LIV
Liverpool
Premier League
31.03.2024
15:00
BHA
Brighton & Hove Albion
 
Osób online 1228
Tottenham Hotspur
TOT
Premiership
16.03.2003 16:00
2:3
Liverpool
LIV

Opis

Liverpool ma coraz większe szanse na zakończenie sezonu w pierwszej czwórce Premiership po fantastycznym zwycięstwie nad Tottenhamem na White Hart Lane.

Pomimo błędu Jerzego Dudka, dzięki któremu Spurs objęli prowadzenie w 47 minucie i trafienia Teddy’ego Sheringhmama, the Reds walczyli do końca i bramki Michaela Owena, Emile’a Heskeya i Stevena Gerrarda zapewniły im zwycięstwo 3-2.

Mając na uwadzę występy w Lidze Mistrzów w przyszłym sezoniu Gerard Houllier wiedział, że będzie to bardzo ważny mecz i wczorajsza strata 2 punktów przez Everton była doskonałą szansą dla Liverpoolu by zmniejszyć różnicę między drużynami i zakończyć sezon w Premiership na 4 pozycji.

Wiedział też, że White Hart Lane nie było w ostatnich latach szczęśliwe dla Liverpoolu. To tutaj the Reds ostatniego kwietnia straciło szanse na tytuł i ostatnie 5 wizyt Houlliera to były porażki.

Zaczęli mecz takim samym składem, jak w Glasgow, a w Tottenhami powrócił Gus Poyet, który pogrążył Liverpool w zeszłym sezonie.

Urugwajczyk był w centrum najlepszych momentów Tottenhamu w pierwszej połowie, ale to the Reds stworzyli 2 najlepsze okazje.

Mecz zaczął się na poważnie i 24 minucie, kiedy Owen okiwał obrońców gospodarzy, zrobił sobie miejsce w polu karnym i uderzył z prawej nogi, ale Keller obronił ten strzał palcami.

Była to jedna z niewielu akcji od początku i była to najlepsza okazja Liverpoolu w pierwszych 45 minutach.

W 33 minucie Steven Gerrard zrobił najlepszą akcję w meczu, ale pech sprawił, że nie było bramki. Jego podanie wślizgiem wyrzuciło Murphy’ego na lewą stronę i po jego dośrodkowaniu numer 17 the Reds uderzył obok lewej ręki Kaseya Kellera.

Połowa skończyła się dwoma akcjami Simona Daviesa, który zasiał panikę w szykach obronnych Liverpoolu, a kiedy zaczęła się druga połowa Jerzy Dudek sprawił prezent Spursom. Mauricio Taricco podciął piłkę z lewej strony, uderzając z daleka i bramkarz the Reds niefortunnie wbił ją do siatki.

Odpowiedź Liverpoolu była błyskawiczna i zaledwie trzy minuty później powrócili do gry. Gerrard dośrodkował z prawej strony, a Owen, który był niekryty strzelił na długi słupek.

Niesieni przez wyrównującą bramkę, Liverpool przejął inicjatywę w meczu i w 71 minucie przyniosło to efekty, kiedy główka Heskeya wysunęła ich na prowadznie. Gerard znowu dobrze dośrodkował z prawej strony, a Heskey uderzył w dalszy róg bramki.

Był to niesamowity zwrot akcji i po nudnej pierwszej połowie, mecz zrobił się ciekawy.

Liverpool nie ustawał i wciąż naciskał rywali i Gerrard dołożył jeszcze jedną bramkę po indywidualnej akcji 9 minut przed końcem meczu. Gerrard biegł z własnej połowy pod bramkę Kellera i cudownie zakończył akcję podcinając piłkę w róg bramki.

Gol Teddy’ego Sheringhama trzy minuty przed końcem meczu dodał emocji do meczu, ale Liverpool utrzymał prowadzenie i, co najważniejsze, zdobył 3 punkty.

Tottenham Hotspur: Keller, Carr, Taricco (Freund 68), Thatcher, King, Bunjevcevic, Poyet, Davies, Etherington, Sheringham, Doherty (Slabber 78)

Liverpool: Dudek, Carragher, Riise, Hyypia, Henchoz, Hamann (Diao 86), Gerrard, Murphy, Diouf, Owen, Heskey