Osób online 1430

BR: Byłem wtedy na Anfield


Gdy Brendan Rodgers 3 maja 2005 r. oglądał jeden z najbardziej niezwykłych meczów Liverpoolu na Anfield, nie przypuszczał, że niecałą dekadę później usłyszy podobny tumult z trybun już jako menedżer.

Podobny scenariusz czeka północnoirlandzkiego menedżera już dziś po południu, gdy stanie naprzeciw swojego dawnego mentora, José Mourinho i prowadzonej przez Portugalczyka Chelsea, której rezerwy niegdyś szkolił.

Boss był w tym samym miejscu dziewięć lat temu i na własne oczy widział bramkę Luisa Garcíi, która już w czwartej minucie rewanżowego spotkania półfinałowego dała the Reds awans do finału Ligi Mistrzów.

Brendan wsłuchiwał się w narastający doping kibiców na the Kop, po czym doświadczył wywołującego palpitacje serca wykonania „You’ll Never Walk Alone”.

Wówczas Rodgers był trenerem młodzieżowej drużyny Chelsea w ich akademii, ale dzisiaj – już jako szkoleniowiec Liverpoolu – ma szansę powiększyć przewagę w tabeli nad the Blues do ośmiu punktów. W wywiadzie dla Liverpool Echo powiedział:

– Gdy Liverpool gra z Chelsea, zawsze wraca temat półfinału Ligi Mistrzów w 2005 roku. Byłem na tym meczu, atmosfera była niezapomniana. Wtedy mówiło się o „potędze Anfield”. Ten termin jest nadal aktualny.

– Każdy kto patrzy na Anfield i widzi tę współpracę między piłkarzami a kibicami, zrozumie, że stadion naprawdę pulsuje tą energią.

– Mamy nadzieję, że zagramy tak jak dotychczas, wygramy i sprawimy, że nasi kibice będą z nas dumni.

– Wydaje mi się, że obecnie cały świat widzi w nas giganta, który się obudził.

Rodgers w tym sezonie stworzył fantastyczną drużynę, która krok po korku wspięła się na szczyt tabeli i na trzy kolejki przed końcem jest liderem Premier League.

Po zmiażdżeniu Evertonu 4:0 na Anfield w styczniu i wyjazdowym remisie z West Bromwich Albion, ekipa Rodgersa zaczęła notować kolejne zwycięstwa. Niesamowita passa jak na razie obejmuje jedenaście spotkań. Dziś jest szansa na kontynuowanie tej serii.

Drużyny Arsenalu, Tottenhamu Hotspur i Manchesteru United boleśnie doświadczyły tego, jak na grę the Reds wpływa atmosfera trybun.

– Nasza świetna passa jest potwierdzeniem tego, jak dobrych mam piłkarzy – mówi Rodgers.

– W każdym z tych jedenastu meczów pokazaliśmy, jak powinna wyglądać gra. Szybkość, umiejętność tworzenia sytuacji bramkowych, wykorzystywanie ich i odporność.

– To pamiętne osiągnięcie, tym bardziej, że w lidze gra wielu świetnych piłkarzy z całego świata, nie tylko Anglików, czy Brytyjczyków.

– To tylko pokazuje poziom piłkarzy zarówno na treningach, jak i w życiu codziennym. Później przekłada się to na wyniki na boisku. Wiemy, że w nadchodzących spotkaniach musimy kontynuować tę grę.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

W Liverpoolu zadowoleni z rozwoju Gordona  (0)
01.06.2024 16:34, Vladyslav_1906, thisisanfield.com
LFC z Diamentowym Przyciskiem  (1)
31.05.2024 18:49, Margro1399, liverpoolfc.com
Doak walczy o wyjazd na Euro  (0)
31.05.2024 16:31, K4cper32, thisisanfield.com
Liverpool najchętniej oglądanym klubem w Europie  (5)
31.05.2024 16:11, Wiktoria18, thisisanfield.com
Moja historia z Liverpoolem - Ragnar Klavan  (0)
31.05.2024 14:43, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
FSG coraz bliżej przejęcia zespołu w NBA  (9)
30.05.2024 19:14, Bartolino, thisisanfield.com