WHU
West Ham United
Premier League
27.04.2024
13:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 906

Mellor: Klub potrzebuje napastnika


Neil Mellor uważa, że najlepszym zakupem ubiegłego roku na pozycję napastnika byłby Christian Benteke lub Wilfried Bony, ale niestety skończyło się na Mario Balotellim.

Liverpool przez cały sezon ma problemy z bramkostrzelnością. Najbardziej frustrujący w przegranym półfinale Pucharu Anglii był brak jakiejkolwiek inicjatywy ze strony formacji ofensywnych Liverpoolu. Jeżeli puchar wymyka Ci się z rąk, musisz zaatakować.

Czy Shay Given musiał popisać się jakąś trudną interwencją? To było najbardziej rozczarowujące. Nie ma dyskusji, że Villa była lepszym zespołem, ponieważ ich defensywa nawet nie została przetestowana.

Po drugiej stronie boiska Christian Benteke rozgrywał fantastyczne zawody i mam nadzieję, że został zauważony przez klub jako świetny napastnik. Jeśli będziemy walczyć o zakup napastnika, powinien on się znaleźć na samym szczycie listy życzeń. Przed sezonem myślałem, że klub będzie się starał o niego lub o Wilfrieda Bony'ego, ale ostatecznie skończyło się na zakupie Balotellego.

Ale pora zakończyć rozważania na temat tego, kogo mogliśmy kupić, a kogo nie. Takie gdybanie nic już nie pomoże. Musimy iść do przodu i zaufać, że Brendan będzie rozważał wzmocnienie tej formacji w następnym oknie transferowym jako priorytet.

Właściwie w żaden sposób nie zastąpiliśmy Suareza, a następnie dotkliwie odczuliśmy nieobecność Sturridge'a spowodowaną kontuzjami. Nie mieliśmy możliwości znaleźć się wyżej w tym sezonie, głównie przez brak wystarczającej ilości goli. Raheem Sterling zapełnił częściowo lukę w ataku i jest dzięki temu najlepszym strzelcem zespołu, ale nadal brakuje nam napastnika z prawdziwego zdarzenia.

Rickie Lambert nie otrzymał tyle czasu ile na pewno oczekiwał, ale napastników rozlicza się głównie z bramek, a tego nie potrafił zapewnić, gdy pojawiał się na boisku.

Musimy mieć odpowiednie nazwiska w ataku. Divock Origi wróci latem z wypożyczenia i jest podekscytowany możliwością gry na Anfield. Jest to wielki talent, ale wciąż nie możemy mówić o natychmiastowym wzmocnieniu formacji ofensywnej. Bardzo podoba mi się napastnik Burnley - Danny Ings. Jeżeli uda nam się wygrać wyścig o jego podpis, na pewno będzie dużym wzmocnieniem dla zespołu.

Ale nawet mając Sturridge'a, Origiego i Ingsa potrzebujemy jeszcze jednego nazwiska na tę pozycję. Kogoś doświadczonego, kto z miejsca wzmocni nasz atak. Mam nadzieję, że manager zdaje sobie sprawę z tego ile ta formacja wymaga transferów.

Trwają teraz dyskusje na temat tego, czy Brendan Rodgers pracuje teraz pod presją utraty pracy. Takie rozmowy nie mają sensu.

Ostatnie wyniki rzeczywiście były rozczarowujące, ale nadal uważam, że projekt budowany przez Rodgersa ma szanse na sukces. Musimy pamiętać co wydarzyło się poprzedniego sezonu i emocje, które nam wtedy towarzyszyły. To była najlepsza walka tego klubu w lidze na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat.

Nie chcę, żeby Liverpool stał się jednym z tych klubów, które zmieniają managerów po pierwszym niepowodzeniu. Mamy młody skład, który ciągle się uczy i rozwija. Nadal wierzę, że klub idzie do przodu i czekają nas ekscytujące czasy.

Ludzie będą teraz zwracać uwagę na słabość psychiczną piłkarzy którzy nie potrafią wygrywać istotnych spotkań. Pragnę jednak przypomnieć, że w meczu z Aston Villą zabrakło czterech kluczowych zawodników: Daniela Sturridge'a, Mamadou Sakho, Adama Lallany i Lucasa Leivy. Najbardziej dotkliwa była strata tego ostatniego, biorąc pod uwagę fakt, że Villa zagrała dwoma ofensywnymi pomocnikami. Charles N'Zogbia i Jack Grealish rozegrali świetne zawody, ale zostawiliśmy im zbyt dużo miejsca do gry.

Jordan Henderson podpisał swój kontrakt w tym tygodniu i na pewno będzie to duży zastrzyk pewności siebie dla całej drużyny. Najbardziej podoba mi się u niego zaangażowanie i głód gry. Zasługuje również na dodatkowy kredyt zaufania ze względu na obowiązki, którymi został w tym sezonie obarczony. Poprawił wiele aspektów swojej gry u Rodgersa, a należy pamiętać, że jest jeszcze młody i wciąż najlepsze lata przed nim.

Musimy zobaczyć odpowiedź ze strony zespołu w meczu przeciwko West Bromwich Albion. Piłkarze nie mogą teraz patrzeć za siebie i wspominać nieudany pojedynek z the Villans. Muszą skupić się na dobrych występach w pozostałych meczach tego sezonu.

Kibice bojkotują wtorkowy mecz wyjazdowy do Hull i jestem w stanie zrozumieć ich powody. To niesprawiedliwe, że ktoś musi zapłacić 48 funtów za bilet i siedzi na tym samym krzesełku co kibic Stoke, który za bilet zapłacił 16 funtów.

Ceny biletów są istotnym problemem i władze muszą go jakoś rozwiązać. Premier League jest tak popularna, ponieważ na stadiony przychodzą tłumy, które pokazują swoją pasję i zaangażowanie.

Regularne bojkotowanie meczów jest ostatnią rzeczą, którą chciałbym zobaczyć. Władze muszą jednak się dogadać z kibicami, ponieważ 50 funtów to zbyt wygórowana cena dla klasy robotniczej. Kibice Liverpoolu mają prawo do wyrażania swoich obaw.

Po raz pierwszy od dwóch lat założyłem ponownie swoje korki, żeby wziąć udział w charytatywnej imprezie w Manchesterze. Fajnie było zagrać z takimi zawodnikami jak Steve Harkness, David Thompson i Paul Walsh. Strzeliłem kilka goli, ale następnego dnia nie mogłem chodzić. Musiałem spakować buty ponownie!

Neil Mellor

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Nie tak miał wyglądać 'ostatni taniec'  (6)
25.04.2024 19:14, Bartolino, The Athletic
Neville punktuje skuteczność Núñeza  (4)
25.04.2024 16:41, Margro1399, liverpool Echo
Klopp: Jestem bardzo rozczarowany  (42)
25.04.2024 10:29, A_Sieruga, liverpoolfc.com
VVD: Musimy poprawić wiele elementów  (11)
25.04.2024 09:09, Loku64, Liverpoolfc.com
Dyche: Kibice byli niesamowici  (5)
25.04.2024 07:40, RosolakLFC, evertonfc.com