WHU
West Ham United
Premier League
27.04.2024
13:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1095

Oceny według LFC.pl


Po frustrującym remisie w derbach Merseyside na Anfield emocje powoli opadają, pora więc zaprosić Państwa do lektury tradycyjnych ocen według LFC.pl po sobotnim meczu z Evertonem.

WYJŚCIOWA XI:

Simon Mignolet – 6,5

Chyba każdy chciałby mieć w życiu tylko tyle pracy co Belg miał w bramce w sobotę. Bez szans przy strzale życia Jagielki, dzięki dobremu ustawianiu się wyłapał kilka niezbyt groźnych strzałów gości, za co dostał pół oczka ponad wyjściową ocenę.

Javier Manquillo – 7

Podobnie jak Mignolet, bardzo poprawny. W obronie nie miał zbyt wielu okazji do wykazania się, Everton jeśli już atakował to raczej środkiem lub przez grającego na Moreno Lukaku. Często podłączał się do akcji ofensywnych i dobrze dośrodkowywał. Hiszpan musi się jednak nauczyć podejmować nieco więcej ryzyka pod bramką rywali i częściej wchodzić w pojedynki z obrońcami, ponieważ tego bardzo brakowało w tym meczu – dużo więcej korzyści mieli byśmy gdyby schodząc do linii końcowej wywalczył rzut rożny, niż po jego dwóch dośrodkowaniach z głębi pola, z których osamotniony Balotelli nie miał wręcz prawa nic zrobić.

Martin Škrtel – 6,5

Grając na pozycji prawego środkowego obrońcy nie miał zbyt dużo pracy w dzisiejszym meczu z powodów, które już wspomniałem przy ocenie Manquillo. Nie popełniał błędów, celnie rozgrywał piłkę, po jednym z rzutów rożnych bardzo dobrze podawał do Sterlinga, który dzięki temu miał okazję do strzału/dośrodkowania z ostrego kąta.

Dejan Lovren – 6,5

Grając bliżej Moreno, miał więcej pracy niż Škrtel, jednak również zagrał bardzo poprawnie. Jest chwalony za dobre wybicie piłki po dośrodkowaniu Bainesa, jednak nie można zapominać, że to jego niepewna główka doprowadziła do sytuacji, po której Baines odebrał piłkę Markoviciowi. Mógł mieć świetną okazję do strzelenia gola, jednak przeszkodził mu w tym Balotelli. Wciąż często niecelnie zagrywał swoje ulubione długie piłki, nie wyciągając wniosków z poprzednich spotkań. Tuż po bramce dla the Reds biernie patrzył jak Lukaku – na jego szczęście – nie trafia w piłkę po dośrodkowaniu Bešcia.

Alberto Moreno – 7,5

Dobrze poradził sobie z grającym na prawej stronie Lukaku, wiele razy wygrywając z silniejszym rywalem pojedynki, jednak dał się parę razy ograć i był bliski sfaulowania Belga w naszym polu karnym. Grał w tym meczu nieco wyżej niż Manquillo, poza jednym bardzo niecelnym strzałem dwukrotnie dobrze przyspieszał nasze akcje i próbował często dośrodkowywać, jednak przy zbyt małej liczbie Czerwonych i średnim występie Balotellego w polu karnym nic z tego nie wynikało.

Steven Gerrard – 7,5

Wciąż nie był to idealny występ naszego kapitana, lecz bardzo dobra gra w ofensywie okraszona ładną bramką z rzutu wolnego zasługuje na uznanie i udowadnia krytykom, że Gerro wciąż jest w stanie dużo dać drużynie. Grał dzisiaj najgłębiej z naszych pomocników, wręcz przy obrońcach, co dało pole do popisu Lallanie i Hendersonowi, ale też sprawiło nam trochę problemów. Steven wciąż gra bardzo biernie w defensywie, raz dał się dziecinnie łatwo ograć Lukaku; w swoim stylu krył „na radar”, z czego wyniknął też jeden z celnych strzałów Evertonu w wykonaniu Naismitha. Mimo dobrego ubezpieczania obrońców, wciąż jego gra w destrukcji pozostawia sporo do życzenia. Na plus można też w końcu zaliczyć dobre dośrodkowania Gerrarda z rzutów rożnych.

Jordan Henderson – 8

Hendo zagrał świetny mecz. Cofnięty Gerrard dał mu sporo miejsca w ofensywie, gdzie Jordan wiele razy zagrywał kluczowe piłki dla naszych akcji pod bramką Evertonu. Dwukrotnie groźnie uderzał na bramkę rywali, w swoim stylu ciężko pracował na całej długości boiska, wiele razy przejmując piłkę. Nigdy nie spodziewałem się, że to napiszę, ale Gerrard mógłby się od Hendersona sporo nauczyć o grze w destrukcji. Gdyby Jordan dorzucił do tego występu bramkę, byłby to niemal idealny mecz Anglika.

Adam Lallana – 8 GRACZ MECZU

Lallana w tym meczu był wszędzie. Z lewej strony rozgrywał ze Sterlingiem i Moreno oraz wspierał tego drugiego w defensywie, z prawej pomagał Manquillo w akcjach ofensywnych. Doszedł również do świetniej sytuacji w polu karnym po rzucie rożnym, jednak jego uderzenie głową obronił Tim Howard. Miałem dylemat jeśli chodzi o gracza meczu – Lallana czy Henderson. Obaj na to miano zasłużyli, jednak biorąc pod uwagę krótki staż Adama w drużynie, padło na niego. Jako nowy gracz świetnie wpasował się w styl gry zespołu i zagrał fenomenalne zawody.

Lazar Marković – 3

Szukałem jakichkolwiek pozytywów w grze Lazara – w pamięci, w skrótach, w statystykach. Niestety nie znalazłem. Podawał ze skutecznością zaledwie 65% (przy 17 podaniach w godzinę gry), ani razu nie dośrodkowywał, nie mógł się zdecydować czy chce grać bliżej linii bocznej, czy bliżej środka. Zupełnie nie potrafił odnaleźć się w sobotnim meczu, nie miał pomysłu na grę, stworzył zagrożenie pod naszą bramką gdy Baines odebrał mu piłkę w polu karnym. Przed jeszcze niższą oceną ratuje go fakt, że kilka razy przyzwoicie asekurował partnerów na skrzydle w okolicach środka boiska, odzyskując stracone piłki.

Raheem Sterling – 7

Jak zwykle przebojowy, aktywnie uczestniczył w większości akcji the Reds, jako że graliśmy głównie jego stroną. Dobrze dogadywał się z Lallaną i ofensywnie grającym Moreno, z czego wyszło kilka składnych akcji. Zanotował najwięcej kluczowych podań z naszej drużyny, bardzo często wpadając w pole karne i próbując dośrodkowań, wywalczył kilka rzutów rożnych i oddał dwa celne strzały na bramkę. Na minus trzeba mu zaliczyć trochę niedokładności w podaniach i sporo przegranych pojedynków jeden na jeden. Mimo wszystko był jednym z najgroźniejszych piłkarzy Liverpoolu w tym spotkaniu, a gdyby dodał do tego nieco więcej dokładności, mógłby śmiało zostać graczem meczu.

Mario Balotelli – 6

Wywalczył rzut wolny z którego padła bramka i to w zasadzie tyle. Kilka nie do końca dobrze przygotowanych strzałów, typowa dla niego słaba gra bez piłki, jedno niezłe uderzenie ze stałego fragmentu gry i zmarnowana setka. Poza tym bardzo niewidoczny, osamotniony w polu karnym. Przeszkodził raz Lovrenowi gdy ten miał świetną sytuację na celne uderzenie głową, zbyt łatwo się przewracał i podobnie jak Marković nie miał zbytnio pomysłu na grę. Patrząc na mapę pozycji w tym spotkaniu, najczęściej był ustawiony bliżej środka boiska niż Sterling. Na ten moment Balo nie potrafi odnaleźć się w roli samotnego napastnika i – co gorsza – nic nie wskazuje na to, by coś miało się zmienić. Miał jedną świetną okazję, nie można mu odmówić chęci – oddał w końcu sporo strzałów (niestety większość z nich była niecelna), próbował cofać się po piłkę, jednak w jego obecnej dyspozycji pozostaje tylko modlić się o szybki powrót do zdrowia Sturridge’a.

REZERWOWI:

Philippe Coutinho – 7

Wszedł w 60. minucie gry za Markovicia i w pół godziny dał drużynie pięć razy tyle co Serb w godzinę. Tradycyjnie perfekcyjny w rozegraniu, pokazał kilka dobrych dryblingów, w tym raz w polu karnym gdy jego zablokowany strzał dobijał Henderson.

Rickie Lambert – 6

Ocena wyjściowa, spędził na boisku tylko kilka minut zmieniając Balotellego w 88. minucie.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (14)

GABS 29.09.2014 15:00 #
czy są jakieś statystyki odnośnie gry Sterling w meczu? bo aż nie wierzę, że tak dobrze mu poszło bo to co ja zapamiętałem to bezsensowne dryblingi i straty piłek :|
Orionos 29.09.2014 15:18 #
Dlaczego piszecie ze to Bario przeszkodzil Lovrenowi w strzale glowa, skoro to Bario stal w tamtym miejscu pol godziny gdy pilka leciala do niego, ewidentnie chcial przyjac na klate i poslac bombe w bramke, ale nie! Lovren Out Of Fucking Nowhere!

Co do Sterlinga - zdecydowanie za wysoka nota, zwlaszcza ze w 1 polowie zostal praktycznie wylaczony z gry i nie potrafil sobie z tym poradzic.

Manquillo - no super gra w obronie i w ogole ale... wszystkie najgrozniejsze ataki Evertonu, w tym grozne wstrzelenia Bainesa ( w tym 1 na pusta bramke) poszly jego strona...
TPK 29.09.2014 15:29 #
@"wina Mario" - dlatego że to Lovren bezsprzecznie był wtedy w lepszej sytuacji. Masz rację jeśli Dejan nie krzyknął tam "moja" - po jego reakcji wnioskuję, że chyba jednak dał Bario znać o swoim zamiarze strzału ;)

@"groźne wstrzelenie na pustą" - rozumiem że winą Javiera jest to, że Lovren źle główkował, a Baines zabrał piłkę Markoviciowi? Mógł się tam lepiej ustawić, oczywiście, ale nie on spowodował całą sytuację, litości. Perfekcyjnie nie zagrał ale nie sądzę bym 7 była oceną na wyrost.

Sterlinga oceniałem za dwie połowy.
Orionos 29.09.2014 15:53 #
jak dla mnie to "wina Lovrena" - Bario wrecz widac ze rozklada rece, "wypina" klate aby za ulamek sekundy przyjac i poslac bombe, a tu nagle Lovren Prosto z Drzewa...
Noodles 29.09.2014 16:11 #
Lallana taki zły, taki przepłacony, taki z Southampton.
Noodles 29.09.2014 16:12 #
I jeśli serio rozkładacie tego gola Jagielki na czynniki pierwsze i widzicie w nim winę kogokolwiek (może Mignoleta, bo źle się na treningu ustawił do wolnego Balo?) to współczuję, naprawdę.
TPK 29.09.2014 16:14 #
Przepraszam, kto gola Jagielki rozkłada na cokolwiek? :O Czy coś przeoczyłem?
bamber417 29.09.2014 16:38 #
"bardzo dobra gra w ofensywie". Co Gerrard zrobił w ofensywie poza strzeleniem bramki? Wliczamy w tą bardzo dobrą grę dośrodkowania z rzutów rożnych?
Voixas 29.09.2014 17:16 #
Moim zdaniem, przy bramce Jagielki obrońcy nie wierzyli, że jego strzał zagrozi naszej bramce, więc nie próbowali blokować. To jedyna rzecz, do której można się przyczepić. Lovren słusznie wybił piłkę przed siebie, bo nigdzie indziej nie było bezpieczniej jej zagrać (MOIM ZDANIEM).Tak może trafiłaby do Lamberta i byłaby kontra. Jednak było inaczej :(
redhuman 29.09.2014 17:42 #
O bramce Jagielki nie ma co w ogóle rozmawiać, zgadzam się z Voixasem, być może trzeba było nadstawić dupsko, no ale w normalnych warunkach nawet się o takich stratach nie dyskutuje, ponieważ w normalnych warunkach przy takiej grze strzela się minimum 2 bramki, najlepiej 3/4 i ta jedna stracona guzik znaczy. Tu było inaczej, dlatego rozpaczamy, że straciliśmy punkty, które tak naprawdę cały czas wisiały na włosku. Bo jak się gra na własnym stadionie z rywalem, którego się tłamsi, to nie można po bramce na 1-0 odpuścić i bronić wyniku, bo nie ma czego. Pamiętamy, że nawet wynik 3-0 nie jest do końca bezpieczny, więc przy 1-0 powinno się cisnąć dalej. Zawiodła skuteczność ofensywy, nie defensywa.
Lyzwa7 29.09.2014 17:45 #
Jeśli już kogoś winić za gola to Cou i Hendo, bo byli chyba najbliżej Jagielki i zbyt głęboko się cofnęli, no ale kto się tego spodziewał ;)
PyrkaLFC 29.09.2014 20:20 #
Redhuman trafiłeś w samo sedno wg. mnie i zgadzam się w 100%. Ten mecz został "nie wygrany" przez ofensywe, a nie "zaprzepaszczony" przez defensywe (jak np. spotkanie z WBA w zeszłym sezonie). Co do strzału Jagielki, to chyba jego życiówka i pewnie nie wierzył że trafił jeszcze z 2 godziny po meczu, o chwili strzału nie wspominając. Orionos Lovren wyskoczył do piłki, która leciała w jego stronę, Balo wracał do piłki która szła mu za plecy i to daleko za plecy. Balotelli powinien zrozumieć, że nie każde podanie jest adresowane do niego.
TPK 29.09.2014 20:23 #
Nie wiem skąd nagle urodziła się dyskusja o bramce Jagielki, skoro my rozmawialiśmy o dośrodkowaniach Bainesa i to tam źle wybijał Lovren, nikt o wybiciu przy wyrównującym golu nie wspomniał. Czytajcie uważniej moi drodzy ;)
GABS 30.09.2014 10:40 #
zgadzam się z szostiem co do Lallany, efektowny, nie mylić z efektywny.

Pozostałe aktualności

Nie tak miał wyglądać 'ostatni taniec'  (0)
25.04.2024 19:14, Bartolino, The Athletic
Neville punktuje skuteczność Núñeza  (3)
25.04.2024 16:41, Margro1399, liverpool Echo
Klopp: Jestem bardzo rozczarowany  (38)
25.04.2024 10:29, A_Sieruga, liverpoolfc.com
VVD: Musimy poprawić wiele elementów  (9)
25.04.2024 09:09, Loku64, Liverpoolfc.com
Dyche: Kibice byli niesamowici  (5)
25.04.2024 07:40, RosolakLFC, evertonfc.com
Statystyki  (7)
24.04.2024 23:23, Zalewsky, SofaScore