Na sparing z Herthą do podstawowej jedenastki powrócili Sadio Mané oraz Emre Can. Pod nieobecność Milnera oraz zasiadającego na ławce rezerwowych Hendersona opaskę kapitana założył Phillippe Coutinho.

Tuż przed samym spotkaniem z powodu problemu mięśniowego nie zagrał Divock Origi, a jego miejsce w podstawowym składzie zajął Dominic Solanke.

Już po kwadransie gry na prowadzenie wyszli liverpoolczycy.

Wbiegającemu w pole karne Solanke znakomicie piłkę wrzucił Lallana, a snajper The Reds wykończył akcję precyzyjnym strzałem głową.

Chwilę później doskonałą szansę na podwyższenie mieli goście. Z bliskiej odległości przestrzelił jednak Mané.

Następnie wyrównać mogli gospodarze. Biegnący prawym skrzydłem Weiser zagrał do niepilnowanego Dudy, lecz uderzenie Słowaka zdołał odbić na rzut rożny Matip.

W 38. minucie było już 2:0 dla Liverpoolu.

Tuż zza pola karnego precyzyjnym strzałem po ziemi popisał się Wijnaldum, a zmierzającą do siatki piłkę odprowadził tylko wzrokiem Jarstein.

Po przerwie Klopp zdecydował się na dokonanie 5 zmian. Szansę na debiut w czerwonej koszulce otrzymał Robertson.

Chwilę po wejściu na murawę lewy obrońca Liverpoolu mógł zanotować asystę, lecz dośrodkowanej przez niego piłki nie zdołał umieścić w siatce kolejny ze zmienników - Salah.

Egipcjanin wykorzystał jednak swoją szansę w 63. minucie i zdobył bramkę na 3:0.

Już z własnej połowy znakomitą piłkę za plecy obrońców posłał Coutinho. Defensorów Herthy wyprzedził Salah, a następnie uderzył nad bezradnym bramkarzem.

Na 4:0 mógł jeszcze podwyższyć Firmino, lecz próbując lobować bramkarza przeniósł futbolówkę ponad bramką.

The Reds pokonali w Berlinie Herthę 3:0.