Podczas niedzielnego, pełnego emocji spotkania rozgrywanego na Anfield podopieczni Jürgena Kloppa zremisowali 1:1 z wiceliderem tabeli, ekipą Tottenhamu Hotspur.

Wynik meczu otworzył na początku drugiej połowy Philippe Coutinho, który po wymianie podań ze Sturridgem precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Radość liverpoolczyków nie trwała jednak długo, gdyż 12 minut później stan rywalizacji zdołał wyrównać Harry Kane.

Zajmujący drugą lokatę w tabeli goście jako pierwsi stworzyli zagrożenie pod bramką rywala. Już w 8. minucie po strzale Eriksena zmuszony do interwencji był Simon Mignolet.

Spurs zaprezentowali się również dobrze w obronie podczas gdy precyzyjne podanie Lallany dotarło do Milnera, a ten w ostatniej chwili został zablokowany przez Wimmera.

Chwilę później znakomitym refleksem wykazał się Hugo Lloris, który powstrzymał odbitą przez Min-Sona piłkę zmierzającą do własnej bramki.

Szansę na przełamanie impasu w 36. minucie miał Daniel Sturridge. Reprezentant Anglii otrzymał znakomite podanie od Coutinho, lecz w sytuacji sam na sam uderzył wprost w bramkarza Tottenhamu.

Przed przerwą obie ekipy stworzyły sobie kilka dogodnych okazji. Z jednej strony po strzałach Adama Lallany dwukrotnie interweniował golkiper gości, z drugiej natomiast Kane został powstrzymany przez Dejana Lovrena

Po przerwie gra obu zespołów wyglądała podobnie. Jako pierwsi przed szansą stanęli goście, lecz po dobrym dośrodkowaniu w pole karne Kane'a piłki nie zdołał umieścić w siatce Dele Alli.

W 51. minucie liverpoolczycy wyszli na prowadzenie.

Po raz trzeci z rzędu bramkę dla the Reds strzelił Philippe Coutinho. Brazylijczyk wymienił podanie ze Sturridgem i znalazłszy się w polu karnym pewnym strzałem przy prawym słupku pokonał Llorisa.

Chwilę później ten sam duet mógł zapewnić Liverpoolowi dwubramkowe prowadzenie, lecz po dobrym dośrodkowaniu Coutinho, niecelnie głową uderzał snajper gospodarzy.

W 63. minucie bezbłędnie w polu karnym zachował się Harry Kane. Anglik najpierw otrzymał piłkę Eriksena, a następnie będąc plecami do bramki obrócił się i precyzyjnym strzałem przy długim słupku pokonał Simona Mignoleta.

Chwilę później z dystansu uderzał Eriksen, lecz dobrą interwencją popisał się Simon Mignolet.

Następnie z ostrego kąta piłkę w pole karne wstrzelał Coutinho, a ta otarła się o słupek.

W 72. Minucie na murawie pojawił się Divock Origi. Reprezentant Belgii zmienił zmęczonego Daniela Sturridge’a.

Pod koniec spotkania kilka groźnych strzałów oddał Coutinho, jednakże nie udało mu się strzelić zwycięskiej bramki.