Osób online 804

Skąd 'spadek' w słowniku LFC?


Robbie Fowler nie jest człowiekiem, który wypowiada się aby zgarnąć czołówki gazet lub znaleźć się w świetle medialnych reflektorów. Zazwyczaj zatrzymuje on swoje przemyślenia dla siebie i nie dotyka spraw, które go bezpośrednio nie dotyczą. Dlatego też stwierdzenie, że Liverpool będzie w tym sezonie walczył o utrzymanie trafiło w czuły punkt.

Przyglądając się niedzielnym wydarzeniom na Goodison Park każdy kibic Liverpoolu czuł się po raz kolejny oszukany. Naszym zawodnikom brakowało zaangażowania i ustalonego kierunku, a jedynym zespołem który mógł być w stanie strzelić gola był od pierwszej do ostatniej minuty Everton.

Od czasu niechlubnych derbów w 1978 roku nie czułem się tak złamany po meczu z Evertonem i jestem pewien, że nie jestem w tym uczuciu osamotniony.

Bardzo miło jest posiadać piłkę i podawać ją sobie pod nosem przeciwnika, ale coś musi z tego wynikać. W niedzielę Liverpool ani przez sekundę nie zrobił na mnie wrażenia, że może być w stanie odrobić stratę i powalić Everton. Niebieskim poszło po prostu za łatwo.

Gramy zdecydowanie za bardzo cofnięci i chociaż to prawda, że Hodgson odziedziczył skład pozbawiony inwencji po bokach boiska, obecnie można mieć tylko nadzieję, że Roy pracuje nad wniesieniem do naszej gry więcej odwagi i dynamiki.

Nigdy nie ukrywałem, że chciałbym zobaczyć jak Glen Johnson poradziłby sobie na skrzydle i być może jego naturalne parcie do ofensywy sprawiłoby, że Fernando Torres nie byłby już tak dramatycznie osamotniony z przodu.

Środek pola powinien oczywiście należeć do Gerrarda i Meirelesa, a łączenie pomocy z atakiem to zadanie idealne dla Cole’a. Kogo wybrać na lewe skrzydło? Każdy może mieć swój pomysł, ale jeśli mamy z tą kadrą dotrwać do stycznia, dlaczego by nie dać Babelowi lub Jovanovicowi okazji do zaaklimatyzowania się w pierwszym składzie i rozegrania kilku meczów z rzędu?

Patrząc na te nazwiska i wiedząc, ilu reprezentantów swoich krajów trenuje na co dzień w Melwood, trwanie w strefie spadkowej wydaje się głupim żartem. Im dłużej jednak tragiczna forma będzie trwać, tym trudniej będzie wypłynąć na powierzchnię, nie mówiąc już o zdobywaniu szczytów. Obecnie walczymy tylko i wyłącznie o stabilizację.

Znając możliwości tych graczy będziemy mogli w najbliższym czasie obserwować, jak zachowają się w nowej dla nich sytuacji. Sprawdzimy, czy potrafią naprawdę zawalczyć o to, co im się należy i wydostać z dołka. Najbliższe dwa mecze muszą zagrać na pełnych obrotach i z pełnym zaangażowaniem aby przekonać kibiców, że wciąż mają serce do tej gry.

Blackburn i Bolton nie są zespołami z najniższej półki, ale musimy przejść przez te spotkania bez zadraśnięcia.

Wszyscy dobrze wiemy, jak zagra drużyna Allardyce'a. Długie piłki do napastników, boisko jako pole bitwy i nadzieja na wydarcie rezultatu z gardła przeciwnika. Big Sam musi już zacierać ręce przez niedzielnym meczem.

Presja wciąż rośnie i mamy nadzieję, że trener dostanie chociaż moment na odetchnięcie i redukcję napięcia, bo to, co się dzieje, nie może dłużej trwać.

Spadek z ligi ciężko w jakikolwiek sposób połączyć z Liverpoolem, jednak dopóki nie The Reds nie zamienią słów w zdecydowane czyny, widmo relegacji wciąż będzie tłem każdego spotkania.

John Aldridge

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Anfield pożegnało Matipa i Thiago - zdjęcia  (0)
20.05.2024 00:56, AirCanada, liverpoolfc.com
Van Dijk: Życie toczy się dalej  (0)
19.05.2024 21:53, Fsobczynski, thisisanfield.com
Arne Slot pożegnany w Rotterdamie  (0)
19.05.2024 21:51, Vladyslav_1906, Liverpool Echo
Galeria zdjęć z pożegnania Jürgena Kloppa  (0)
19.05.2024 21:46, Bartolino, liverpoolfc.com
Klopp: Teraz jestem jednym z was  (8)
19.05.2024 20:35, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki  (0)
19.05.2024 20:31, Zalewsky, SofaScore