LIV
Liverpool
Premier League
31.03.2024
15:00
BHA
Brighton & Hove Albion
 
Osób online 1309
Liverpool
LIV
Premiership
11.09.2002 21:00
2:2
Birmingham City
BIR

Bramki

Murphy 25

Gerrard 49

Morrison 61

Morrison 90

Składy

Liverpool

Dudek, Carragher, Henchoz, Hyypia, Traore, Murphy, Hamann, Gerrard, Riise, Owen, Diouf
Kirkland, Baros, Heskey, Diao, Berger

Birmingham City

Vaesen, Kenna, Cunningham, Purse, Grainger, Devlin, Savage, Hughes, Johnson, John, Morrison
Bennett, Eaden, Horsfield, Lazaridis, Carter

Opis

Jeśli w futbolu mecz trwał 80 minut, Liverpool byłby wspaniały. Jeszcze do 89 minuty grę Liverpoolu można było określić jako dość dobra. Już nawet 93. minuta starczyłaby, by zdobyć trzy punkty.

Zamiast tego sześć punktów zostało stracone na Anfield. Birmingham, podobnie jak wcześniej Newcastle i Blackburn odniosły korzyści z niekonsekwencji w grze the Reds.

Tracić bramkę pod koniec meczu można przez nieuwagę, stracić jednak dwie to brak szczęścia. Jednak to się stało trzy razy pod rząd i kolejny raz był to strzał głową. Liverpool może obwiniać tylko siebie.

Podobnie jak w meczu z Newcastle, spotkanie powinno zostać rozstrzygnięte na długo wcześniej. Jednak Birmingham remisuje, kiedy Clinton Morrison strzela głową. Fakt, że był to trzeci strzał gości nie ma znaczenia.

Liverpool panikował na boisku, wypuścił z rąk wygraną i sam sobie zaszkodził. Ponownie.

The Reds mieli zdobyć w tym spotkaniu trzy punkty. Nie grali tak dobrze jak przeciwko Newcastle, ale nadal byli lepszy zespołem, niż ich przeciwnik. Tworzyli również sytuacje pod bramką.

Podobnie jak z Newcastle Michael Owen znowu zmarnował kilka sytuacji pod bramką. Jednak przyczyniwszy się do prowadzenia 2-0, tak samo jak wszyscy podzieli niedowierzania, że takie prowadzenie nie wystarczyło na wygraną.

Sytuacje pod bramką przychodziły jedna po drugiej, ale the Kop mogło świętować tylko dwa razy.

Danny Murphy utrzymuje swoją wysoką formę i odegrał rolę we wszystkich ważniejszych akcjach. W tej chwili gra naprawdę niesamowity futbol.

Mówią, że wielcy piłkarze zawsze wyglądają jakby mieli przy piłce dodatkowy czas. Kiedy Murphy przebijał się w obronę Birmingham, wydawało się jakby czas się dla niego zatrzymał. Od początku wyglądało na to, że strzeli bramkę i tak było w 24 minucie.

Akcja Dioufa zakończyła się faulem i rzutem wolnym przy polu karnym. Murphy podszedł do piłki i cudownie uderzył prawą nogą. Strzał odbił się jeszcze od słupka i wpadł do bramki Vaesena.

Najlepszą parą napastników w klubie jest Owen i Vladimir Smicer, ale Czecha ogromnie brakowało na boisku w tym meczu. Łączy grę między pomocą i atakiem lepiej niż kto inny na Anfield.

Pomimo, że Diouf nie grał na stałym poziomie nadal wypracował drugą bramkę. Wziął na siebie obrońców Birmingham i podał do Stevena Gerrarda, który z dystansu strzelił swoją pierwszą bramkę w sezonie. Koniec meczu? Nie przy obecnej formie.

Pomimo przewagi, Liverpool otrzymał pierwszy cios w meczu. Stephane Henchoz to najbardziej niedoceniany obrońca w Europie. Może nie przyciąga tyle uwagi co reszta, ale kiedy go brakuje fatalne skutki widać od razu.

Na środku zastąpił go Djimi Traore, ale to się nie sprawdziło. Błąd pozwolił Sternowi Johnowi przedostać się bliżej bramki i dośrodkować do Morrisona, który strzelił pierwszego gola. Traore grał do tej pory dobrze, ale to dla niego dopiero pierwsze doświadczenia na Anfield. Druga połowa była dla niego fatalna.

Kiedy Jamie Carragher został przesunięty do środka, poradził sobie dobrze. Liverpool wyglądał lepiej, ale wraz z upływem czasu zbliżał się najgorszy moment.

Jerzy Dudek właściwie nie miał wiele pracy w meczu, ale to nie oznaczało koniec jego obowiązków. Rezerwowy Stan Lazaridis dośrodkował z prawej strony, a Morrison skierował piłkę do siatki. Dudek był bezradny.

Liverpoolu musi trzymać się Arsenalu, to jednak różnica między the Reds i Gunners jest taka, że kiedy zespół Wengera prowadzi dwoma bramki, nie daje sobie wydrzeć zwycięstwa.

Teraz Arsenal jest pierwszy w tabeli i pomimo tego, że Liverpool jest blisko, nie jest tam gdzie powinien.

Sędzia: N.S.Barry
Frekwencja: 43113