Piłkarze Liverpoolu zaprezentowali prawdziwą ucztę strzelecką swoim fanom, wygrywając dzisiaj aż 7:0!

Podopieczni Rafy Beniteza grali dzisiaj jak natchnieni, przeważali, stwarzali sobie znakomite okazję do zdobycia bramek.

Pierwsze 4 minuty dzisiejszego meczu to prawdziwy nokaut w wykonaniu Liverpoolu, którzy zdołał zdobyć dwie bramki. Strzelali kolejno w 1 minucie Sami Hyypia i w 4 Peter Crouch. Ten drugi podwyższył na 3:0 w 38 minucie ładnym strzałem w sytuacji sam na sam z Taylorem, ustalając tym samym wynik do przerwy. W drugiej połowie „The Reds” nie zamierzali poprzestawać na tych trzech zdobytych bramkach i dołożyli kolejne cztery trafienia.

W 59 minucie meczu czwartą bramkę dla Liverpoolu zdobył ten, który bardzo długo nie mógł się przełamać, Fernando Morientes. Kolejną, bo piątą bramkę zdobył Norweg, John Arne Riise po atomowym uderzeniu, które wzbudziło zachwyt nawet kibiców gospodarzy! Przedostatnią, szóstą bramkę w tym spotkaniu zdobył po strzale samobójczym Tebily w 77 minucie dzisiejszego spotkania. Natomiast ostatniego gola w dzisiejszym spotkaniu ustalając cały wynik meczu na 0:7 strzelił Francuz grający w drużynie "The Reds", Djibril Cisse. No chyba w najgorszych snach piłkarze Birmingham nie przypuszczaliby, że mogą na własnym boisku doznać tak wysokiej porażki. Liverpool widać, że odzyskał formę i wspaniałą skuteczność. Dzisiejsze zwycięskie spotkanie dało awans The Reds do półfinału FA Cup. Było to już czwarte z rzędu zwycięstwo piłkarzy Liverpoolu.