The Reds rozdają autografy

Minęło już osiem długich lat, od kiedy the Reds zawitali do Kanady, lecz 4000 fanów, którzy przybyli na trening piłkarzy LFC, zapamięta na długo to wydarzenie dzięki pozytywnej reakcji Rodgersa.

Po około godzinie treningu w Rogers Centre, trener the Reds przerwał trening, po czym piłkarze udali się do licznie przybyłych kibiców i zaczęli rozdawać autografy. Reakcja fanów, zarówno tych najmłodszych, jak i seniorów była równie pozytywna - na widok Jamiego Carraghera i spółki dawano koszulki, piłki oraz flagi klubu, w celu uzyskania autografu od swoich idoli.

Każdy z piłkarzy spędził przynajmniej 15 minut podpisując autografy, zanim team udał się do autokaru. Wcześniej, podczas sesji z fanami, Ian Rush oraz Robbie Fowler spędzili godzinę rozmawiając z kibicami i rozdając autografy - 10 minut poświęcili dla grupy Scouserów, którzy przez 10 godzin podróżowali z Nowego Jorku, żeby zobaczyć swoich idoli. Jednak to widok Rodgersa, który długo podpisywał autografy oraz rozmawiał z fanami (także potrzymał przez chwilę najmłodszego kibica), był najbardziej budujący.

Zapytany o to, dlaczego tak dużo czasu poświęcił swoim kibicom, Rodgers wyjaśnił, że uważa to za swój obowiązek.

- Byłem niezwykle szczęśliwy widząc reakcję naszych fanów.

- Liverpool to instytucja rozpoznawalna na całym świecie, co oznacza, że naszym obowiązkiem jest dzielenie się z innymi ludźmi naszą drużyną. The Reds mieli w swoim składzie wielu fenomenalnych zawodników, którzy zbudowali sławę tego klubu. Wykonali świetną robotę, a teraz my musimy podtrzymać tę renomę.

Jednym z przybyłych, który z pewnością docenił zachowanie Rodgersa, był Khalim Magram, mieszkaniec Toronto, który przyjechał na trening na wózku inwalidzkim. Nie mógł przez to stać w linii z resztą zagorzałych kibiców, lecz ustawił się przy tunelu i cierpliwie przeczekał pół godziny, zanim dostrzegł go couch. Natychmiast udał się w jego stronę, żeby zamienić kilka słów.

- Brendan, jestem wielkim fanem tiki-taki! Chciałbym, żeby Twój Liverpool też tak grał - krzyknął uradowany Magram.

- Czuję, że ten człowiek da wiele naszemu klubowi. Uważam, że ma on w sobie coś wyjątkowego - dodał Magram.