U-18 pokonują Middlesbrough

Młode gwiazdy Liverpoolu zakończyły rok kalendarzowy wygraną 4:1 z liderem Barclays U-18 Premier League, Middlesbrough. Mecz odbył się w Kirkby Academy w sobotnie popołudnie.

Podopieczni Neila Critchleya zdominowali spotkanie od samego początku. Defensywa gości była sukcesywnie nękana przez ofensywne trio gospodarzy - Harry'ego Wilsona, Sergiego Canósa oraz Sheyi Ojo.

Canós i Wilson znaleźli drogę do siatki jeszcze przed przerwą, a walijski skrzydłowy dorzucił kolejną bramkę w drugiej odsłonie. Jedyną bramkę dla Boro strzelił Jordan Jowers. Ostatnie słowo należało jednak do Sheyi Ojo, który rozwiał wszelkie wątpliwości i ustalił wynik spotkania.

Goście zostali totalnie rozmontowani przy pierwszej bramce dla Liverpoolu. Canós i Ojo wymienili piłkę parę razy, prześliznęli się przez zasieki przeciwnika, pozwalając Hiszpanowi przymierzyć pod poprzeczkę z ostrego konta.

Canós był w tym meczu znakomity. Boro po prostu nie potrafiło go zatrzymać. Był wszędzie, spacerował przy defensorach gości, by nagle znakomitym podaniem obsłużyć kolegę z zespołu i odsłonić dziurę w ich obronie.

Ale nie tylko Canós zagrał wyśmienicie. Przyjezdnym żyć nie dawali także Wilson oraz Lewis Travis, którzy mocno dawali się we znaki.

Jordan Rossiter, który prosił o możliwość zagrania w tym spotkaniu stał przed defensorami niczym betonowy mur. Zawsze, gdy zawodnik Boro miał szanse na zdobycie bramki, Rossiter doganiał go i odbierał piłkę.

Pedro Chirivella to 17-latek, lecz zagrywa piłki, takie na bliski dystans oraz przerzuty przez pół boiska, jak prawdziwy weteran środka pola. W defensywie, Corey Whelan wraz ze stoperem, a zarazem kapitanem, Tomem Brewittem duszą akcje przeciwnika w zarodku poprzez dobre czytanie gry.

Jednak wracając do Canósa. W 20 minucie wykonał on rajd prawym skrzydłem, został sfaulowany, a sędzia podyktował rzut wolny. Wykonał go Wilson, posyłając piłkę na krótki słupek. Tam czekał już Brewitt. Nie dotknął jednak futbolówki, która wpadła bezpośrednio do siatki. Liverpool wygrywał już 2:0.

Gospodarze nie zamierzali na tym poprzestać. Wilson popędził lewą flanką, zagrał futbolówkę do Canósa, a ten zakręcił obrońcami i zagrał do wbiegającego w szesnastkę Oviego Ejarii. Ten został powalony na ziemię i sędzia wskazał na wapno.

Do jedenastki podszedł Ojo. Chciał oszukać bramkarza strzelając w prawą stronę, lecz ten obronił rzut karny, zapobiegając strzeleniu zasłużonej bramki the Reds.

Wilson stwarzał okazję do zdobycia gola każdym dotknięciem piłki. Cały czas nękał obrońców i bramkarza gości. W końcu zdobył drugiego gola. Ojo wkręcił w murawę 3 obrońców Boro przedzierając się przez całą defensywę. Obsłużył podaniem walijskiego pomocnika, a ten umieścił piłkę w bramce. Było już 3:0.

W 68 minucie Middlesbrough w końcu odpowiedziało. Harrison Chapman huknął w słupek, a piłkę dobił do bramki po odbiciu od poprzeczki Jordan Jowers.

Nieco później Wilson miał okazję skompletować hattricka, lecz jego uderzenie zostało zablokowane. Szanse miał też Canós, gdy Ojo przedryblował cały blok defensywny i podał mu piłkę. Jego strzał był jednak zbyt wysoki.

Boro zdawało się grać coraz lepiej, więc na boisko wszedł Ryan Fulton, który miał pomóc kolegom utrzymać korzystny wynik. Jednak gra cały czas układała się po myśli gospodarzy. Wynik spotkania ustalił mocnym strzałem Ojo.

Warta odnotowania jest też czerwona karta obejrzana przez Chapmana, po faulu na Rossiterze. Chwile po tym wydarzeniu sędzia zakończył mecz.

Skład Liverpoolu U-18: Fulton, Lewis, Travis, Brewitt, Whelan, Rossiter, Canós, Chirivella (Phillips), Ojo, Ejaria (Marsh), Wilson. Nieużyci zmiennicy: Firth, Polgar.