Gerrard strzela, Liverpool pokonuje Olympique Marsylię

Liverpool zgarnia trzy punkty w pierwszym spotkaniu fazy grupowej Champions League pokonując Olympique Marsylię 2-1. Powtórzyła się sytuacją z sobotniego meczu z Manchesterem United, Liverpool tym razem również musiał odrabiać straty. W 23 minucie pierwszą bramkę w meczu na Stade Velodrome zdobył Lorik Cana.

Do remisu spektakularnym strzałem doprowadził Steven Gerrard, by chwilę później zdobyć swoją 99 bramkę w karierze… Rzut karny wywalczył Babel, a Gerrard pewnym strzałem pokonał bramkarza gospodarzy.

Do wyjściowego składu Liverpoolu powrócił Steven Gerrard i Fernando Torres, który zastąpił Robbiego Keane'a. Innym brakiem było logo sponsora na koszulkach Liverpoolu, które padło ofiarą francuskiego prawa reklamy.

Jeszcze zanim zaczęła poprawnie działać tablica świetlna na stadionie obie drużyny stworzyły okazje bramkowe.

Liverpool pierwszy zagroził bramce gospodarzy. Po rzucie rożnym wykonywanym przez Gerrarda, Torres strzelał głową i był bliski otwarcia rezultatu. Dobrą sytuację miał również Babel, ale po podaniu Kuyta nie zdołał trafić w światło bramki.

Następnie po dobrej akcji Kuyta i Arbeloy piłka dociera do Gerrarda, ten strzela mocno po ziemi, ale piłkę na rzut rożny wybija bramkarz Marsylii Steve Mandanda.

Marsylia również atakowała i miała swoje okazje. Jeszcze przed bramką Cany, napastnik Mamadou Niang stanął twarzą w twarz z Pepe Reiną i strzelił ponad bramką.

A Bakary Kone domagał się czegoś więcej od arbitra, gdy był ostro traktowany przez Andrea Dossene na krawędzi pola karnego.

W 23 minucie Liverpool stracił bramkę. Benoit Cheyrou – brat Bruno świetną górną piłką uruchomił Cane, a ten spokojnie pokonał Reine.

Wyrównanie padło chwilę później. Po przejęciu piłki przez Torresa, który uruchomił Kuyta. Holender podał do kapitana Stevena Gerrarda, który wspaniałym strzałem pokonuje bezradnego bramkarza. Geniusz!

To był niesamowity strzał, bramkarz Marsylii mógł jedynie odprowadzić piłkę wzrokiem.

Pięć minut później Gerrard zdobył kolejną bramkę. Babel był faulowany w polu karnym i sędzia zmuszony był odgwizdać rzut karny. Kapitan Liverpoolu pewnie wykonał jedenastkę.

W drugiej połowie Marsylia dominowała, Kone próbował pokonać Reine akrobatycznym strzałem w polu karnym. Następnie Vitorino Hilton groźnie główkował po rzucie rożnym, ale na posterunku był Reina.

Albert Riera zmienił Torresa w 65 minucie, a Liverpool po tej zmianie ograniczył się do obrony wyniku. Chwilę później Benayoun zmienił Gerrarda i tym samym kapitan The Reds musi odłożyć marzenie na setną bramkę dla drużyny z Anfield na kolejne spotkanie.

W 76 minucie Babel był bliski zdobycia bramki. Albert Riera ruszył skrzydłem i wrzucił piłkę w pole karne. Tam na pozycji odnajduję się holender i jego soczysty strzał broni bramkarz gospodarzy.

Minutę później Babel uderza w słupek, a w ostatniej minucie po desperackich atakach przed świetną okazją staje Niang, ale Reina po raz kolejny popisuje się udaną interwencją.

Na szczęście Liverpool nie musi żałować i rozpamiętywać niewykorzystanych sytuacji. W kolejnym meczu Ligi Mistrzów na Anfield przyjedzie drużyna PSV.