Drużyna	Historia	Postacie	Liverpool
Kadra Strzelcy Kontuzje Transfery Sztab szkoleniowy U-23	Trofea Rekordy Cytaty 100 ważnych wspomnień Heysel Hillsborough Historia Historia herbu Historia koszulek Derby Merseyside	Piłkarze Trenerzy Kapitanowie Bill Shankly Bob Paisley Kenny Dalglish Ian Rush Kevin Keegan Robbie Fowler Steven Gerrard Jamie Carragher	Anfield Hymn The Kop Kirkby Miasto Pieśni Przykazania kibica Koszulki Sponsorzy Zarząd

Bellingham: Gerrard był moim największym idolem

Jude Bellingham przyznał, że Steven Gerrard jest jego największym idolem z dzieciństwa. Pomocnik od dawna jest łączony z transferem do Liverpoolu, a teraz potwierdził, że legenda tego klubu jest dla niego wzorem.

- Gerrard był prawdopodobnie moim największym idolem. Jego charakter poza futbolem jest klasy światowej, a potem dodajesz do tego jego umiejętności - to po prostu jak żart - powiedział Bellingham.

Bellingham skomentował także wywiad Stevena Gerrarda, w którym legenda Liverpoolu chwaliła młodego piłkarza.

- Gdy twoi idole poświęcają czas, aby docenić to co robisz, to naprawdę jest to bardzo wyjątkowe. Nie wiem do końca jak czuję się z tymi porównaniami do niego, ponieważ to dla niego chyba nieco obraźliwe z uwagi na to co osiągnął w tym sporcie.

- Są pewne podobieństwa, ale myślę, że chcę być po prostu Jude'm i iść swoją drogą. To co on osiągnął jest niesamowite i jeśli zaledwie zbliżę się do tego, to będzie oznaczało, że dobrze sobie poradziłem.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę!

Komentarze (6)

Rozwiń odpowiedzi

Zwiń odpowiedzi

Oczywiście nie ma się czym podpalać, bo może odejść z Dortmundu gdziekolwiek, ale takie wywiady trochę dają do myślenia. Ja mam takie wrażenie, że Klopp robi z nim to samo, co niegdyś z van Dijkiem. To znaczy, urabia go od miesięcy :)
Zobaczymy jaki to przyniesie efekt.

Dokładnie, jak Real wkracza do gry to ciężko z nimi konkurować.

To już nawet nie chodzi o konkurowanie, ale piłkarze, jak słyszą "Real" albo "Barca", to dostają "małpiego rozumu" i to nieważne czy te kluby są w formie czy w dołku. Lecą do nich jak muchy do gówna :)

Real to w sumie gwarancja sukcesów i kraj też spoko do życia. Dlatego nie dziwi mnie to zbyt mocno że ktoś nie chce mieszkać i grać w pogodnym i pięknym Liverpoolu.

Takie wywiady będą bardzo podpalać nadzieje ale na końcu i tak wszystko oprze się o pieniądze. Chyba, że Klopp ma z BVB jakąś umowę, że nie będzie podbierał im zawodników chyba, że 1 ale jak już będzie chciał tego jednego to gadają z nami i z nikim innym.

Jeśli naprawdę ma LFC w sercu to zawita na Anfield i to już w styczniu żeby odegrać się na Realu, który wyrwał mu serce i wątrobę tak jak nam wszystkim. Transfer latem nie był możliwy ze względu na odejście Haalanda ale zimą jest na to szansa. Oczywiście jeszcze pozostaje kwestia właścicieli.