WHU
West Ham United
Premier League
27.04.2024
13:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1131
Liverpool
LIV
Champions League
06.03.2007 20:45
0:1
Barcelona
BAR

Bramki

Gudjohnsen

Składy

Liverpool

Reina, Arbeloa, Agger, Carragher, Finnan, Riise, Sissoko, Alonso, Gerrard MBE (kapitan), Bellamy, Kuyt. Rezerwa: Hyypia, Zenden, Aurelio, Mascherano, Pennant, Crouch, Dudek

Barcelona

Valdes, Thuram, Marquez, Puyol (kapitan), Oleguer, Xavi, Iniesta, Deco, Messi, Eto'o, Ronaldinho. Rezerwy: Jorquera, Gudjohnsen, Giuly, Zambrotta, Edmilson, Sylvinho, Saviola.

Opis

Zwycięska porażka Liverpoolu na Anfield

Późny gol Eidura Gudjohnsena dał Barcy zwycięstwo tej nocy, ale dzięki zwycięstwu The Reds 2-1 na Camp Nou, Katalończycy muszą pogodzić się z wyeliminowaniem. Nikt już nie może odebrać tego awansu Liverpoolowi. W pierwszej połowie stworzyli sobie całe mnóstwo doskonałych okazji i schodząc na przerwę na pewno zasługiwali na prowadzenie.

Wszystkie przedmeczowe wypowiedzi z obozu Liverpoolu skupiały się na formie zawodników, która miała być taka sama, o ile nie lepsza, jak dwa tygodnie wcześniej na Camp Nou. Rafa Benitez zdecydował się wypuścić na boisko tą samą jedenastkę, która pokonała Barcelonę na ich własnym obiekcie.

Anfield, załadowane po brzegi publicznością, wybuchło już na 30 min przed pierwszym gwizdkiem, kiedy to zawodnicy obydwu drużyn wyszli na rozgrzewkę. Fani Czerwonych sprawili, że nie była to klasyczna, europejska noc i dali poczuć cząstkę atmosfery, jaka miała panować podczas meczu, wczesnym odśpiewaniem kilku ulubionych hymnów.

Śpiewy natężyły się po rozpoczęciu spotkania, a Liverpool robił co tylko mógł, by fani od początku nie dawali odetchnąć Barcelonie. The Reds mogli objąć prowadzenie już w 8 minucie spotkania, ale John Arne Riise posłał piłkę tuż obok lewego słupka bezradnego Valdesa.

Valdes mógł być pokonany ponownie już 3 minuty później. Wspaniałym wolejem popisał się Riise, jednak piłka zatrzymała się na poprzeczce. Barca znalazła się w pułapce, a Liverpool w 26 minucie odnotował kolejny groźny zryw do przodu.

Bramkarz Katalończyków tym razem został bohaterem tej części, broniąc najpierw strzał Bellamy’ego a następnie Kuyta z bliskiej odległości, ale później dziękował kapitanowi Carlesowi Puyolowi za wybicie piłki już z linii bramkowej, po strzale Johna Arne Riise.

Barca po raz kolejny uciekła spod topora kata, ale oni sami mogli doprowadzić do własnej porażki, kiedy to Sissoko otrzymał pewnego rodzaju prezent od Valdesa i z blisko 35 metrów oddał strzał na pustą bramkę. Jednak pech towarzyszył Liverpoolowi, gdyż piłka trafiła w poprzeczkę. Pierwsza połowa zakończyła się zaskakującym remisem 0-0, jeżeli weźmiemy pod uwagę statystykę strzałów: Liverpool – 10, Barca – 1.

Możemy się zastanawiać czy The Reds po prostu stanęli czy tak się zakręcili w drugiej połowie, ale na początku wyszli z takim samym nastawieniem do ataku i tworzyli sytuacje tuż przed tym, jak Barcelona przejęła inicjatywę.

Barca raz po raz przypominała naszej ekipie, że ciągle jest ten dobry remis, kiedy to Ronaldinho posłał piłkę z rzutu wolnego prosto w ramiona Reiny by chwile później futbolówka odbiła się od naszego słupka.

Katalończycy ciągle byli w natarciu. Kolejnym, który sprawdził refleks Pepe był Messi. Ale Liverpool nie miał zamiaru odpuścić, Gerrard i Kuyt oddali na bramkę Valdesa strzały ostrzegawcze.

Gerrard był blisko rozwiania nadziei Barcelony podczas ostatniego kwadransa, ale to Barcelona zadała cios. Były gracz Chelsea, Eidur Gudjohnsen, zaledwie kilka minut po swoim wejściu na plac gry, zatańczył wokół Reiny i strzelił bramkę.

Od tej pory Barca grała pięcioma napastnikami, którzy próbowali złamać naszą obronę, ale Liverpool pewnie kontynuował swój marsz do ćwierćfinału i po raz kolejny sprawił, że Europa usiadła prosto w oczekiwaniu na ich kolejne wielkie zwycięstwo.

Sędzia: Fandel Herbert
Frekwencja: 42,579