Liverpool spokojnie zabukował sobie miejsce w następnej rundzie Pucharu UEFA dzięki zwycięstwu 3-0 w meczu, w którym Steven Gerrard po raz pierwszy dumnie wyprowadził swoich kolegów z szatni w roli kapitana.

Anthony Le Tallec w swoim debiucie od pierwszych minut na Anfield otwarł worek z bramkami po trzydziestu minutach gry, Emile Heskey podwoił zdobycz the Reds, strzelając swojego pięćdziesiątego gola dla klubu tuż przed przerwą, a Harry Kewell skompletował listę strzelców spektakularnym wolejem we wczesnych momentach drugiej połowy.

Stevie G w swoim pierwszym meczu w roli kapitana przegrał może rzut monetą, ale niewiele więcej przegrał razem z Liverpoolem tego wieczoru.

Kąśliwa centra Dioufa z prawej strony została nieodpowiedzialnie wybita i piłka trafiła do Le Talleca stojącego na dziesiątym metrze. Mając przed sobą gąszcz piłkarzy, francuski młodzieniec z zimną krwią uderzył i było 1-0.

Już wkrótce było jeszcze lepiej. Vladimir Smicer ostro dośrodkował z prawej strony, a Heskey spokojnie podwyższył wynik z bliskiej odległości.

Gol numer trzy nadszedł dwie minuty po rozpoczęciu gry w drugiej połowie i był najlepszym tego wieczoru.Tym razem to Heskey wszystko rozpoczął, perfekcyjnie dostarczając piłkę na lewą stopę Karry'ego Kewella, który wspaniale huknął z woleja, nie dając żadnych szans golkiperowi.

Było już po meczu, więc Houllier dał zadebiutować w seniorskiej piłce Florentowi Sinamie-Pongolle'owi niedługo po godzinie gry. Zmienił on swojego rodaka, imponującego Le Talleca.

W tym spotkaniu mogło być 4-0, lecz Diouf nie strzelił swojej pierwszej bramki w sezonie, gdyż wykonywany przez niego rzut karny został wspaniale obroniony przez Mavrica.

Pod koniec nie nie miało to jednak znaczenia. Liverpool zwyciężył, zapewniając sobie miejsce w losowaniu następnej rundy.

Liverpool: Dudek, Finnan, Riise, Hyypia, Biscan, Gerrard, Le Tallec, Smicer, Diouf, Heskey, Kewell.

Weszli z rezerwy: Pongolle, Henchoz, Diao.