19.12.2004 14:30
Opis
W wyjątkowo zimne popołudnie na Anfield, Liverpool rozgrzał wszystkich przed Bożym Narodzeniem w dobrym stylu pokonując Newcastle 3-1.
Od pierwszego gwizdka było widać, że Liverpool jest zdeterminowany by wygrać, od razu przeszli do ofensywy. Najpierw Baros zbyt mocno dośrodkował i piłka przeleciała nad powracającym do gry Garcią, a później Gerrard zmarnował sytuację.
W 20 min piłka po strzale Bernarda z rzutu wolnego trafiła w poprzeczkę bramki Dudka.
Zaskoczeniem było objęcie przez Newcastle prowadzenia w 32 min. Dyer przedłużył piłkę do Bowyera, który dośrodkował ją prosto na Kluiverta. Późniejsze powtórki pokazały jednak, że strzelec bramki był na spalonym.
Jednak ten wynik nie zachował się na dłużej. Dośrodkowanie z rzutu rożnego i Titus Bramsle nie wytrzymał pod presją Hyypii, pakując piłkę do własnej bramki.
Cztery minuty później Mellor popisał się strzałem z 12-stu metrów i The Reds byli już na prowadzeniu.
Przed przerwą powinno być 3-1. Doskonały strzał Garcii zatrzymał jednak w fenomenalny sposób Given.
W drugiej połowie nadszedł czas Barosa. W 60 min dostał podanie od Kewella na czystą pozycję, Minoł jeszcze Givena i umieścił piłkę w pustej bramce.
Liverpool: Dudek, Riise, Carragher, Hyypia, Finnan, Kewell, Alonso, Gerrard MBE, Garcia, Baros, Mellor.
Rezerwa - Hamann, Harrison, Nunez, Sinama Pongolle, Traore
Sędzia: Graham Poll