Osób online 1162

Podsumowanie meczu


Liverpoolczykom udało się podtrzymać zwycięską passę. Podczas niedzielnego popołudnia podopieczni Jürgena Kloppa pokonali na Vitality Stadium ekipę Bournemouth 2:1.

Dzięki bramkom Firmino i Sturridge’a w pierwszej połowie the Reds zgarnęli komplet oczek i kontynuują swoją pogoń za czołówką tabeli BPL.

Do sukcesu Czerwonych w znacznym stopniu przyczynił się również Danny Ward, który kilkukrotnie popisał się znakomitymi interwencjami, ratując swój zespół przed utratą bramki.

W porównaniu do pojedynku z BVB Jürgen Klopp niemal całkowicie wymienił podstawową jedenastkę. Jedyną osobą, która po raz kolejny rozpoczęła pojedynek od pierwszego gwizdka był Roberto Firmino.

Brazylijczyk był niezwykle aktywny i już na początku spotkania dał się we znaki gospodarzom. Po jego zagraniu dobrą okazję miał Sturridge, lecz strzał Anglika powstrzymał Artur Boruc.

Zawodnicy Bournemouth nie pozostali wobec tego obojętni. Najpierw niecelnie z narożnika pola karnego strzelał Matt Ritchie, a następnie nad poprzeczką uderzał Steve Cook.

Szkocki pomocnik popisał się również dobrym zagraniem do Tommy’ego Elphicka, którego strzał głową wybronił Danny Ward.

W 41. minucie impas przełamali liverpoolczycy.

Jordon Ibe zagrał do odwróconego tyłem do bramki Sturridge’a, a ten z kolei uderzył piętką. Fenomenalną paradą popisał się Boruc, lecz chwilę później Polak musiał skapitulować, gdyż precyzyjnie dobijał Firmino.

Tuż przed przerwą liverpoolczycy strzelili bramkę numer 2.

Z rzutu wolnego w pole karne wrzucał Jordon Ibe, a niepilnowany Sturridge wyskoczył wysoko i strzałem głową umieścił piłkę w siatce.

Na początku drugiej odsłony spotkania napastnik Liverpoolu po raz kolejny mógł wpisać się na listę strzelców, lecz futbolówka po jego strzale uderzyła w słupek.

Następnie dobrą okazję mieli gospodarze, jednakże będący w dobrej dyspozycji Danny Ward skutecznie powstrzymał Kinga.

10 minut przed końcem spotkania Walijczyk po raz kolejny popisał się dobrym refleksem. Tym razem udało mu się powstrzymać strzał głową Grabbana.

Swoją szansę miał również Daniel Sturridge. Po szybkim kontrataku Anglik znalazł się w polu karnym i huknął na bramkę Wisienek, lecz piłka po jego strzale uderzyła w poprzeczkę.

Już w doliczonym czasie gry gospodarze zaliczyli kontaktowe trafienie. Po dobrym dośrodkowaniu fantastycznie piłkę na klatkę piersiową przyjął King. Zawodnik z numerem 17 odwrócił się i uderzył tuż przy słupku nie dając żadnych szans Dannemu Wardowi.

Pomimo kłopotów w końcówce liverpoolczykom udało się zwyciężyć, a upragnione 3 punkty wróciły na Anfield.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Reprezentacja Węgier liczy na wsparcie kibiców  (0)
17.06.2024 18:57, Wiktoria18, thisisanfield.com
Suárez: Darwin to wspaniały facet  (0)
17.06.2024 12:32, AirCanada, thisisanfield.com
Jutro poznamy terminarz na nowy sezon  (1)
17.06.2024 12:07, AirCanada, liverpoolfc.com
Keane: Nie sądzę, by Trent sobie poradził  (0)
17.06.2024 09:05, RosolakLFC, thisisanfield.com
Gakpo: To był trudny mecz  (1)
16.06.2024 17:47, A_Sieruga, liverpoolfc.com
Skład na start przygotowań do nowego sezonu  (0)
16.06.2024 11:59, Bartolino, thisisanfield.com