Remis na inaugurację Ligi Mistrzów

Liverpool rozpoczął swoje zmagania w Lidze Mistrzów od remisu 0:0 z PSV Eindhoven na Stadionie Philipsa w Eindhoven.

Drużyna Beniteza może być zadowolona z wieczornego występu, rozgrywając świetne spotkanie w obronie i stwarzając kilka dogodnych sytuacji pod bramką Mistrza Holandii.

W pierwszych 45 minutach Czerwoni nie zagrali oszałamiająco, jednak w drugiej połowie pokazali się z lepszej strony. Po raz pierwszy od początku mieli okazję zagrać ze sobą Dirk Kuyt i Crag Bellamy, którzy szybko osiągneli porozumienie na boisku nękając obrone PSV.

Szczególnie Bellamy mocno się dawał we znaki, ogrywając z łatwością na początku spotkania brazylijskiego obrońce Alexa. Pierwsza dobra okazja Liverpoolu nadeszła w 11 minucie spotkania, gdy Bellamy zbiegając na lewe skrzydło wyprowadził Kuyta na wolne pole stwarzjąc mu doskonała sytuację do strzału.

Z kolei gospodarze postraszli Czerwonych w 9 minucie, gdy Kone popisał się groźnym strzałem trafiając w poprzeczkę. W odpowiedzi Bellamy oddał groźny strzał na bramkę PSV, jednak sędzia uznał, że walijczyk był na pozycji spalonej.

PSV wyszli na drugą połowę zmotywowani chęcią zdobycia kompletu punktów na własnym stadionie, jednak Liverpoolczycy szybko ostudzili ich zapały i przejęli kontrole na placu gry. Bardzo blisko zdobycia gola był w 57 minucie Pennant, który mocnym strzałem trafił w bramkarza gospodarzy, Gomesa. Kolejna okazja nadeszła w 67 minucie, gdy Dirk Kuyt popisał się atomowym uderzeniem zza pola karnego trafiając w słupek.

Gospodarze najlepszą szansę na zdobycie bramki mieli w 59 minucie, gdy Kone podał piłkę do Farfana, ale jego strzał wybronił Reina. Kilka minut później również Mendez strzełał na bramkę, jednak niecelnie.

Liverpool mógł rozstrzygnąć to spotkanie w 89 minucie, gdy Steven Gerrard mocnym strzałem umieścił piłkę na...słupku. Drużyna brytyjska rozegrała dobre spotkanie i w dobrych nastrojach może się przygotowywać do ligowego spotkania z Chelsea.

PSV Eindhoven: Gomes; Jan Kromkamp, Alex, Michael Reiziger, Carlos Salcido; Timmy Simons, Edison Mendez, Ibrahim Afellay (74- Mika Vaeyrynen); Jason Culina (63-Ismail Aissati), Jefferson Farfan, Arouna Kone.

Liverpool: Jose Manuel Reina; Steve Finnan, Jamie Carragher, Daniel Agger, Fabio Aurelio (82-Mark Gonzalez); Stephen Warnock, Momo Sissoko (62-Xabi Alonso), Jermaine Pennant; Craig Bellamy (72- Steven Gerrard), Dirk Kuyt, Boudewijn Zenden

Sędziował: Massimo Busacca (Szwajcaria).