Osób online 1513

Aldo: Najważniejszy mecz Beniteza


Rafael Benitez ma na koncie wiele wspaniałych spotkań na ławce trenerskiej Liverpoolu, ale dzisiejszy mecz z Manchesterem może być dla niego najważniejszy ze wszystkich. Nie można tego inaczej nazwać. Jesteśmy świadkami niewiarygodnie złej passy Liverpoolu, a fakt, że już zaczynamy mówić o ratowaniu sezonu pokazuje, jakie znaczenie miały te porażki.

Kolejna porażka w takim momencie i to jeszcze z naszymi największymi rywalami oznaczałaby pożegnanie z tytułem mistrzowskim, co jest nie do pomyślenia na tym etapie rozgrywek. Piłkarze i trener nie mogą dopuścić do spełnienia tego scenariusza.

Wszyscy ściskamy kciuki, aby Fernando Torres nie miał żadnych problemów z występem w tym meczu. Jeżeli na boisku nie byłoby nikogo z dwójki Torres-Gerrard, pozostaje nam walczyć do upadłego i mieć nadzieję na osiągnięcie zwycięstwa, które da nam siłę.

Gdyby Rafa musiał nagle zmieniać coś w składzie z powodu El Nino, jest bardzo ciekawe, jak ustawiłby swój zespół. Wszyscy mamy w pamięci jego eksperymenty ze składem po których kibice długo nie mogli wyjść z szoku.

Dwójka zawodników, która bardzo mnie interesuje to Ngog i Benayoun. Nie wiem za bardzo, dlaczego Benitez kazał Francuzowi grać na szpicy z Lyonem, a Yossiego zdjął z boiska kiedy wciąż byliśmy w grze i szukaliśmy zwycięskiego gola.

Rafa może mieć wielkie nadzieje związane z Ngogiem na najbliższe lata i mam nadzieję, że ujrzymy w nim świetnego napastnika. Póki co jednak, ja widzę zupełnie niedoświadczonego gracza, który podejmuje naiwne decyzje na boisku.

Jeżeli zabraknie Torresa, atak powinien poprowadzić Dirk Kuyt, który był dla mnie naturalnym wyborem także w meczu z Lyonem, ale Benitez ponownie wyznaczył mu bardziej defensywne zadania.

Manchester United przyjedzie na Anfield żądny krwi The Reds, a Ferguson nie przepuści okazji do podwyższenia morale swoich graczy poprzez wbicie kolejnego gwoździa do trumny Liverpoolu.

Torres będzie pewnie mimo wszystko zdrowy i mam nadzieję, że Ferdinand i Vidic będą mieli z nim mnóstwo kłopotów, tak jak w marcu, kiedy grał olśniewająco. Oby tak samo było dzisiaj, oby porwał całą drużynę do walki.

Liga Europejska to nie miejsce dla The Reds

UEFA zrobiła wszystko, aby nowo powstała Liga Europejska była na jak najwyższym poziomie ale, z całym szacunkiem dla tej instytucji, nie są to rozgrywki w których chciałbym zobaczyć Liverpool.

Niestety, możemy być prawie pewni występów w tym pucharze, jeśli w listopadzie znowu przegramy z Lyonem.

Żeby awansować do kolejnej fazy Ligi Mistrzów piłkarze muszą dać z siebie wszystko, a my musimy wierzyć, że im się to uda.

Przede wszystkim jednak musimy mieć absolutną pewność, że sezon Premier League zakończymy w pierwszej czwórce, a żeby tego dokonać, trzeba wziąć się w garść.

John Aldridge

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Klopp: Teraz jestem jednym z was  (1)
19.05.2024 20:35, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki  (0)
19.05.2024 20:31, Zalewsky, SofaScore
5 rzeczy, za które kochamy Matipa  (3)
19.05.2024 12:48, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Najlepsze momenty Thiago w barwach The Reds  (0)
19.05.2024 11:08, B9K, liverpoolfc.com