Alisson wraca, co dalej z Kelleherem?
Arne Slot od początku konsekwentnie deklarował swoje stanowisko wobec Alissona. Gdy Brazylijczyk jest dostępny, pozostaje numerem jeden w bramce Liverpoolu, niezależnie od formy Caoimhina Kellehera.
Slot potwierdził hierarchię również w zeszłym miesiącu, kiedy zapytano go, czy forma Kellehera może wpłynąć na decyzję o obsadzie bramki.
- Byłem dość jasny. Alisson jest i pozostanie naszym pierwszym bramkarzem, jeśli tylko będzie zdrowy.
Teraz, po dwóch miesiącach przerwy, 32-letni Alisson wraca do pełnych treningów i wystąpi dziś wieczorem w meczu Ligi Mistrzów przeciwko Gironie.
- Jeśli możesz grać z Alissonem, który przez tyle lat był wybitnym zawodnikiem dla tego klubu, to wspaniale go mieć z powrotem - powiedział menedżer Liverpoolu podczas przedmeczowej konferencji prasowej.
- Jeśli spojrzeć na jego zmiennika, to trudno oczekiwać lepszego zastępcy. Mamy dwóch bardzo dobrych bramkarzy, ale Alisson przez tyle lat prezentował się znakomicie i oczekujemy, że tak pozostanie.
Alisson – lider defensywy
Alisson wnosi spokój do gry Liverpoolu i jest pierwszym wyborem w bramce ze względu na swoją regularność oraz doświadczenie. Od 2013 roku rozegrał blisko 500 meczów w barwach Internacionalu, Romy i Liverpoolu, zdobywając wszystkie najważniejsze trofea od czasu swojego transferu na Anfield.
Jego dominacja w sytuacjach jeden na jeden oraz opanowanie w grze nogami czynią go jednym z najlepszych bramkarzy na świecie. To także wyjaśnia, dlaczego Slot tak mocno na niego stawia, zwłaszcza że Alisson wnosi dodatkowe cechy przywódcze.
Przed kontuzją mięśnia dwugłowego, której doznał w wygranym 1:0 meczu z Crystal Palace 5 października, Liverpool stracił zaledwie trzy gole w ośmiu meczach, w których wystąpił Alisson. W ostatnich tygodniach, szczególnie w spotkaniach wyjazdowych z Newcastle, Southampton i Arsenalem, defensywa Liverpoolu zaczęła wyglądać mniej solidnie, tracąc aż osiem bramek.
Kelleher – solidny zmiennik
Do zeszłego tygodnia brak Alissona był jednak mało odczuwalny, ponieważ Caoimhin Kelleher wielokrotnie udowadniał swoją wartość. W pojedynczych błędach, takich jak ten w zremisowanym 3:3 meczu z Newcastle United, można dostrzec jego niedoświadczenie, ale ogólnie forma Kellehera świadczy o jego ambicjach, by stać się numerem jeden.
Najbardziej pamiętnym momentem była obrona rzutu karnego Kyliana Mbappe w zwycięskim 2:0 meczu przeciwko Realowi Madryt. W serii 10 spotkań, które Kelleher rozegrał, Liverpool utrzymał prowadzenie w tabeli Ligi Mistrzów oraz Premier League.
Kelleher dokonał także innych ważnych interwencji, aby zachować czyste konta w meczach z Manchesterem City, Aston Villą, RB Lipsk i Bayerem Leverkusen, podczas gdy Liverpool pozostał niepokonany w spotkaniach, w których występował.
Nie sprawiał wrażenia niepewnego i regularnie otrzymywał pochwały od Slota, który określa jego okres gry jako „wyjątkowy”.
Mimo że Alisson wraca na swoje miejsce, forma Caoimhina Kellehera zasługuje na uznanie. Irlandczyk wielokrotnie pokazał, że jest gotowy, by godnie zastępować Alissona. W tym sezonie Premier League notuje średnio więcej interwencji na mecz (3) niż Brazylijczyk (2,5).
Kelleher jest również bardziej skłonny do ryzykownych zagrań, grając dłuższe podania (25% długich piłek w otwartej grze wobec 14% Alissona), co dodaje dynamiki w budowaniu akcji. Jednak Brazylijczyk pozostaje bardziej efektywny, osiągając wyższą skuteczność obron (88% wobec 71% Kellehera) i lepszą dokładność podań (81% wobec 71%).
Styl przeciwnika ma wpływ na decyzje bramkarzy i może zmieniać się z tygodnia na tydzień.
Slot kładzie duży nacisk na budowanie gry od tyłu, a opanowanie bramkarza jest kluczowe. Obaj zawodnicy doskonale spełniają te wymagania.
Niepokojące w przypadku Alissona jest jednak to, jak często zmaga się z kontuzjami. W zeszłym sezonie rozegrał jedynie 73 procent meczów Premier League (10 spotkań opuścił) — najmniej od przyjścia z Romy w 2018 roku — a już na początku sezonu 2024/25 doznał dwóch urazów.
Co przyniesie przyszłość?
Niepewność dotycząca zdrowia Alissona oraz ambicje Kellehera stawiają Liverpool przed trudnymi decyzjami. Alisson, który dwukrotnie odrzucił oferty z Arabii Saudyjskiej, ma kontrakt obowiązujący jeszcze przez dwa lata z opcją przedłużenia o kolejny rok. Z kolei Kelleher, z umową ważną do lata 2025 roku, może być kluczowym punktem zainteresowania innych klubów, jeśli Liverpool zdecyduje się na jego sprzedaż.
Sytuacja skomplikuje się jeszcze bardziej po zakończeniu wypożyczenia Giorgiego Mamardaszwilego do Valencii – bramkarza, który ma być długoterminowym następcą Alissona. Pewne jest jedno: w przyszłym sezonie Liverpool nie będzie mógł utrzymać całej trójki.
Jeśli to Kelleher opuści klub, Liverpool może jeszcze pożałować tej decyzji. Obecny sezon ponownie pokazał, że Irlandczyk to bramkarz, na którym można polegać.
Gregg Evans
Komentarze (20)
Przy całej sympatii do Kellehera, Ali musi grać i w lidze i w LM. Puchary krajowe jak najbardziej dla Irlandczyka.
A faul tak, też się zgadzam że gwizdek tutaj był kontrowersyjny.
Dlatego takiej klasy bramkarz musi grać w lidze i lidze mistrzów.