29.04.2006 16:00
Bramki
Morientes 4'Barry 58'
Gerrard 61'
Gerrard 66'
Składy
Liverpool
Reina, Kromkamp, Hyypia, Carragher, Traore, Cisse, Alonso, Gerrard, Riise, Crouch, Morientes.Rezerwa - Dudek, Agger, Sissoko, Fowler, Warnock
Aston Villa
Sorensen, Hughes, Mellbergh, Cahill, Bouma, Davis, McCann, Barry, Milner, Baros, Agbonlahor.Rezerwa - Taylor, Ridgewell, Gardner, Phillips, Angel
Opis
Liverpool odniósł 10 z rzędu zwycięstwo i zrównał się punktami z drugim w tabeli Manchesterem United, po tym jak the Reds pokonali wczoraj na Anfield 3-1 Aston Villę dzięki dwóm bramkom Stevena Gerrarda i jednym trafieniu Morientesa.
Porażka United z Chelsea sprawiła, iż nadzieje Czerwonych na zajęcie drugiego miejsca są wciąż realne, jednak aby tak się stało nasi piłkarze muszą pokonać Portsmouth w ostatnim meczu, a Manchester musi zgubić punkty w dwóch ostatnich spotkaniach. Tylko wtedy bezpośredni awans do Ligi Mistrzów stanie się faktem.
Rafa ponownie poczynił kilka zmian na ten mecz ale nie przeszkodziło to jego podopiecznym w wygraniu już 10 meczu z rzędu, w którym wspaniałe gole Nando i Gerrarda zapewniły nam komplet punktów.
Liverpool wysunął się na prowadzenie już po 4 minutach gry, a było to świetne trafienie Morientesa. I jak to często bywa akcja zaczęła się od stopy Xabiego Alonso i jego fantastycznego podania do Nando, który minął Mellberga i w podręcznikowy sposób umieścił piłkę w siatce Sorensena.
Już kilka minut później w ostatnim meczu tego sezonu na Anfield spróbował szczęścia Peter Crouch. Jego strzał przewrotką nie zdołał zaskoczyć bramkarza gości, a zaczęto już myśleć o zmniejszeniu straty bramkowej do Manchesteru.
To nie koniec dobrej gry Liverpoolu… tak często jak Aston Villa próbowała jakiś ofensywnych akcji, the Reds błyskawicznie odpowiadali niebezpiecznymi strzałami. Tak było w 16 minucie, gdy strzału z niemal z ponad 20 metrów spróbował Gerrard.
Aston Villa miała świetną okazję do wyrównania w 33 minucie, kiedy to Milner dośrodkował piłkę do nie pilnowanego Barry'ego. Ten jednak źle uderzył piłkę głową i wciąż było 1-0.
Były zawodnik Liverpoolu Milan Baros mógł cieszyć się z ciepłego powitania ze strony the Kop w pierwszej połowie, jednak jego powrót na Anfield był krótki, gdyż w przerwie zmienił go Juan Pablo Angel, który niemal strzeliłby bramkę w niecałe 3 minuty po wejściu na boisko.
Odpowiedź Liverpoolu była niezwykle szybka. Po dobrym dośrodkowaniu Cisse w 51 minucie wymarzoną okazję zmarnował Crouch. Następna akcja i Morientes strzałem z woleja sprawia spore problemy Sorensenowi.
Wiadomo, że przy stanie 1-0 Aston Villa wciąż była w grze i goście potwierdzili to w 58 minucie doprowadzając do wyrównania za sprawą trafienia Garetha Barry’ego. Hughes sprytnie dośrodkował po ziemi, piłka minęła wszystkich na krótkim słupku i wpadła wprost pod nogi zawodnika Villi, który nie miał problemów ze zdobyciem bramki.
Czerwoni byli zaskoczeni, jednak kapitan the Reds Steven Gerrard wziął sprawy w swoje nogi i w 60 minucie strzelił 20 bramkę w sezonie. Alonso zagrał z rzutu rożnego na krótki słupek, gdzie wbiegał kompletnie nie obstawiony Gerro i strzałem lewą nogą ponownie wyprowadził na prowadzenie swój zespół.
20-ty gol Gerrarda był ładny, jednak 21-szy około 5 minut później to już prawdziwe cudo. Bramkarz Villi Thomas Sorensen robił co mógł, gdy Steven huknął jak z armaty z 30 metrów, jednak nie miał szans przy tym przepięknym uderzeniu i piłka wpadła w lewe okienko.
Goście nie poddali się i walczyli do końca, ale Pepe Reina w końcówce uratował nasz zespół od straty bramek. Mimo wszystko Liverpool w pełni zasłużył na wygraną, zrobił tyle i potrzeba było aby godnie pożegnać się z fanami na Anfield, w ostatnim meczu sezonu na własnym obiekcie.
Sędzia: M.R.Halsey
Frekwencja: 44 479