Osób online 938

Hodgson żałuje swoich słów


Roy Hodgson przeprosił kibiców, którzy poczuli się obrażeni jego słowami po przegranym meczu z Wilkami w środę wieczorem. Ósma porażka Liverpoolu w sezonie spotkała się z gwizdami kibiców, co skłoniło Hodgsona do pewnych konkluzji, że drużyna nie ma wsparcia.

- Jestem rozczarowany i naturalnie żałuję, jeśli obraziłem fanów w jakiś sposób - powiedział Hodgson na konferencji w Melwood.

- To nie miał być obraźliwy komentarz w żaden sposób - dodał menedżer.

- Odpowiadałem na pytanie o tym, jakie to uczucie, kiedy kibice cie wyśmiewają. Dałem do zrozumienia, że to mnie dotknęło i byłem rozczarowany, ponieważ nikt nie chce być nielubiany.

- Zdawałem sobie sprawę z pewnych spraw i byłem przygotowany, że znajdę się pod obstrzałem. Jestem bardzo rozczarowany, jeśli moje słowa zostały odebrane jako atak na kibiców.

- Wiem, że należy przyjąć krytykę, ale nie mam łatwo. Poruszam się pod górkę i dla wielu kibiców nigdy nie byłem pierwszym menedżerem na liście życzeń.

W końcowych momentach meczu z Wilkami, które wcześniej ani razu nie wygrały na wyjeździe w tym sezonie, kibice zaczęli złośliwe śpiewać "Hodgson for England", a także przywoływać byłego menedżera Kenny'ego Dalglisha.

Po zakończonym pojedynku, Hodgson pokusił się o sugestię, że lepiej, jeśli kibice skierują swoją energię, by wspierać drużynę the Reds.

- Mam nadzieję, że kibice klubu zaczną wspierać zespół, ponieważ tego nam potrzeba. Nie tracimy punktów z premedytacją - powiedział Hodgson w środę.

Rano na konferencji prasowej przed ważnym pojedynkiem z Boltonem, Hodgson wyraził zrozumienie dla kibiców, którzy są niezadowoleni z menedżera oraz drużyny.

- Fani zawsze mają prawo wyrazić swój gniew i niezadowolenie. Liverpool ma fantastycznych kibiców, ale potrzebują czegoś, co ich porwie do reszty i w środę nam to nie wyszło - dodał.

- Wątpię, że byli z kogoś zadowoleni i jako menedżer jesteś pierwszą osobą, na którą wskażą.

- Wsparcie Anfield nie ulega wątpliwości i możemy się o tym przekonać szczególnie, kiedy nadchodzi kryzys.

Hodgson, zatrudniony na Anfield od lipca 2010 roku, jest u sterów drużyny, która zanotowała najgorszy start w historii klubu od ponad 50 lat.

Liverpool zajmuje 12. pozycję w tabeli i ma na koncie 22 oczka po 18 kolejkach. The Reds rozpoczną nowy rok kalendarzowy mając na koncie najniższą pulę punktów od sezonu 1953/54, który zakończył się degradacją do niższej ligi

Drużyna prowadzona przez Hodgsona pożegnała się również z Pucharem Ligi, w którym przegrała u siebie po rzutach karnych z Northampton, zespołem czwartej ligi.

Część piątkowych gazet sugeruje, że włodarze klubu tracą cierpliwość do Hodgsona i rozważą jego zwolnienie, jeśli wyniki Liverpoolu nie ulegną znacznej poprawie. 63-letnik Anglik jest przekonany, że może sprowadzić sukces na Anfield, jeśli otrzyma więcej czasu.

- W przeszłości menedżer miał trochę więcej czasu, a cierpliwość była większa - dodał Hodgson. - Przez lata to się zmieniło.

- Jakiś czas temu ludzie zdawali sobie sprawę z tego, że potrzeba czasu, by zbudować zespół. Teraz każdy oczekuje nagłych zmian w bardzo krótkim terminie.

- Wiem, że przy odpowiedniej ilości czasu, cierpliwości i odrobinie szczęścia, wrócimy tam gdzie nasze miejsce. W tej chwili sporo nas od tego dzieli i musimy ciężko pracować, żeby się udało.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Anfield pożegnało Matipa i Thiago - zdjęcia  (0)
20.05.2024 00:56, AirCanada, liverpoolfc.com
Van Dijk: Życie toczy się dalej  (0)
19.05.2024 21:53, Fsobczynski, thisisanfield.com
Arne Slot pożegnany w Rotterdamie  (0)
19.05.2024 21:51, Vladyslav_1906, Liverpool Echo
Galeria zdjęć z pożegnania Jürgena Kloppa  (0)
19.05.2024 21:46, Bartolino, liverpoolfc.com
Klopp: Teraz jestem jednym z was  (8)
19.05.2024 20:35, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki  (0)
19.05.2024 20:31, Zalewsky, SofaScore