FUL
Fulham
Premier League
21.04.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 817
Liverpool
LIV
League Cup
21.01.2003 18:35
2:0
Sheffield United
SHU

Opis

Marzenie Liverpoolu o zdobyciu trzech pucharów jest wciąż możliwe po tym, jak El Hadji Diouf i Michael Owen zapewnili the Reds miejsce w finale Worthington Cup.

Piłkarze Gerarda Houlliera mogli myśleć o ich 2 występie w finale w ciągu trzech lat po zwycięstwie 2-0 nad Sheffield United na Anfield.

Piłkarze potrzebowali dogrywki i ciężkiej pracy by pokonać rywali z pierwszej ligi, ale w rozgrywkach pucharowych liczy się tylko wynik i Gerard Houllier może teraz myśleć o meczu swojej drużyny na Millennium Stadium w Cardiff, 2 marca.

The Reds zaczynali grę z niekorzystnym wynikiem 2-1 z pierwszego meczu i byli świadomi tego, co mają zróbić już przed pierwszym gwizdkiem. Przed meczem była wojna słów ze strony obu drużyn.

Dwa mecze wcześniej Liverpool był skreślany przez wielu już w ćwierćfinale, ale manager Gerard Houllier w nich wierzył i pokazali, że zależy im na grze w lidze mistrzów w przyszłym roku, wygrywając z Southamptonem w sobotę i zapewniając sobie miejsce w finale pucharu w Cardiff.

Plotki o kryzysie na Anfield dobiegły końca i wpłynęło to pozytywnie na piłkarzy Houlliera, którzy swoją grą zamknęli usta wszystkim krytykom.

Drużyna Neila Warnocka zaliczyła dobry występ, ale najlepszym zawodnikiem był zdecydowanie grający na prawej flance El Hadji Diouf.

Diouf jest jednym z wielu krytykowanych na Anfield piłkarzy, ale podobnie jak Emile Heskey w sobotę, gwiazda Senegalu uświadomiła niedowiarkom, że się mylą i gra zdecydowanie lepiej w drugiej części sezonu.

Diouf mógł mieć problemy z wyrobieniem sobie dobrej opinii podczas swoich pierwszych miesięcy na Anfield, ale gdy teraz jest w formie, przeobraża się w idola the Kop.

Być może będzie to rozwiązanie, którego Gerard Houllier szukał na skrzydło i nada on Liverpoolowi polotu, którego fani pragną od miesięcy.

Jego pracowitość jest wspaniała, podania wyśmienite i potrafi znaleźć drogę do bramki rywali. Odnosi się wrażeni, że potrzebuje tylko regularnej gry, by złapać stałą formę w meczach, zanim zostanie wielką gwiazdą Premiership.

Jego trafienie przeciwko Sheffield United w pierwszej połowie to raczej instynktowne wykończenie akcji niż pokaz indywidualnych umiejętności, których sporo zobaczyliśmy później i pierwsza połowa stała na wysokim poziomie za sprawą the Reds.

Minęło zaledwie 7 minut, kiedy Michael Owen, który sprawiał problemy obrońcom Szabl, znalazł sobie wolne miejsce na boisku i zmusił do fantastycznej interwencjii Paddy’ego Kenny’ego. Z przykrością dla Kenny’ego i 8 tysięcy kibiców Sheffield, którzy przyjechali za swoją drużyną, piłka poleciała wprost pod nogi Dioufa i ten bez zastanowienia posłał ją w róg bramki.

Liverpool miał okazje, by powiększyć prowadzenie przed przerwą, ale Kenny wychodził obronną ręką z tych sytuacji po tym jak Diouf go pokonał. Heskey i Owen mając czystą pozycję nie mogli znaleźć drogi do bramki.

Po drugiej stronie boiska obrona Liverpoolu nie miała wiele do roboty, ale na the Kop zrobiło się nerwowo, kiedy w 42 minucie Phil Jagielka uderzał głową, jednak na szczęście był tylko rzut rożny.

Liverpool wiedział, że potrzebuje strzelić bramkę w drugiej połowie, by uniknąć dogrywki i zaatakował od pierwszych minut drugiej części gry, ale Diouf i Gerrard nie wykorzystali swoich okazji.

Goście po godzinie meczu mieli swój najlepszy okres gry i cofnęli Liverpool do obrony, a Kirkland był zmuszony do interwencji po uderzeniu Browna z rzutu wolnego po którym piłka podążała pod poprzeczkę.

Emocje sięgnęły zenitu, kiedy w końcowych minutach regulaminowego czasu gry Kirkland został ukarany żółtą kartką za faul tuż za linią pola karnego, jednak Mooney wywalczył tylko rzut rożny.

Michael Owen, który grał coraz lepiej wraz z upływającymi minutami gry, ustanowił wynik w drugiej połowie dogrywki, kiedy dostał wspaniałe podanie i z zimną krwią posłał piłkę obok Kenny’ego, na Anfield rozpoczęło się świętowanie.

Cardiff nadchodzimy! Po 2 słabych miesiącach, nadszedł okres dobrej gry piłkarzy z Merseyside.

Gerard Houllier i jego piłkarze mają szansę by uciszyć krytyków.

Liverpool: Kirkland, Riise, Henchoz, Hyypia, Carragher, Smicer (Cheyrou 96), Gerrard, Murphy, Diouf, Heskey, Owen

Sheffield United: McFadzean, Quinn (Ten Heuvel 114), Fathi, Montgomery (Mooney 44), Kilgallon, Tonge, Gerrard, Webber, Hurst, Akinbyi, Forte