LIV
Liverpool
Premier League
31.03.2024
15:00
BHA
Brighton & Hove Albion
 
Osób online 1054

100 ważnych wspomnień

Pozycja w rankingu
26

Opis

Numerem 26 na liście 100 najważniejszych wydarzeń w historii Liverpoolu jest dzień 10 sierpnia 1977 roku, kiedy nowa legenda the Kop pojawiła się na Anfield. Najlepszy piłkarz w historii klubu, Kenny Dalglish.

Kenny'ego sprowadzono z Parkhead za 440 tysięcy funtów, co wtedy było rekordem transferowym pomiędzy klubami brytyjskimi. Dostał koszulkę z numerem 7 i wkrótce miał stać się jednym z najlepszych zawodników w Anglii. "Jedźmy tam, zanim zdadzą sobie sprawę, co zrobili" powiedizał Bob Paisley do ówczesnego dyrektora Liverpoolu Johna Smitha, jako że ta para miała spotkać się z oficjelami Celtiku w celu uzgodnienia przybycia Dalglisha na Anfield.

To był najsprytniejszy ruch Boba Paisleya na rynku transferowym, co sam później skomentował, "Miałem tylko nadzieję, że po kilku trudnych początkowych latach w menadżerece ktoś tam na górze uśmiechnie się do mnie i poprowadzi za rękę. Zostałem wysłuchany, kiedy przyszedł Kenny Dalglish. Co za piłkarz, co za wspaniały profesjonalista."

Kevin Keegan dopiero co opuścił Liverpool i koszulka z numerem 7 czekała na godnego następcę. Dalglish nie tylko spełnił to oczekiwanie, ale uczynił ją jeszcze bardziej wyjątkową.

Dalglish grając w Liverpoolu pozostawił po sobie wiele wspaniałych wspomnień... Finał Pucharu Europy w 1978 z FC Bruges; noc, podczas której podróżująca the Kop koronowała go na swojego króla; zwycięski finał Pucharu Ligi w 1981 roku; jego gol przeciwko West Hamowi; mistrzostwo w sezonie 1985/86 dzięki zwycięstwu na Stamford Bridge i ta magiczna liczba 172 goli w 515 meczach.

To, co osiągnął Dalglish jako menadżer Liverpoolu zyskało mu status legendy. Podwójna korona w 1986 roku, tytuły mistrzowskie w latach 1988 i 1990 oraz zwycięstwo w Pucharze Anglii z Evertonem w 1989.

Kenny Dalglish zawsze wymieniany był w gronie najwybitniejszych osób, które kiedykolwiek zaszczyciły Anfield, nie tylko ze względu na osiągnięcia w roli piłkarza i trenera, ale również dzięki temu, że był wspaniałym, skromnym człowiekiem.

"Where once we watched the King Kenny play and he could play, he brought us glory round the field of Anfield Road..."