Czemu Milan będzie gwiazdą

Serbski napastnik odrzucił oferty wielu klubów ze ścisłej europejskiej czołówki, aby tylko spróbować swoich sił w najtrudniejszej z lig, angielskiej ekstraklasie. Yves Bouchard z belgijskiej gazety La Mouse opowiedział, dlaczego według niego Jova może być w Anglii gwiazdą.

Możliwość gry w naprawdę wielkim klubie nie jest już dla Milana Jovanovica odległym marzeniem. Dla niego to rzeczywistość.

Trzeba przyznać, że wyzwanie stojące przed Serbem jest wielkie, a także kuszące.

Wprawdzie jedno się nie zmieni, nadal będzie zakładał czerwoną koszulkę, ale o ile więcej niesie w sobie czerwień The Reds.

W sercu napastnika walkę zawsze toczyły Juventus i Liverpool a teraz uświadomił sobie, że spełnienie chłopięcych marzeń i stanie się częścią ekipy Anfield jest w zasięgu ręki.

Od samego przyjazdu do Belgii zdobył on szturmem nagłówki gazet zdobywając niespodziewaną ilość goli w sezonie 2006-2007. Plotki dotyczące jego przyszłości już zaczynały żyć własnym życiem.

Jak wiele klubów chciało zapewnić sobie jego podpis?

Nie można stwierdzić dokładnie, ale wystarczy wymienić kilka na pewno zainteresowanych firm takich jak Stuttgart, Marsylia, PSG, Valencia, Sevilla, Panathinaikos, Olympiakos, AC Milan, Juventus, Birmingham czy nawet Real Madryt. Jovanovic nie był jednak zainteresowany. Nawet perspektywa gry u Królewskich nie zawróciła mu w głowie. On nie chce odgrywać pośredniej roli w zespole i byłem jednym z niewielu ludzi, których nie zaskoczyła jego decyzja.

Dlaczego?

Faktem jest jednak, że Milan ma jasno określoną drogę, którą chce przeprowadzić swoją karierę. Teraz pozna co to znaczy walka i zamieszanie w Premier League i przekona się, czy jest w stanie zaimponować znanemu na całym świecie The Kop.

Im ważniejszy mecz, tym większa motywacja dla Jovanovica, a w Anglii, istotne spotkania masz tydzień po tygodniu.

Jakim jest zawodnikiem? Jakie są jego zalety?

Cóż, ma magiczną lewą nogę, którą świetnie drybluje i oczywiście jego największy atut, szybkość.

Wystarczy zobaczyć powtórki bramek, który dały mu Złotego Buta w Belgii. Ten facet naprawdę wie, jak wykończyć akcję.

Jestem przekonany, że poradzi sobie w Anglii i da radę zrobić wrażenie na tamtejszej publiczności a kibice Liverpoolu będą nim zachwyceni tak, jak byliśmy my w Belgii.

Będąc szczerym, coś dziwnego było w tym, że taki gracz grał w naszym klubie. Jest po prostu za dobry na tutejszą ekstraklasę i udowodni to w Liverpoolu.

Jesteśmy naprawdę dumni widząc kolejnego gracza Liege, którym zainteresowali się The Reds. Pierwszym był oczywiście Ronny Rosenthal i mamy nadzieję, że Jova wywrze na Anfield podobne wrażenie.

Romans Jovanovica ze Standardem Liege dobiega końca, ale zawsze będziemy pamiętać o jego osiągnięciach i kibicować mu w dalszej karierze, którą kontynuować będzie w naprawdę wielkim klubie.