EVE
Everton
Premier League
24.04.2024
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1051
Manchester United
MUN
Premier League
14.03.2009 13:45
1:4
Liverpool
LIV

Bramki

Ronaldo (karny) 23'

Torres 28'

Gerrard (karny) 44'

Aurelio 77'

Dossena 90'

Składy

Manchester United

Van der Sar, Evra, Ferdinand, Vidic, O'Shea, Park, Carrick, Anderson, Ronaldo, Rooney, Tevez
Giggs, Evans, Nani, Foster, Berbatov, Scholes, Fletcher

Liverpool

Reina, Aurelio, Hyypia, Skrtel, Carragher, Riera, Mascherano, Leiva, Kuyt, Gerrard, Torres
Insua, Ngog, Dossena, Cavalieri, El Zhar, Babel

Opis

Pogrom Czerwonych Diabłów

Marzenia Liverpoolu o zdobyciu mistrzostwa są wciąż żywe dzięki czterem bramkom strzelonym Manchesterowi United na Old Trafford.

Fernando Torres wyrównał po tym, jak Cristiano Ronaldo wykorzystał rzut karny, a tuż przed przerwą Steven Gerrard został sfaulowany w polu karnym i sam wymierzył sprawiedliwość.

Liverpool był już pewien zwycięstwa po pięknym golu Fabio Aurelio z rzutu wolnego wynikłego z faulu Nemanji Vidica, który został zań wyrzucony z boiska. Lob Andrei Dosseny w końcówce był wisienką na torcie.

Wynik ten zmniejsza stratę Liverpoolu do United, którzy mają w zanadrzu zaległy mecz, do czterech punktów na dziewięć kolejek przed końcem sezonu. Jest to również pierwsze podwójne zwycięstwo nad odwiecznym rywalem od sezonu 2001/02.

Rafa Benitez musi zaakceptować fakt, że walka o mistrzostwo jest bardzo trudnym wyzwaniem, jednak jakkolwiek się ona zakończy, sobotni występ zostanie zapamiętany jako jeden z najważniejszych momentów za kadencji Hiszpana.

Benitez walczył o setne zwycięstwo w roli menedżera the Reds bez kontuzjowanego Xabiego Alonso. Jeśli nazwać Javiera Mascherano silnikiem napędzającym Liverpool, Alonso z całą pewnością jest olejem, dzięki któremu wszystko działa sprawnie. Jego nieobecność dała Lucasowi szansę na pokazanie się na najwyższym poziomie i Brazylijczyk uciszył swoich krytyków poprawnym acz efektywnym występem.

Kolejny problem pojawił się na rozgrzewce, gdy Alvaro Arbeloa doznał kontuzji uda, co zmusiło Samiego Hyypię do zawiązania butów w ostatniej chwili.

Obie drużyny zaczęły raczej ostrożnie na wietrznym tego dnia Old Trafford. United pierwsi stworzyli sobie okazję, gdy Ronaldo zagrał do wbiegającego Ji-Sung Parka. W bramce nie było nikogo, więc potrzebna była dobra interwencja Carraghera, by wybić piłkę na rzut rożny.

W podobny sposób zagrać musiał Vidic, gdy Aurelio zagrał do wbiegającego w pole karne United Gerrarda w 11 minucie.

W czasie, który upłynął do następnej sytuacji można sobie było przygotować i skonsumować kanapkę z krewetką, jednak w końcu Torres minął Rio Ferninanda, lecz United uratowała interwencja Vidica.

Gra w kotka i myszkę skończyła się ostatecznie w 23 minucie, kiedy to Park wbiegł w pole karne i upadł po interwencji Pepe Reiny, który wyraźnie zahaczył o jego nogę. Alan Wiley nie miał innych opcji i pokazał na jedenasty metr. Hiszpański bramkarz Liverpoolu wyczuł intencję Ronaldo, jednak strzał tego ostatniego był zbyt precyzyjny.

Smutek the travelling Kop trwał jednak tylko cztery minuty, a to dzięki podaniu z głębi pola, po którym Torres miał przed sobą tylko Vidica i van der Saara. Serb popełnił wielki błąd, dał sobie zabrać piłkę i El Nino pozostało jedynie posłać piłkę obok bramkarza, strzelając swoją jedenastą bramkę w sezonie.

Kilka minut później Torres, starając się zdobyć drugą bramkę, założył w polu karnym „siatkę” Vidicowi, jednak obrońcy United wybili piłkę na rzut rożny.

Obie drużyny wiedziały, że następny gol będzie miał decydujące znaczenie. United byli blisko po rzucie wolnym Ronaldo. Reina wypluł piłkę przed siebie, jednak naprawił swój błąd tuż przed nadbiegnięciem Parka. Następnie Michael Carrick oszukał Lucasa, po czym huknął jak z armaty tuż nad poprzeczką.

To jednak Liverpool w końcu osiągnął zamierzony cel, gdy Gerrard minął Petrice'a Evrę i dopadł do zagrania „w uliczkę” Torresa. Francuski obrońca starał się odebrać piłkę niezdarnym wślizgiem, trafił jednak w nogi Gerrarda i Wiley był zmuszony po raz drugi w tym meczu podyktować rzut karny.

Van der Saar, grając jeszcze w barwach Fulham, obronił kiedyś strzał „z wapna” wykonywany przez Stevena Gerrarda, jednak tym razem Anglik się nie pomylił i w ramach celebracji swojej osiemnastej bramki w tym sezonie ucałował kamerę telewizyjną.

Piłkarze United wyszli na drugą połowę z motywacją, by wyrównać i niemalże mieli szczęście, gdy piłka odbiła się po dośrodkowaniu Ronaldo od krótkiego słupka, po czym wróciła do gry. Liverpool poradził sobie z tą sytuacją, jednak było to ostrzeżenie.

Kibice na trybunach krzyczeli „atak, atak, atak”, na co gospodarze odpowiadali ofensywną grą. Park był blisko sytuacji sam na sam z Reiną w 53 minucie, jednak piłkę sprytnie przechwycił Aurelio.

Reina musiał przenieść piłkę nad poprzeczką po ni to dośrodkowaniu, ni strzale Teveza. Po wynikłym z tej sytuacji rzucie rożnym miał problemy ze złapaniem piłki, jednak ostatecznie, będąc pod presją Teveza, wyszedł z tego obronną ręką.

Wayne Rooney starał się utorować sobie drogę do wyrównania w 62 minucie, jednak jego strzał został zablokowany przez Dirka Kuyta.

Ataki nie ustawały.

Ronaldo, przez cały mecz mający bardzo ciężką przeprawę z Aurelio, minął Brazylijczyka i dośrodkował do znajdującego się po przeciwnej stronie pola karnego Rooney'a. Scouser odebrał głową wzdłuż bramki i potrzebna była stanowcza interwencja Skrtela, by zażegnać niebezpieczeństwo ze strony Teveza.

Argentyńczyk powinien wyrównać w 72 minucie po przyjęciu na klatkę piersiową wysokiej piłki od Ferdinanda. Defensywa Liverpoolu domagała się odgwizdania spalonego, jednak sędzia nie zareagował. Tevezowi do pokonania pozostał tylko Reina, jednak nie trafił czysto w piłkę i jego strzał nie zagroził bramce Liverpoolu.

To było zbyt wiele dla Alexa Fergusona. Na 16 minut przed końcem dokonał potrójnej zmiany, zastępując Carricka, Andersona i Parka Paulem Scholesem, Dimitarem Berbatowem and Ryanem Giggsem.

Było to ofensywne posunięcie Szkota, jednak wkrótce okazało się być problematyczne, ponieważ czerwoną kartkę ujrzał Vidic. Wiley musiał wyrzucić Serba, gdyż nieprzepisowo zatrzymał on Gerrarda wychodzącego na czystą pozycję po efektownym podaniu Kuyta. Vidic musiał opuścić plac gry, pozostawiając na nim 10 Czerwonych Diabłów na 14 minut przed końcem spotkania.

Jakiekolwiek nadzieje na odrobienie strat zostały pogrzebane przez Aurelio, który przepięknie umieścił piłkę w siatce po rzucie wolnym wynikłym z faulu Vidica. Ronaldo byłby dumny.

Gerrard mógł podwyższyć wynik, jednak w sytuacji, które przeważnie wykorzystuje z zamkniętymi oczami, podarował piłkę jednemu z kibiców, co skwitował wymianą uśmiechów z Kuytem.

Rezerwowy Andrea Dossena w 90 minucie pokazał kapitanowi, jak to się robi, lobując van der Saara po wybiciu Reiny.

„Chcemy piątego”, krzyczeli kibice Liverpoolu zajmujące miejsca po przeciwnej stronie stadionu. Wiedzieli, że tytuł jest jeszcze bardzo daleko, ale ten rezultat sprawi, iż United będzie oglądało się przez ramię. Cokolwiek przyjdzie w maju, nigdy nie zapomną tego, co stało się dzisiaj.

Sędzia: Alan Wiley
Frekwencja: 75 569