WHU
West Ham United
Premier League
27.04.2024
13:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 993
Chelsea
CHE
Champions League
30.04.2008 20:45
3:2
Liverpool
LIV

Bramki

Drogba 32'

Torres 64'

Lampard 94'

Drogba 105'

Babel 116'

Składy

Chelsea

Cech, Cole, Terry (C), Carvalho, Essien, Ballack, Lampard, Makelele, Cole, Drogba, Kalou
Cudicini, Anelka, Belletti, , Malouda, Schevchenko, Obi Mikel

Liverpool

Reina, Riise, Carragher, Skrtel, Arbeloa, Benayoun, Alonso, Mascherano, Kuyt, Gerrard (C), Torres
Hyypia, Finnan, Leiva, Babel, Crouch, Pennant, Itandje

Opis

Liverpool nie dał rady - Chelsea w finale Ligi Mistrzów

Liverpool pożegnał się z tegorocznym finałem Ligi Mistrzów - po bramkach Franka Lamparda i Didiera Drogby, Chelsea wywalczyła awans w wygranym 3-2 półfinale.

Drużyna Rafy Beniteza miała jeszcze spore szanse po bramce Fernando Torresa.

Jednak to Chelsea stawi czoło Manchesterowi United 21 maja w 53 finale Ligi Mistrzów.

Benitez, który w europejskich pucharach osiągnął już wiele zapewne będzie starał się o to, aby za 12 miesięcy jego zespół mógł wystąpić w finale.

Spotkanie to można podzielić na dwie części, pierwsza połowa dla Chelsea, druga dla Liverpoolu.

Drogba stwarzał największe zagrożenia dla zespołu z Anfield.

To on jako pierwszy zagroził bramce Reiny już w pierwszych pięciu minutach. Nawierzchnia była mokra co utrudniło interwencję hiszpańskiemu bramkarzowi, jednak wyszedł on cało z tego pojedynku.

Cztery minuty później Benayoun znalazł Gerrarda w polu karnym, ten odegrał piłkę do wybiegającego Torresa. Dla El Nino kąt strzału był zbyt ostry i Petr Cech wybił piłkę na rzut rożny.

Niestety ta akcja ze strony gości była jedyną w pierwszych 45 minutach.

Drogba pokazał się po raz kolejny. Po ostrym wejściu w nogi Martina Skrtela, obrońca doznał kontuzji. 23-latek musiał opuścić boisko, a w jego miejsce wszedł doświadczony Sami Hyypia.

Zespół z Londynu nie odpuszczał. Drogba po raz kolejny zagroził bramce Reiny, jednak jego strzał nie dał gola Chelsea. To był znak, że jeszcze nie raz usłyszymy o nim w tym meczu.

Michael Ballack strzałem z 25 metrów mógł zdobyć bramkę, ale Reina świetnie wypiąstkował piłkę z dala od bramki.

W 32 minucie stała się katastrofa. Alvaro Arbeloa poślizgnął się i nie zdołał wybić piłki. Do podania dobiegł Salomo Kalou, który jak pokazywały powtórki był na spalonym, jego strzał zmusił Reinę do ze sparowania piłki na drugą stronę. A tam na nią czekała już jedna osoba - Drogba.

Ta bramka dała prowadzenie Chelsea do przerwy, jednak Liverpool nadal musiał strzelić tylko jedną bramkę.

Od pierwszego gwizdka po przerwie Liverpool ruszył do ataku. Steven Gerrard posłał długą piłkę do Dirka Kuyta (który w każdej rundzie Ligi Mistrzów zdobywał bramkę), jednak Holender był dobrze pilnowany i Cech przejął piłkę.

W 59 minucie Javier Mascherano przeprowadził odważny rajd przez całe boisko, ale po jego dośrodkowaniu w stronę Torresa piłka została wybita.

Nadzieja zanikała z każdą upływającą sekundą, w 64 minucie LFC dało o sobie znać. Benayoun grający na prawej stronie przeprowadził wspaniałą akcję, którą zakończył Torres.

W zeszłym tygodniu na drodze Torresowi zawsze stał Cech, tym razem został on pokonany.

Kto powiedział, że nie moglibyśmy strzelić bramki na Stamford? Słońce wyszło zza chmur i kibice Liverpoolu wspierali swoich piłkarzy przyśpiewkami.

Liverpool mógł pójść za ciosem, gdyby sędzia Roberto Rosetti zauważył zagranie ręką obrońcy Chelsea w polu karnym.

Zawodników zaczęły męczyć skurcze, kiedy sędzia zagwizdał po raz ostatni w drugiej połowie. Dogrywka.

Chelsea chciała przechylić szalę na swoją stronę, po strzale Essiena na tablicy wyników wyświetlono GOAL. Jednak sędzia liniowy sygnalizował ewidentnego spalonego.

The Blues atakowali nadal. W polu karnym Hyypia sfaulował Ballacka, a jedenastkę na bramkę zamienił Lampard.

Jeszcze przed drugą częścią dogrywki, Drogba strzelił bramkę po dośrodkowaniu Nicolasa Anelki.

Po przerwie strzałem z 40 metrów popisał się Babel, jeszcze nie wszystko było stracone.

Liverpool atakował do końca, ale i to nie wystarczyło, musieli się pożegnać z Ligą Mistrzów. Zostawili jednak po sobie ogromny ślad. Wola walki i uporczywość były godne podziwu, The Reds pokazali się z bardzo dobrej strony i za to im dziękujemy.

Był to rok, kiedy zdobyli 20 bramek w Lidze Mistrzów, rok gdzie powstała para na wzór Daglisha i Rusha, rok świetnie zapowiadających się młodych gwiazd - Ryana Babela, Martina Skrtela, Lucasa Leivy.

Mimo przegranej Liverpool nadal jest wielki. You'll Never Walk Alone.

Sędzia: Roberto Rosetti
Frekwencja: 38 900