28.12.2004 17:30
Opis
Liverpool zakończył 2004 rok trzecim zwycięstwem z rzędu w lidze, a to dzięki jedynej bramce Florenta Sinama-Pongolle przeciwko Southampton.
Spotkanie poprzedziła minuta ciszy ku pamięci ofiar trzęsienia ziemi w Azji.
W pierwszych minutach meczu bramkarza gości testowali John Arne Riise i Xabi Alonso, jednak Niemi wychodził z tych sytuacji obronną ręką.
Jerzy Dudek na szczęście nie musiał interweniować kiedy Święci zagrozili jego bramce. David Prutton strzelił z daleka ale ponad bramką.
Tuż przed przerwą przyszło przełamanie Liverpoolu. Napastnik Dexter Blackstock stracił piłkę na rzecz przeciwnika i jego drużynę spotkała za to kara.
Alonso wypatrzył Pongolle i posłał mu wspaniałą długą piłkę. Francuski napastnik łatwo pokonał Niemiego uderzająć po ziemi w prawy róg bramki.
Mały strach pojawił się na początku drugiej połowy, kiedy przy rzucie rożnym Dudek popełnił błąd, ale Liverpool za nic nie chciał oddać prowadzenia.
Jednak Southampton nie rezygnowało i przeprowadziło jeszcze kilka akcji ofensywnych.
Druga bramka, która by zapobiegła nerwowej końcówce, nie padła, chociaż Riise z półwoleja trafił w poprzeczkę na dwanaście minut przed końcem, a chwilę później Garcia źle główkował.
Liverpool: Dudek, Riise, Carragher, Hyypia, Finnan, Warnock, Alonso, Gerrard MBE (c), Garcia, Mellor, Sinama Pongolle.
Rezerwa - Diao, Hamann, Harrison, Nunez, Traore
Sędzia: M Halsey