Osób online 1331

Suarez o byciu kapitanem the Reds


Luis Suarez stwierdził, że opaska kapitańska w Liverpoolu była dla niego ogromnym obciążeniem z powodu nieśmiałości. Urugwajczyk zasilił szeregi Barcelony w 2014 roku po wartym 75 milionów funtów transferze i stworzył zabójcze trio z Lionelem Messim i Neymarem.

Po dwukrotnym zdobyciu nagrody dla Piłkarza Roku w Anglii, Suarez trafił na Camp Nou, do drużyny pełnej międzynarodowych gwiazd.

Zapytany czy przeszkadzało mu, że teraz jest w cieniu innych piłkarzy z kadry Barcelony, powiedział w wywiadzie dla France Football: - Nie, wręcz przeciwnie. Wolę się nie wyróżniać, być jednym z wielu.

- Jestem po to, by pomagać drużynie, a podejmowanie decyzji nie jest moim ulubionym zajęciem. W Liverpoolu miałem zaszczyt być kapitanem i to nie było dla mnie łatwe.

- Niektórym może się to wydawać dziwne, ale jestem całkiem nieśmiały. Nie jestem przyzwyczajony do wychodzenia przed szereg.

Najbardziej znany mecz Suareza jako kapitana the Reds to najprawdopodobniej wygrana 5:0 nad Spurs na White Hart Lane w grudniu 2013 roku, gdy dwukrotnie wpisał się na listę strzelców.

Zachował opaskę na kolejne spotkanie, wygrane 3:1 przeciwko Cardiff na Anfield i ponownie strzelił dwa gole.

Jednak późniejsza porażka z Manchesterem City na Etihad zakończyła serię Suareza z opaską kapitańską. W kolejnym spotkaniu, trzy dni później na Stamford Bridge przeciwko Chelsea, powędrowała ona do Daniela Aggera.

Suarez dodał: - Są piłkarze bardziej ode mnie medialni, lepiej radzący sobie z mediami. To mi jednak nie przeszkadza. Wszystkie indywidualne nagrody jakie zdobyłem otrzymałem za występu na boisku i dzięki pomocy kolegów z drużyny.

- W Anglii miałem szczęście być wyróżniony w tym samym czasie przez piłkarzy i prasę. Wiem jednak, że na poziomie międzynarodowym są piłkarze bardziej uznani ode mnie, lecz mnie to aż tak nie interesuje.

Suarez stwierdził również, że jeśli jakakolwiek drużyna może odwrócić losy rywalizacji po porażce 4:0 w pierwszym meczu Ligi Mistrzów przeciwko drużynie takiej jak PSG, to jest to właśnie Barcelona.

Były napastnik Liverpoolu powiedział: - Wciąż przed nami jest jeszcze mecz rewanżowy do rozegrania. Pokażemy wszystkim prawdziwą Barcelonę. Będzie trudno odwrócić tę sytuację, ale to nie jest niemożliwe.

- Jeśli jakakolwiek drużyna może odrobić taką stratę, to jest to Barca. Mamy jakość i charakter by wyjść z tej sytuacji obronną ręką.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Rossi o reprezentacyjnej roli Szoboszlaia  (0)
02.06.2024 13:22, Wiktoria18, thisisanfield.com
Jak rodacy Slota radzili sobie w Anglii?  (0)
02.06.2024 12:26, B9K, thisisanfield.com
Gakpo: Filozofia Slota pasuje do Liverpoolu  (0)
02.06.2024 10:04, A_Sieruga, liverpoolfc.com
W Liverpoolu zadowoleni z rozwoju Gordona  (0)
01.06.2024 16:34, Vladyslav_1906, thisisanfield.com
LFC z Diamentowym Przyciskiem  (1)
31.05.2024 18:49, Margro1399, liverpoolfc.com
Doak walczy o wyjazd na Euro  (0)
31.05.2024 16:31, K4cper32, thisisanfield.com
Liverpool najchętniej oglądanym klubem w Europie  (5)
31.05.2024 16:11, Wiktoria18, thisisanfield.com