EVE
Everton
Premier League
24.04.2024
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1287

Szczery wywiad z Robertsonem


Przedstawiamy Państwu opowieść Andrew Robertsona o tym jaką drogę musiał przejść od zostania odrzuconym przez Celtic, aż do nadchodzącego pojedynku z Cristiano Ronaldo w finale Ligi Mistrzów już w tą sobotę.

- Trudno jest o tym nie myśleć, kiedy leżysz w łóżku zadajesz sobie pytanie - co jeśli? Myślisz sobie, że wygrana Realu Madryt nikogo nie zaskoczy, to dla nich naturalne, więc zrobią to kolejny raz. To dlatego głowa jest najgorszą częścią ciała każdego piłkarza, powoduje, że zaczynasz się zastanawiać, wkrada się wątpliwość. Chodzi o to, aby przekuć te szczęśliwe myśli w czyny, aby stały się rzeczywistością.

- Wierzymy w zwycięstwo, ale z pewnością nie będzie to łatwe, to przecież oczywiste.

Robertson był jedną z najjaśniejszych postaci w tym sezonie, zwłaszcza przeciwko Manchesterowi City, kiedy to Liverpool rozszarpał rywali 5:1 i nie pozostawił złudzeń, kto w dwumeczu był lepszym zespołem. Robertson zagrał znakomicie, dał z siebie wszystko zarówno podczas spotkania na Anfield jak i na wyjeździe. To samo zaprezentował w dwumeczu z Romą.

- W takich spotkaniach każdy jest zdenerwowany, to oczywiste, ale chodzi o to, aby wykorzystać nerwy we właściwy sposób przeciwko twojemu rywalowi. Przeciwko City cały zespół zagrał świetnie, niestety w drugim spotkaniu pokazaliśmy się ze złej strony, jednak ostatecznie po najgorszym możliwym początku spotkania zdołaliśmy przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę zdobywając dwie bramki. Nasza defensywa stanęła na wysokości zadania, nie daliśmy im szansy do odwrócenia losów spotkania.

Robertson jest doskonałym rozmówcą, zwłaszcza, że w całym magicznym zamieszaniu związanym z finałem Ligi Mistrzów, potrafi chłodno ocenić położenie, w którym się znajduje i ze spokojem wspomnieć o sytuacji, w której znajdował się jeszcze w 2013 roku grając dla Queen's Park i jednocześnie pracując na Hampden Park w niepełnym wymiarze godzin. Odbierał rezerwacje telefoniczne na mecze i na koncerty, pracował także w dni meczowe.

- Raz pokazałem Vincentowi Kompany'emu jego miejsce na stadionie. Pewnie nieźle rozbawiłby go fakt, że cztery i pół roku później to ja będę grał w finale Ligi Mistrzów, a nie on. Szkocja grała wtedy z Belgią, a mi kazano pokazać miejsce dla kontuzjowanego Kompany'ego. On tego nie pamięta.

Mo Salah jest bezwątpliwie graczem sezonu, ale Robertson także wykorzystuje swoją szansę. Robertson został ściągnięty na Anfield za osiem milionów funtów. Kibice byli zawiedzeni tym transferem, jednak dziś pokazuje jak bardzo się mylili. 11 miesięcy później, Robertson jest ulubieńcem Anfield.

- Rodzina Mo i przyjaciele byli dla mnie bardzo pomocni. Pochodzimy z zupełnie innych środowisk, ale znakomicie się dogadujemy. Moja rodzina zrobiła sobie z nim zdjęcie po tym, jak otrzymał Złotego Buta.

Robertson i jego dziewczyna Rachel są rodzicami Rocco...

- Będzie miał dziewięć miesięcy w dniu finału. W szkole Rachel była z rocznika o rok młodszego, ale mieliśmy tych samych przyjaciół. Spotkaliśmy się kiedy miałem 19 lat. Zawsze się ze mną droczy. Na facebooku jest wydarzenie sprzed ośmiu lat, życzyłem jej wtedy wszystkiego najlepszego zaraz po północy. Twierdzi, że to ja próbowałem poderwać ją, ale jako dumny mężczyzna musiałem zaprzeczyć, chociaż zapewne ma rację.

Pod ironicznym ocenianiem własnej osoby kryje się również warstwa pewności siebie, którą Robertson niewątpliwie posiada.

- Zawsze wierzyłem w swoje umiejętności, po prostu musiałem ciężej pracować i pozostać cierpliwym. Czasami nie wyglądało to zbyt dobrze, ale dałem z siebie wszystko w każdej szansie, która mi się nadarzyła.

Robertson został wyrzucony z akademii Celticu w wieku 15 lat, stwierdzono, że jest zbyt niski.

- Kiedy wyrzucają cię z klubu, któremu kibicujesz i przenosisz się do Queen's Park, można pomyśleć, że to katastrofa. Nie był to dla mnie powód do płaczu, ale byłem bardzo zdenerwowany. Jesteś młodym chłopakiem i ktoś odbiera ci twoje marzenie, na szczęście byłem otoczony dobrymi ludźmi, co było najlepszą rzeczą, jaka mogła mnie spotkać.

Trzy lata później Robertson grał w Queen's Park na najniższym szczeblu profesjonalnej szkockiej piłki nożnej.

- Grając w Queen's Park wystarczało ci tylko na pokrycie kosztów podróży, dlatego znalazłem pracę w M&S przy ulicy Sauchiehall w Glasgow.

Niedawno wykopano z internetu posty Robertsona z roku 2012, kiedy to napisał - Życie bez pieniędzy w tym wieku jest straszne. #potrzebujępracy. Wielu młodych ludzi musi sobie z tym radzić.

Zadebiutował w Queen's Park przeciwko Berwickowi w Pucharze Irn-Bru w lipcu 2012 roku, przed tłumem 372 kibiców.

- Rangers grało wtedy w naszej lidze, więc zagraliśmy na wypełnionym po brzegi stadionie. 50 tysięcy kibiców, to było wspaniałe doświadczenie, szło nam dobrze aż do 87 minuty, kiedy zmarnowałem wspaniałą okazję na zdobycie bramki. Byli koledzy z zespołu wciąż mi to wypominają. Następnie zaproponowano mi pierwszy profesjonalny kontrakt w Dundee United [w 2013 roku]. Menedżer Jackie McNamara był w Celticu świetnym obrońcą i bardzo mi pomógł.

W lipcu 2014 roku Andrew przeniósł się do Hull za niecałe trzy miliony funtów.

- Odniosłem kontuzję kostki. Nie mogłem wrócić do zespołu i zostaliśmy zdegradowani. Sezon w Championship dużo dla mnie znaczył. Steve Bruce naprawdę mi zaufał i wiele się dzięki niemu nauczyłem. Weszliśmy do Premier League z 12 zawodnikami. W styczniu nastąpił mały zwrot akcji, przyszedł do nas Marco Silva, był genialny, ale nie mógł już nas uratować przed spadkiem.

Robertson dołączył do Liverpoolu w lipcu ubiegłego roku i wspomina o wpływie Jürgena Kloppa na jego grę.

- Kiedy spotykasz nowego menedżera, denerwujesz się, a to było jeszcze bardziej stresujące, ponieważ nasz trener jest znany na całym świecie. Uścisnął mnie i pomógł mi się zrelaksować już od pierwszego dnia. Klopp naprawdę chce cię poznać. Usiadłem z nim, a on opowiedział mi o swojej przeszłości, a ja opowiedziałem mu o mojej. Oboje musieliśmy walczyć o wszystko, co do tej pory osiągnęliśmy. Moja historia mu się spodobała.

Debiut Robertsona spotkał się z wielką aprobatą The Kop.

- Ludzie na początku we mnie wątpili, ale grałem całkiem dobrze i myślę, że fani mnie porwali. Walczyłem o pozycję z Alberto [Moreno], grał bardzo dobrze. To było frustrujące, ale musiałem patrzeć i czekać na swoją okazję.

Robertson zagrał tylko w trzech z pierwszych 12 spotkań Premier League i często nie łapał się nawet do pierwszego zespołu.

- Menedżer powiedział - Mamy Jamesa Milnera na ławce, a on jest bardzo wszechstronny. Musisz nauczyć się naszego stylu gry, musimy się poprawić w defensywie. Tak dobra komunikacja naprawdę mi pomogła. To było niefortunne dla Alberto, że odniósł uraz, a w okresie świątecznym byłem jedynym obrońcą, który mógł go zastąpić. Zwycięstwo 4:0 nad Bournemouth w połowie grudnia było dobrym występem w moim wykonaniu. Trener cieszył się razem ze mną.

Liverpool następnie udał się do Arsenalu, a szalone spotkanie zakończyło się wynikiem 3:3 po tym, jak goście zdobyli trzy bramki w ciągu pięciu minut. Gary Neville wyraził zastrzeżenia co do Robertsona, ale sześć miesięcy później wybrał lewego obrońcę the Reds do swojej jedenastki sezonu.

- On jest świetnym ekspertem, a jego wybór najlepszych zawodników w tym sezonie oznacza, że moją grą przekonałem go do zmienienia tego, co o mnie myśli.

Kiedy Robertson dowiedział się, że młody siedmioletni kibic Liverpoolu przesłał swoje kieszonkowe na bank żywności, napisał do chłopca i wysłał mu koszulkę podpisaną przez Roberto Firmino, ponieważ jak uważał - Nikt nie chciałby dostać koszulki lewego obrońcy. Sytuacja nabrała rozgłosu, nawet jeśli nie o to w tym wszystkim młodemu kibicowi chodziło.

- To nabrało tempa, gdy list znalazł się na Twitterze, chociaż tego nie chciałem. Bank żywności jest czymś, co zawsze wspieram, ponieważ nie ma żadnego powodu, dla którego ktokolwiek miałby żyć bez możliwości jedzenia.

Na swoje 21 urodziny Robertson poprosił rodzinę i przyjaciół, aby podarowali pieniądze na lokalny bank żywnościowy, zamiast kupowania prezentów dla niego.

- Normalnym prezentem na 21 urodziny jest butelka wódki lub szampana, ja natomiast podczas sezonu nie piję. Pod koniec sezonu wypiję tylko kilka piw z moim staruszkiem, więc jeśli ktoś chce mi kupić butelkę wódki, to wolałbym przekazać te 20 funtów na szczytny cel.

To uderzające, że Robertson prosi mnie o zbagatelizowanie historii o banku żywności i współczucia, które wydaje mu się naturalne i mało kluczowe.

Jak się Robertson czuje z faktem, że już niedługo będzie musiał się zmierzyć z Cristiano Ronaldo?

- To wielkie wyzwanie, ale problem z Realem Madryt polega na tym, że oni wszyscy są fantastycznymi zawodnikami. Jeśli skupisz się na Ronaldo, pojawi się ktoś inny. Będziemy mieli plan gry i rozpracujemy ich wszystkie mocne i słabe strony.

Rok temu Robertsona czekał kolejny sezon w Championship, ale w tę sobotnią noc nastąpi niesamowity zwrot akcji, gdyż zagra w finale Ligi Mistrzów.

- Futbol jest pełen wzlotów i upadków, ale kiedy ludzie przechodzą na emeryturę, często mówią, że chcieliby osiągnąć więcej i czerpać z tego więcej radości. Jestem szczęśliwy, gram w jednym z największych klubów na świecie, zagramy w finale Ligi Mistrzów. Oczywiście wciąż odczuwam presję przed finałem, ale będę czerpał z tego radość. Naprawdę.

Donald McRae

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (7)

Juluz 22.05.2018 01:55 #
Kilka razy przeszły mnie ciarki. Po takich wywiadach zdaje sobie sprawę, że to mimo wszystko tylko sport, że Ci zawodnicy są także ludźmi, jak wiele wyrzeczeń kosztowało ich dostanie się do miejsca, w którym teraz się znajdują. Dostałem gonga kilka razy czytając to, aż musiałem się na chwilę zatrzymać. Andy będzie pierwszą osobą, której koszulkę sobie kupię.
Scofield1111 22.05.2018 07:55 #
Sam na wszystko zapracował. Piękna historia, od wyrzucenia z Celticu do finału LM. Myślę, że Kompany już go poznaje :D Powodzenia w finale Andy, liczę na Twoje asysty ;)
18LBoY92 22.05.2018 08:51 #
ale żeby gorzołka po 20 funtów????
kubaburza 22.05.2018 10:20 #
18lboy92
Pewnie Jacka Danielsa ^^
Szpieg 22.05.2018 12:31 #
Czyżby po tylu latach zmiana mojego avatarka z Finnana na Robertsona? : ) Najlepiej obu na raz... jeden z najlepszych prawych i jeden z najlepszych lewych obrońców jakich widziałem w koszulce Liverpoolu.
Do tej pory kupiłem tylko koszulkę Gerrarda ale jeśli Robertson nadal będzie prezentować ten sam poziom (nie tylko piłkarski) to też pokuszę się o kupno jego koszulki.
scorpionlfc5 22.05.2018 15:51 #
Nie przesadzaj Szpieg. Był Riise.
Szpieg 22.05.2018 15:57 #
Nie napisałem najlepszy ale też nikogo nie koronuję jeśli chodzi o boki obrony, na prawej Clyne gra podobnie jak Finnan tylko Clyne niestety gorzej główkuje, a na lewej dużej konkurencji nie ma bo zawsze było ciężko o dobrego lewego obrońcę, znakomity był Fabio Aurelio ale niestety te kontuzje...

Pozostałe aktualności

Alisson o derbach i szansach na tytuł  (0)
24.04.2024 15:18, Margro1399, liverpoolfc.com
Argumenty za zatrudnieniem Arne Slota  (39)
24.04.2024 12:39, Bartolino, Sky Sports
Jones: Uwielbiam atmosferę derbów  (5)
24.04.2024 10:18, AirCanada, liverpoolfc.com
Dyche przed derbami Merseyside  (5)
24.04.2024 07:15, AirCanada, Sky Sports
Everton - Liverpool: Wieści kadrowe  (1)
23.04.2024 22:59, B9K, liverpoolfc.com
Klopp: Jesteśmy w odpowiednim miejscu  (10)
23.04.2024 21:24, GiveraTH, liverpoolfc.com