ATA
Atalanta
Europa League
18.04.2024
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 193
Aston Villa
AVL
Premier League
11.08.2007 18:15
1:2
Liverpool
LIV

Bramki

Laursen (samobój) 36'
Barry (karny) 86'
Gerrard 87'

Składy

Aston Villa

Taylor, Gardner, Laursen, Mellberg, Bouma, Barry, Petrov, Reo-Coker, Young, Agbonlahor, Carew
Cahill, Harewood, Maloney, Moore, Osbourne

Liverpool

Reina, Finnan, Carragher, Agger, Arbeloa, Pennant, Gerrard, Alonso, Riise, Torres , Kuyt
Sissoko, Itandje, Hyypia, Babel, Voronin

Opis

Bramka Gerrarda zapewnia zwycięstwo

Skuteczność to słowo ciśnie się na usta po sobotnim, wygranym meczu z podopiecznymi Martina O'Neila. Nowe nabytki takie jak Fernando Torres czy Ryan Babbel miały zapewnić poprawienie efektywności. Tymczasem to dzięki przytomności umysłu Kuyta i geniuszowi Stevena Gerrarda ekipa z Anfield Road wygrała pierwszy inauguracyjny mecz od 4 lat.

Liverpool postawił wysoko linię gry i starał się odebrać piłkę już na połowie przeciwnika, lecz to gospodarze oddali pierwszy, niegroźny, strzał na bramkę Reiny. Praktycznie przez całe 90 minut żaden zespół nie zdobył choćby optycznej przewagi w środku boiska. Nasz kapitan wielokrotnie popisywał się pięknymi podaniami, po jednym z nich padła pierwsza bramka dla zespołu the Reds. Jej autorem mógł być Fernando Torres, ale jego strzał z wielkim wysiłkiem sparował Taylor. Piłkę przejął Dirk Kuyt, który wstrzelił ją z powrotem w pole bramowe, a tam niefortunną interwencją popisał się Martin Laursen strzelając samobójczą bramkę.

Po zdobyciu bramki Liverpool próbował pójść za ciosem, nie wiele brakowało by Fernando Torres strzelił bramkę, po dośrodkowaniu Riise. Zabrakło centymetrów, być może szczęścia.

W kolejnej odsłonie gry, Aston Villa przejęła dominację, a Liverpool próbował gry z kontrataku. Pod koniec pierwszej połowy było gorąco pod bramką Reiny, jako że gospodarze szukali bramki wyrównującej.

Pierwsza połowa była podpisana pod dyktando Liverpoolu, to jednak w drugiej dominowała Aston Villa. Wielokrotnie ładnymi akcjami popisywał się na lewej stronie Young, ale żaden z napastników gospodarzy nie potrafił wykorzystać sytuacji stwarzanych przez partnerów.

Gorąco zrobiło się gdy w 58 minucie po stracie piłki przez Pennanta, skrzydłowy Liverpoolu musiał faulować. Chwilę później Bouma odpłacił się za faul na koledze z drużyny. Wydawało się, że powtórzy się sytuacja z meczu z Ajaxem, jednak tym razem gracze Liverpoolu potrafili utrzymać nerwy na wodzy.

W 73 minucie w miejsce Pennanta wszedł Babel, który mógł zaliczyć wejście smoka. Kilka minut po wejściu na boisko miał czystą sytuacje do zdobycia bramki, ale jego atomowy strzał minął prawy słupek bramki. W 81 minucie Holender miał kolejną sytuacje. Po rzucie rożnym, zrobiło się zamieszanie w polu karnym Taylora, Babel doskoczył do piłki i uderzył kolejny raz bardzo mocno, lecz tym razem Taylor popisał się umiejętnościami.

Chwilę później Carragher zagrał ręką w polu karnym, a rzut karny ze spokojem wykorzystał kapitan gospodarzy Barry.

Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Rzut wolny wywalczył Steven Gerrard, który wcześniej kilkakrotnie był bliski zdobycia bramki. Kapitan podszedł do piłki i pięknym strzałem w okienko pokonał Taylora.

Końcówka meczu była niesamowicie gorąca, Aston Villa kilka razy była bliska strzelenia gola, a swoje sytuacje marnował Carew.

Podsumowując, Liverpool zagrał przyzwoity mecz, wyróżnili się tacy gracze jak Gerrard i Kuyt. W grze the Reds było za dużo niedokładności. No i tradycyjnie zabrakło skuteczności.

Sędzia: Mike Riley
Frekwencja: 42 640