LIV
Liverpool
Premier League
31.03.2024
15:00
BHA
Brighton & Hove Albion
 
Osób online 1235
Chelsea
CHE
Premier League
26.10.2008 14:30
0:1
Liverpool
LIV

Bramki

Alonso 10'

Składy

Chelsea

Cech, Cole, Terry (kapitan), Carvalho, Bosingwa, Malouda, Lampard, Obi Mikel, , Kalou, Anelka.
Rezerwowi - Cudicini, Ferreira, Belletti, Di Santo, Sinclair, Ivanovic, Alex.

Liverpool

Reina, Aurelio, Carragher, Agger, Arbeloa, Riera, Alonso, Mascherano, Kuyt, Gerrard (kapitan), Keane.
Rezerwowi - Hyypia, Babel, Leiva, Dossena, Cavalieri, Pennant, Benayoun.

Opis

Twierdza Stamford Bridge zdobyta - Bask bohaterem Liverpoolu!

Liverpool znalazł się na szczycie Barclays Premier League z trzypunktową przewagą nad Chelsea, po tym jak strzał Xabiego Alonso zapewnił the Reds zwycięstwo 1:0 na Stamford Bridge.

(*trescdluga*)

Pierwszy gol Hiszpana w tegorocznych rozgrywkach wystarczył, aby przerwać serię 86 meczów Chelsea bez porażki na własnym stadionie.

Tym samym the Reds odnieśli drugie, od momentu powstania Premier League, zwycięstwo na Stamford Bridge. Pierwsze miało miejsce w styczniu 2004r.

To był prawdziwy mecz na szczycie. Niesamowita seria Chelsea sprawiła, że niewielu obserwatorów było zdziwionych faktem, że to właśnie the Blues stworzyli sobie pierwszą dogodną sytuację do strzelenia bramki w dzisiejszym spotkaniu.

Pomyłka Xabiego Alonso pozwoliła Nicolasowi Anelce na zaatakowanie defensywy Liverpoolu. Francuz urwał się obrońcy i zagrał do Deco. Wszystko wskazywało, że ten otworzy wynik meczu, ale Jamie Carragher zafundował kibicom jeden ze swoich popisowych bloków i piłka ostatecznie nie znalazła drogi do bramki.

Jeśli miejscowi fani myśleli, że to zapowiedź tego co będzie się działo, to byli w błędzie. 10 minuta spotkania, Xabi Alonso i 1:0 dla Liverpoolu.

Dirk Kuyt wrzucił piłkę z autu, powalczył o nią Robbie Keane, po czym znalazła się ona pod nogami Alonso, który nie zmarnował swojej szansy. Strzelił z lewej nogi, a futbolówka, po rykoszecie, znalazła się w bramce bronionej przez Petra Cecha.

Dla Rafy i spółki był to wymarzony start. Piłkarze Liverpoolu nie pozwalali zawodnikom Chelsea na nic, poza strzałami z dystansu, a sami mieli przynajmniej jedną, czy dwie okazję do powiększenia prowadzenia.

Już w 16 minucie powinno być jeszcze lepiej niż było. Świetny Albert Riera ograł Jose Bosingwę, ale strzelił tuż obok słupka.

Tymczasem the Reds, z grającym tuż za plecami Robbiego Keane'a Stevenem Gerrardem nie przestawali sprawiać problemów defensywie Londyńczyków. Kapitan mógł wzbogacić swoją kolekcję pięknych bramek, ale Petrowi Cechowi udało się w jakiś sposób przerzucić piłkę na poprzeczką po strzale Stevie'go z dystansu.

Najbliżej wyrównania Chelsea była w 34 minucie, ale Pepe Reina był górą w starciu z Deco.

W drugiej połowie gospodarze podkręcili tempo, ale groźniejsze sytuacje stwarzali goście. Strzał Dirka Kuyta był minimalnie niecelny.

Jeszcze bliżej strzelenia bramki był Xabi Alonso, ale po wykonanym przez niego rzucie wolnym piłka tylko starła trochę farby z jednego z słupków i tym samym Hiszpanowi nie udało się podwoić swojego bramkowego dorobku.

Chwilami Liverpool wyprowadzał zapierające dech w piersiach kontrataki. Tylko centymetry zabrakły wprowadzonemu w drugiej połowie Ryanowi Babelowi przed przejęciem podania, po którym znalazł by się w stuprocentowej sytuacji. Z kolei Javier Mascherano zamiast strzelać na bramkę, dośrodkował i było to dośrodkowanie za mocne.

Później Babel pokazał jak grać z pierwszej piłki i gubić obrońców, ale jego strzał był niecelny.

Przy takim obrocie spraw, wywalczenie remisu przez podopiecznych Scolariego nie wydawało się zbyt prawdopodobne, ale zwycięstwo the Reds zabezpieczył interweniujący Jamie Carragher.

Kolejna drużyna z tzw. "Wielkiej Czwórki" pokonana.

Sędzia: Howard Webb
Frekwencja: 41 705