WHU
West Ham United
Premier League
27.04.2024
13:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 744

Wywiad z Alexandrem-Arnoldem


Trent Alexander-Arnold wyraził przekonanie, że ekipa the Reds musi na moment zapomnieć o niezwykłych scenach z Madrytu, które miały miejsce w poprzednim sezonie, aby w pełni skupić się na wtorkowym starciu przeciwko Atlético Madryt.

Liverpool ponownie zawita na Wanda Metropolitano, gdzie nieco ponad osiem miesięcy temu podniósł trofeum Ligi Mistrzów. W ramach 1/8 finału najważniejszego europejskiego pucharu, drużyna prowadzona przez Kloppa zmierzy się z Atlético Diego Simeone.

Podczas, gdy madrycka arena na zawsze zajmie wyjątkowe miejsce w sercu Alexandra-Arnolda, tak teraz młody prawy obrońca podkreślił, że zarówno on jak i jego koledzy z drużyny skupiają się tylko i wyłącznie na najbliższym starciu.

- Nie da się ukryć, że zagramy na stadionie, który wiąże się z niezwykłymi wspomnieniami. Spełniliśmy tutaj swoje marzenia, jednak wiemy, że nie możemy koncentrować się na przeszłości - mówił grający na co dzień z numerem 66. obrońca podczas przedmeczowej konferencji prasowej.

- Mamy do wykonania pewne zadanie. Naszym celem jest wygrywanie kolejnych trofeów, więc chcemy pozostać w każdym z pucharów jak najdłużej się da.

- Kolejnym krokiem będzie jutrzejsza próba powalczenia o pozytywny rezultat. Wiemy jak ciężkie będzie to zadanie. Myślimy tylko o tym, nie wracamy do tego co wydarzyło się w czerwcu.

Poniżej przedstawiamy Państwu podsumowanie reszty kwestii, o których wypowiadał się Alexander-Arnold...

O słowach Cafu, który zapewnił, że Trent jest w stanie powalczyć o Złotą Piłkę...

Ogromne słowa pochwały od legendarnego zawodnika... nie mógłbym być bardziej wdzięczny i szczęśliwy. Bardzo mu za to dziękuję. Staram się być coraz lepszym piłkarzem. Jestem jednak częścią drużyny, w której wszyscy odgrywają znaczącą rolę. To kim jestem zależy po części od ludzi z mojego otoczenia. Piłkarzy, trenera... wsparcie, które otrzymuję jest nieocenione i pozwala mi się rozwijać. To dla mnie bardzo ważne. Słowa uznania być może przyjdą, a być może nie... szczerze mówiąc nie dbam o to jak niektórzy zawodnicy. Najważniejsza jest dla mnie drużyna i wspólne wygrywanie trofeów.

O formie Joe Gomeza...

On jest niesamowity. Myślę, że widzieliśmy część tego co potrafi już w poprzednim sezonie, a nawet od momentu, gdy pojawił się w klubie. Ma za sobą ciężki okres związany z kontuzjami i wiemy, że nie grał tyle ile chciałby. Podejrzewam, że początek tego sezonu mógł być dla niego nieco frustrujący, ze względu na fakt, że nie grał tyle ile chciałby. Jest jednak bardzo cierpliwy. Na każdym treningu wykonywał fantastyczną robotę, a gdy dostał swoją szansę przyjął ją bez kompleksów. Myślę, że to jest casus środkowych obrońców, którzy partnerują Virgilowi. Cała trójka potrafiła wykorzystać otrzymaną szansę prezentując się na najwyższym poziomie. Na treningach doskonale widać to, jak budują wzajemne relacje. Nic dziwnego, że później rozumieją się tak dobrze.

O tym czy sukces z poprzedniego sezonu, motywuje go do ponownej walki o puchar Ligi Mistrzów...

Chcemy osiągać jak najwięcej. Pragniemy jak najlepiej wykorzystać to co mamy, powtarzając sukcesy podobne do tego z czerwca ubiegłego roku. Jeśli chodzi o nasze nastawienie to tak naprawdę nic się nie zmieniło. Dalej wychodzimy z przekonaniem, że każdego rywala należy szanować. Doskonale wiemy, że jesteśmy świetną ekipą i jeśli nasza mentalność i zaangażowanie będą na odpowiednim poziomie, to mamy szansę na osiągnięcie naprawdę wielu rzeczy. Niezależnie od tego, do jakich rozgrywek przystępujemy, jesteśmy w stu procentach gotowi.

O zdolności do przeciwstawienia się rywalowi...

W przeciągu ostatnich dwóch lat nabraliśmy niezwykłych zdolności adaptacyjnych. Jesteśmy w stanie skontrować naprawdę zróżnicowane spektrum taktyk wykorzystywanych przez naszych rywali. Potrafimy dostosować się do zmian w przeciągu jednej połowy. Jutrzejszy mecz rozpoczniemy podobną formacją, jak ta, ze starcia przeciwko Norwich. Dobrze zdajemy sobie sprawę z klasy przeciwnika i nie wątpimy, że to będzie bardzo trudne spotkanie. Należy jednak pamiętać, że my również mamy plan i wiemy co musimy zrobić. Mamy nadzieję, że zapewnimy sobie rezultat, który ustawi nas w komfortowej sytuacji przed meczem na Anfield.

O podejściu Liverpoolu do fazy finałowej Ligi Mistrzów...

Wszyscy najlepsi piłkarze na świecie pragną dojść do tego etapu, a następnie przedrzeć się do finału by zdobywać trofea. Takie cele wyznaczają sobie najmocniejsze drużyny. Jeśli chcemy uchodzić za najlepszy zespół na świecie, albo przynajmniej pretendować o to miano, musimy pokazać na co nas stać właśnie teraz. Wierzymy w nasze możliwości, wiemy, że przed nami długa i cholernie ciężka droga. Przekonaliśmy się o tym w przeciągu ostatnich dwóch lat. W tym samym czasie poradziliśmy sobie z wieloma przeciwnościami losu oraz rozegraliśmy mnóstwo bardzo różnych spotkań. Wiemy, że możemy udźwignąć ten ciężar. Ostatnie dwa sezony, a zwłaszcza Liga Mistrzów, dały nam niezwykłą lekcję. Nauczyliśmy się jak zajść naprawdę daleko. Nie twierdzę, że tylko dlatego, że byliśmy w dwóch finałach z rzędu to dostaniemy się do niego ponownie. Piłka nożna nie działa w ten sposób i zawsze może wydarzyć się coś, zupełnie niespodziewanego. Rzecz w tym, że wiemy co należy zaprezentować i czego te rozgrywki wymagają. Nieustannie musimy dawać z siebie sto procent, w przeciwnym razie możemy zostać ukarani.

O tym jak to jest mieć za sobą niezawodnego Alissona Beckera...

Myślę, że wielu ludziom brakuje słów by go opisać. Poczucie, że ma się go za plecami daje niesamowity spokój. Niezachwiana wiara we własnego bramkarza nie jest czymś oczywistym, a gdy coś takiego się pojawia, to nie da się tego przeoczyć. Jest golkiperem światowego formatu, prawdopodobnie najlepszym na świecie. Jesteśmy niezwykle szczęśliwi z faktu, że mamy go w drużynie. Od czasu, gdy wrócił po kontuzji zaliczył tak wiele czystych kont. To niesamowite. Co mecz pokazuje, że nawet najtrudniejsze interwencje wydają się być błahostką.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Nie tak miał wyglądać 'ostatni taniec'  (6)
25.04.2024 19:14, Bartolino, The Athletic
Neville punktuje skuteczność Núñeza  (4)
25.04.2024 16:41, Margro1399, liverpool Echo
Klopp: Jestem bardzo rozczarowany  (42)
25.04.2024 10:29, A_Sieruga, liverpoolfc.com
VVD: Musimy poprawić wiele elementów  (11)
25.04.2024 09:09, Loku64, Liverpoolfc.com
Dyche: Kibice byli niesamowici  (5)
25.04.2024 07:40, RosolakLFC, evertonfc.com