Klopp: Podejmujemy złe decyzje

Podczas piątkowej konferencji w Melwood poprzedzającej spotkani z Sunderlandem Jürgen Klopp odpowiedział na pytania dziennikarzy dotyczące Daniela Sturridge'a, Czarnych Kotów oraz wymagającej poprawy gry ofensywnej the Reds.

O Danielu Sutrridge'u...

Jeśli chcecie spytać o potwierdzenie czegoś, co słyszeliście o Danielu, możecie zapytać mnie, ale bez żadnych sugestii - to mnie nie interesuje. Po prostu tego nie róbcie. Daniel wrócił do treningów dwa dni temu i to bardzo dobra wiadomość. Na ten moment wszystko wygląda dobrze. Są to normalne treningi z piłką, co jest dla nas i dla niego bardzo dobrą wiadomością. Oczywiście miał w przeszłości problemy z kontuzjami, nie tylko odkąd jestem w klubie, musimy być tego świadomi. Teraz jest to jednak przeszłością i byłoby fajnie gdybyśmy pozostawili to za nami i zaczęli od nowa. Nie wiem kiedy dokładnie to było, ale powiedziałem już czego potrzebuje Daniel - a także każdy inny piłkarz - regularnych treningów. Trenować, trenować, trenować. Taka jest norma jeśli chcesz być w pełni sił na mecze Premier League. Próbowaliśmy wszystkiego co w naszej mocy by przywrócić go do zdrowia i teraz mamy nadzieję, że skorzystamy z jego umiejętności. Nie róbcie z tego wielkiej historii. Jak można to tak traktować? Wymyślacie coś, a potem pytacie mnie o to. Jeśli masz coś do powiedzenia, podpisz się imieniem i nazwiskiem i nie sugeruj niestworzonych rzeczy - to nie jest fajne. To nie jest żadna rewelacja, więc nie ma powodów do frustracji. Takie rzeczy nie są interesujące.

O Sunderlandzie...

W ich składzie doszło do kilku zmian, przeprowadzili parę transferów - dobrych transferów jeśli mam być szczery. To będzie inna drużyna. Zagrali bardzo solidnie przeciwko Manchesterowi City, co nigdy nie jest łatwe i wie o tym każdy w lidze. Zyskali po tym spotkaniu dużo pewności siebie i sądzę, że odczujemy to w naszym meczu. Ale chcemy - i musimy - zaprezentować się lepiej niż z Leicester, ponieważ z pewnością nie byliśmy usatysfakcjonowani naszym występem. Trzeba dobrze odpowiadać na ataki rywali i musimy to robić, bez względu na rywala. Gramy u siebie i potrzebujemy tych punktów, wszyscy o tym wiedzą. Sunderland może być lepszy, inny niż wcześniej. My też musimy.

O poprawie gry ofensywnej...

Przede wszystkim musimy zacząć od rozmowy o braku czasu na treningi - jak można trenować grając co trzy dni? Nie chcę by brzmiało to jak narzekanie, jest jak jest i nie możemy sobie powiedzieć "dobra, mamy pięć sesji treningowych by pracować nad tym i tym". Z reguły mamy dwie sesje między meczami i obie są poświęcone na regenerację, w tym problem. Po Leicester czułem, że podjęcie innych decyzji w kilku momentach dałoby nam zupełnie inny rezultat. Dzisiaj mamy trening, na którym będziemy nad tym pracowali, ale przede wszystkim każdy - zwłaszcza piłkarze - zdaje sobie sprawę, że może dać z siebie więcej. Nie ma problemu z jakością, problem pojawia się w chwili w której musimy podjąć decyzję, wybrać najlepszą opcję. Tego brakowało na wyjeździe z Leicester, oddaliśmy parę strzałów gdy nie były one najlepszym wyborem, podobnie niektóre dośrodkowania nie mogły zagrozić rywalom. Najlepszą rzeczą w piłce jest to, że można się poprawić bez treningów, jeśli masz utalentowanych piłkarzy - będziemy próbowali to zrobić.

O tym, że drużyna nie jest wystarczająco twarda...

To nie jest tak, że tylko moja drużyna tak wygląda. Dwa tygodnie temu rozmawialiśmy o Norwich, o charakterze drużyny, która odwróciła losy spotkania. Potem gramy z Leicester, liderem tabeli, który nie był od nas lepszy tego wieczora, myślę że każdy to widział. Ostatecznie pierwszy gol Jamie'go Vardy'ego nie był klarowną sytuacją, dobrze dla niego że zdecydował się na strzał. Nie podobała mi się druga bramka. Obejrzałem ją 20 razy, zawodnicy się ślizgali, były rykoszety. To była pechowa sytuacja. Nie był to nasz najlepszy mecz i w tej sytuacji widać było, że pewność siebie czasem działa cuda. Oni nie przejmowali się zbytnio naszymi sytuacjami, nic nie zmienili w swojej grze bo mają doświadczenie z tego sezonu, wiedzą że ich rywale będą stwarzali sobie sytuację, ale gdy Leicester stworzy swoją to pewnie będzie ona wykorzystana. To jest duża różnica między większością drużyn, a Leicester z tego sezonu. Nie był to mecz, który chcesz oglądać, ale już tego nie zmienię i teraz czeka nas kolejny, to jest najważniejsze. Po meczu zapytano mnie czy chciałbym widzieć determinację Leicester w swojej drużynie, ale my przebiegliśmy cztery kilometry więcej od nich - może oni biegali nieco mądrzej, to możliwe. Czasem nie trzeba w czymś przeważać, ważniejsze jest podejmowanie dobrych decyzji, nie wystarczy jednak o tym mówić. Musimy zacząć to robić, dobrze o tym wiemy. Myślę, że to ostatni krok jaki musimy wykonać, ale to jest duży krok. Kiedy tylko uda nam się przejść od słów do czynów nasze wyniki ulegną zmianie na lepsze.