WHU
West Ham United
Premier League
27.04.2024
13:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1124
Liverpool
LIV
Premiership
29.11.2006 21:00
0:0
Portsmouth
POR

Opis

Frustrujący wieczór na Anfield

Liverpool musiał doznać uczucia frustracji, gdy uparte Portsmouth zdołało doprowadzić do bezbramkowego remisu na Anfield.

The Reds mieli okazję zdominować grę, podczas gdy spustoszone kontuzjami Pompey barykadowali swoją bramkę całymi zastępami nieustępliwych obrońców.

Niskie dośrodkowanie Stevena Gerrarda sprawiło nieco zamieszania w defensywie przeciwnika, ale Davida James zdołał wybronić strzał Luisa Garcii.

Tuż przed końcem Gerrard zanurkował po piłkę chcąc wbić ją głową, lecz ta ugrzęzła w bocznej siatce.

Z powodu plagi kontuzji Liverpool zagrał Jamie'im Carragherem w środku pola. Już na samym początku spotkania Wychowanek the Reds oddał strzał na bramkę Pompey.

Napastnik Peter Crouch przyjął długie podanie Hyypii i starał się umieścić piłkę w bramce, lecz były zawodnik the Reds, James był na stanowisku.

The Reds grali bardzo pewnie i odważnie siejąc piłką po całym boisku i starając się cały czas znaleźć lukę pomiędzy upakowaną defensywą Pompey.

Ale pomimo tego, że Hyypia uderzał bardzo blisko z dalekiego dystansu a Gerrard był blisko po wykonywanym przez siebie rzucie wolnym, to Liverpoolowi nie udało się nałożyć takiego nacisku na przeciwnika aby ten popełnił poważniejszy błąd.

Kontuzje Pompey zmusiły ich do wystawienia Matthewa Taylora, który pomógł im dobić do bezbramkowego remisu.

Kontuzjowany Taylor grał z bólem pleców, ale mimo tego, wciąż był w stanie z łatwością niwelować każde zagrożenie ze strony prawoskrzydłowego Jermaina Pennanta.

Brak pewności siebie i przede wszystkim formy u Pennanta, był tego wieczoru widoczny i znaczący. To Steve Finnan zmuszony był uruchamiać formacje ofensywne, tak jak przy groźnym dośrodkowaniu, które Garcia przekierował na boczną siatkę.

Mecz szybko przekształcił się w swoiste ćwiczenie w kreatywności dla Liverpoolu, który zmuszony był podejmować próby łamania zmasowanej i dobrze zorganizowanej obrony przyjezdnych.

Garcii niemalże udało się umieścić piłkę w siatce po tym jak amunicji dostarczył mu Steven Gerrard. Akcja wprowadziła popłoch w szyki defensywne gości, ale James jak zawsze stał na posterunku.

Frustracja the Reds sięgnęła zenitu, po tym jak ostre wejście Pennanta sprowadziło do parteru Taylora, czym skrzydłowy Liverpoolu zapewnił sobie żółtą kartkę.

Na dwie minuty przed końcem meczu, gdy kibice na Anfield starali się zagrzać swój zespół do decydującego ataku, Gerrard główkował na bramkę, ale niecelnie. Wymęczeni Pompey zdołali dobrnąć do końca i zapewnić sobie ciężko zdobyty punkt.

Manager Liverpoolu, Rafa Benitez po meczu:

"Jeżeli pracujesz tak ciężko jak my i nie udaje Ci się trafić to musisz czuć się sfrustrowany."

"Graczom nie możesz niczego powiedzieć jakoże się starali i robili dokładnie wszystko żeby wbić piłkę do siatki. Przeciwnik jednak cały czas rozbijał nasze ataki."

"Od początku grali na stratę czasu. Takie rzeczy może powstrzymać jedynie sędzia."

Bramkarz Portsmouth, David James po meczu:

"To pierwszy raz, jak mi się tak udało wracając tutaj do Liverpoolu, więc jestem zachwycony."

"Byliśmy bardzo mocni w defensywie. Nie miałem wiele do roboty a nasz punkt jest zasłużony."

"Trzymaliśmy się założeń taktycznych. Wiem że dla fanów Liverpoolu nie była to ekscytująca gra, ale nie mogliśmy sobie pozwolić na otwarte zawody."

Liverpool: Reina, Finnan, Hyypia, Agger, Riise, Pennant (Guthrie 84), Gerrard, Carragher, Luis Garcia (El Zhar 72), Crouch (Fowler 61), Kuyt.

Niewykorzystane zmiany: Dudek, Paletta.

Żółte Kartki: Pennant.

Portsmouth: James, Pamarot, Primus, Campbell, Taylor, Thompson, Pedro Mendes (Fernandes 69), O'Neil, Hughes, Kranjcar (O'Brien 90), Mwaruwari (Kanu 82).

Niewykorzystane zmiany: Ashdown, Koroman.

Żółte kartki: Hughes, Thompson, Pamarot.

Widzów: 42,467

Sędzia: A Wiley (Staffordshire).