• Valdés trafi na Anfield, jeśli (…)">
EVE
Everton
Premier League
24.04.2024
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1364

Mignolet nie obawia się konkurencji


• Valdés trafi na Anfield, jeśli wyleczy kontuzję

Simon Mignolet twierdzi, że nie odczuwa presji związanej z narastającymi spekulacjami wokół jego pozycji jako bramkarza numer jeden w Liverpoolu – pisze Tony Barrett we wtorkowym wydaniu The Times.

Angielski klub, który zmierzy się z FC Basel w jutrzejszym meczu Ligi Mistrzów, wykazał duże zainteresowanie sprowadzeniem Víctora Valdésa i oczekuje teraz na informacje, czy były bramkarz Barcelony w pełni wyleczył ostatnią kontuzję kolana. Liverpool podpisze kontrakt z Hiszpanem, jeśli zdoła on udowodnić, że po urazie nie ma już śladu.

Mimo zagrożenia ze strony potencjalnej konkurencji – choć Mignolet nie chce tego przyznać publicznie – a także niestabilnej formy od początku sezonu, w którym menedżer Brendan Rodgers wezwał go, by ten stał się bardziej agresywny w swojej grze, reprezentant Belgii wyznaje, że możliwość utraty miejsca nie wywołuje w nim obaw.

– Jeśli mam się oglądać na wszystkich zawodników, którzy są wymieniani jako potencjalni kandydaci do gry w Liverpoolu, to okaże się, że można ułożyć całkiem nową drużynę – powiedział Mignolet. – Co tydzień grałby ktoś inny. Wynika to z faktu, że mamy do czynienia z wielkim klubem. Trzeba więc zaakceptować sytuację, gdy pojawiają się pogłoski, jednak nie biorę sobie tego do serca.

– Jestem tutaj, by grać w futbol i dać z siebie wszystko, co w mojej mocy. Mogę jedynie skoncentrować się na treningach, zachować pozytywne nastawienie i dołożyć starań, by zaprezentować się z jak najlepszej strony.

– Moja jedyna presja to ta, którą wytwarzam sobie sam. Co to jest presja? Presja to wydarzenia, które dzieją się w Iraku, gdzie toczy się wojna. To się nazywa presja. My jesteśmy piłkarzami i opinia publiczna oczekuje, że damy z siebie wszystko. To jedyne, co mogę zrobić.

Mignolet to jedyny z sześciu definitywnych transferów dokonanych latem 2013 roku, który regularnie gra w Liverpoolu. Jednakże Belg wciąż nie zdołał znaleźć nici porozumienia z defensywą, mimo że przebywa w klubie ponad rok. Ciągła rotacja personelu nie jest wcale dla niego pomocna, ale narastająca frustracja kolegów z drużyny dała o sobie znać w ostatnich meczach, kiedy Martin Škrtel, Dejan Lovren i Steven Gerrard przywoływali go do porządku przy różnych okazjach.

Mając tylko jedne czyste konto w tym sezonie, Mignolet przyznaje, że konieczna jest poprawa. Belgijski bramkarz twierdzi, że problemy w defensywie Liverpoolu wynikają raczej z błędów zespołu niż z indywidualnych pomyłek. Jak dodaje, sam liczy na to, że poziom jego występów ulegnie poprawie wraz z wiekiem.

– Bramkarz zawsze jest bardzo uzależniony od gry całego zespołu – powiedział. – Jeśli tracisz jedną czy dwie bramki, zawsze pojawiają się głosy, że mogłeś to zrobić inaczej lub zachować się w lepszy sposób. To nieodłączny element zawodu.

– Akceptuję to, próbuję wyciągnąć wnioski i liczę, że w przyszłości się to nie powtórzy. Zawsze staram się koncentrować tylko na następnym meczu. Dokładam starań, by przystąpić do spotkania z odpowiednim nastawieniem psychicznym. Muszę być cały czas w gotowości.

– Każdą straconą bramkę poddajemy analizie i staramy się zachować lepiej w następnym meczu. Na przykład w spotkaniach z West Ham United i Middlesbrough próbowałem częściej wychodzić do dośrodkowań i myślę, że poradziłem sobie z tym całkiem nieźle. Zawsze istnieją obszary, które można poprawić.

– Mam dopiero 26 lat. Jestem wciąż bardzo młody jak na bramkarza. Uczę się każdego dnia. Najważniejsze, aby wyciągać wnioski z własnych błędów. Nie ma sensu rozpamiętywać przeszłości. Zawsze jestem otwarty, jeśli ktoś myśli, że może mi pomóc. Zawsze jestem gotów wysłuchać uwag i wcielić je w życie.

Tony Barrett

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (10)

mayro78 30.09.2014 17:23 #
Asmir Bregovic
hoster 30.09.2014 17:35 #
Valdes nie jest lekiem na obecną słabą pozycję bramkarza.
rexim 30.09.2014 17:38 #
Owszem lekiem nie jest ale jest jedynym wyjściem do stycznia, a jak wypali to do czerwca
kulsky 30.09.2014 17:44 #
Potrzebujemy bramkarza, ktory rzeczywiscie bedzie nam ratował punkty. Reina pod koniec swojej przygody w LFC i Mignolet przyzwyczaili chyba fanów do tego, że niektorych rzeczy wyjąć się nie da, inne standardy nastały w bramce Liverpoolu. Bramkarz jest ostatnią przeszkodą do pokonania, musi ratować zespół, a nie "o tego wyjąć sie nie da, o to wina obrony"... Gdyby nie Joe Hart w bramce , to City z Bayernem nie przegraliby jedną bramką, tylko trzema. Nie wiem, dlaczego sciagamy takich przeciętniaków z Sunderlandów czy innych Southamptonów, a pozniej sie dziwić, że jednak ktos jest słaby. Bramkarz to jest mysle najwazniejszy zawodnik na boisku, a "almighty" Brendan jest ułomem jesli chodzi o transfery. Nie wiem, czy Valdes to jest lek na nasz problem, ale wolę juz oglądać doświadczonego Victora, który chyba wygrał wszystko co się dało i ratował wiele razy dupę Barcelonie, niż Belga.
mayro78 30.09.2014 18:00 #
kulsky
Ponieważ dla zawodników z topu, jesteśy mało- atrakcyjnym klubem na rynku na dzień dzisiejszy.
kulsky 30.09.2014 18:11 #
mayro78
w takim razie trzeba dobierać zawodników z głową. Jakoś Milan tez nie jest jakiś atrakcyjny, a Diego Lopez(ktory gral lepiej od Casillasa) jakos tam trafil...
kulsky 30.09.2014 18:16 #
To żem zjakosiował heh :D
mayro78 30.09.2014 18:20 #
Tylko w tym klubie, który podajesz jest mamona. Jankesi u nas trzymają rękę na kasie klubowej i nie będą wydawać po 40-100 mln i płacić 200-300 tys tyg
Norton 30.09.2014 21:03 #
Nie graliśmy w LM to nie byliśmy atrakcyjni dla najlepszych zawodników. Kupowaliśmy słabych i z nimi nie mieliśmy szansy się tam dostać. Teraz się udało. I co?. Zamiast zainwestować w dobrych piłkarzy ktorzy dadzą nam kolejny awans do LM, kupujemy przeciętniaków z którymi sie tam nie dostaniemy. Więc co wtedy?. Brak LM , brak klasowych piłkarzy. I robi się błędne koło. Trzeba było teraz perspektywą gry w LM , wicemistrzostwem Anglii namawiać do gry tych najlepszych. Smiać się chce jak widzę teraz Southampton. Cholera chyba pozbyli się "szrotu"- tu akurat nie chcę obrażać tylko Lallany- i grają lepiej.
RK23 30.09.2014 23:47 #
Bernd Leno

Pozostałe aktualności

Opinie prasy po meczu z Fulham  (0)
22.04.2024 20:39, Wiktoria18, Liverpool Echo
Liverpool raczej nie zatrudni Amorima  (96)
22.04.2024 19:02, BarryAllen, The Athletic
Gravenberch o pierwszej bramce w Premier League  (0)
22.04.2024 16:08, Margro1399, liverpoolfc.com
Skrót meczu  (0)
22.04.2024 13:09, Piotrek, liverpoolfc.com
Jota: Jestem bardzo szczęśliwy  (1)
22.04.2024 11:36, RosolakLFC, liverpoolfc.com
Carra: Dobry występ Liverpoolu  (3)
22.04.2024 07:26, AirCanada, Liverpool Echo