Osób online 1450

El Nino: To dla nas finał


Hiszpański snajper przypomniał swoim kolegom, że w dzisiejszym meczu z Chile nie mają miejsca na najmniejszą pomyłkę, jeśli nie chcą przedwcześnie zakończyć swojej przygody z Mistrzostwami Świata.

Wieczorne starcie w Pretorii zadecyduje, kto odpadnie, a kto awansuje z grupy H. Torres przyznaje, że dla jego rodaków ten mecz będzie jak finał.

- Skupiamy się na spotkaniu z Chile. Aby myśleć, o jakichkolwiek koleinych meczach, musimy z nimi wygrać. Jeśli skończymy grupę na pierwszym miejscu będzie świetnie, jak na drugim, to wystarczy. O następne mecze będziemy się martwić, kiedy będą się zbliżać. Musimy iść krok po kroku, bo jeśli poślizgniemy się z Chile, turniej może się dla nas skończyć. Jeśli dziś wygramy i awansujemy do 1/8, nasi przeciwnicy powinni bać się Hiszpanii.

- Nie spodziewaliśmy się takiej sytuacji, kiedy Mundial się zaczynał. Piłka nożna jest jednak nieprzewidywalna. Tu nie ma łatwych meczów i każdy może odpaść. Spotkanie z Chile jest naszym małym finałem.

- Bezbramkowy remis wystarczy naszym rywalom do awansu. Są bardzo groźni w ofensywie, mają wielu piłkarzy zaangażowanych w każdy atak. To trudna gra i cierpliwość może być kluczem do sukcesu. Chilijczycy będą mniej zmęczeni przed dzisiejszym meczem, ale to nie odpoczynek decyduje o wygranej. Liczy się jakość, a tej w Hiszpanii jest mnóstwo.

- Teraz zobaczymy prawdziwy charakter zawodników. Jesteśmy zwycięzcami i potrafimy wytrzymać presję. To może być pomocne dla takich drużyn jak nasza, Brazylia lub Argentyna. Nie będziemy unikać wzięcia na siebie odpowiedzialności.

Swój pierwszy start w RPA Torres zaliczył w czasie meczu z Hondurasem, kiedy zagrał do 70 minuty.

Numer 9. Hiszpanów stwierdził, że chce jak najszybciej powrócić do najwyższej formy i nie odczuwa żadnych dolegliwości po odniesionej w kwietniu kontuzji.

-Czułem się zaskakująco dobrze. Rozmawiałem w czwartek z trenerem i szefem fizjoterapeutów gdyż musieliśmy sprawdzić, czy nie będzie komplikacji po tak długiej przerwie od gry. Na szczęście czuję się dobrze i mogę powiedzieć, że jestem w pełni zdrowy.

Po dobrym występie na zeszłorocznym Pucharze Konfederacji El Nino ma już sporą grupę fanów w Południowej Afryce.

Napastnik Liverpoolu był zachwycony przyjęciem, jakie zgotowali mu miejscowi i ma nadzieję, że już niedługo będzie mógł bawić publiczność swoimi najlepszymi zagraniami i bramkami.

- Świetnie się tutaj czuję. Tak samo jest, kiedy odwiedzam Azję. Na początku Mistrzostwa Świata nie zawsze układały się tak, jak powinny. Czuję, że mam dług wobec kibiców, którzy wspierają mnie, chociaż na co dzień mieszkają tysiące kilometrów ode mnie.

- Chcę coś dla nich zrobić. O trzeciej rano w dzień, po meczu wciąż zbierają się przed hotelem, tańczą i śpiewają. Chcieli nam gratulować przez całą noc. W ciągu wielu lat ludzie przeżyli tutaj bardzo wiele i jestem dumny, że to, co robimy sprawia im radość.

- Zawsze, kiedy udaję się na jakiś turniej lubię poczytać o danym kraju przed przyjazdem. Czytałem o historii tego regionu, o walce Nelsona Mandeli i nauczyłem się doceniać zaangażowanie i determinację tych ludzi, aby wciąż iść naprzód.

- Ten Mundial jest dla wszystkich szansą na większą integrację i zastrzykiem optymizmu dla kraju i jego mieszkańców. Musimy wspierać ich w strefach, gdzie na przykład infrastruktura nie jest jeszcze najlepsza. RPA i cała Afryka są niezwykle wdzięczna Blatterowi za sprowadzenie wielkiego turnieju na ten kontynent – kończy Fernando Torres.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

5 rzeczy, za które kochamy Matipa  (3)
19.05.2024 12:48, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Najlepsze momenty Thiago w barwach The Reds  (0)
19.05.2024 11:08, B9K, liverpoolfc.com
Ostatni trening Kloppa - wideo  (0)
19.05.2024 06:28, Piotrek, liverpoolfc.com
Pep Lijnders: Po latach, docenimy nasze sukcesy  (2)
18.05.2024 21:50, AirCanada, liverpoolfc.com