Osób online 1106

Gerrard: Mogło być lepiej


Steven Gerrard, który po raz setny wystąpi w reprezentacji Anglii przyznaje, że jego kariera w zespole narodowym mogła potoczyć się lepiej. Kapitan Liverpoolu będzie dopiero szóstym zawodnikiem, który co najmniej 100 razy wystąpi w zespole Synów Albionu.

Gerrard osiągnie tą okrągłą liczbę spotkań dzisiejszego wieczoru w starciu ze Szwecją, idąc w ślady Petera Shiltona, Davida Beckhama, Bobby’ego Moore’a, Sir Bobby’ego Charltona i Bylly’ego Wrighta.

Trzecie i czwarte nazwisko na tej liście wyróżniają się na pierwszy rzut oka, gdyż są to prawdziwe ikony reprezentacji Anglii – kapitan Mistrzów Świata z 1966 roku, oraz ich najlepszy gracz.

Gerrard, który często jest wychwalany jako jeden z najlepszych piłkarzy swojego pokolenia, sam zawsze jest wobec siebie bardziej krytyczny.

32- latek uważa, że jego osiągnięcia w zespole narodowym nie zasługują na zbyt wiele uwagi.

- W skali od 1-10 oceniłbym moją reprezentacyjną karierę na 6 lub 7 – powiedział Gerrard.

- Moore i Charlton zawsze będą moimi bohaterami i bohaterami angielskiego futbolu.

- W piłce nożnej zbyt łatwo przypisuje się status bohatera, lub legendy. Jeśli chodzi o grę w Anglii, jest może 14 czy 15 bohaterów. Reszta nie osiągnęła wystarczająco dużo.

Ciężko oprzeć się wrażeniu, że czas Gerrarda w reprezentacji zbiegł się z czasem rozczarowań na międzynarodowej arenie.

Sam kapitan the Reds i reprezentacji nie przeczy takiej ocenie sytuacji, w szczególności biorąc pod uwagę okres pomiędzy Euro 2000 i 2004, w którym debiutował.

W tamtym czasie wydawało się, że Sven Goran Eriksson był selekcjonerem przez długi czas, i nieźle sobie poradził dochodząc do trzech ćwierćfinałów z rzędu, jednak Gerrard wie, że zespół powinien sobie poradzić lepiej.

- Nie lubię zbytnio mówienia o „złotej generacji”, jednak trzeba przyznać, że był to wtedy naprawdę silny zespół. Całkowicie zgadzam się z poglądem, że ta grupa piłkarzy na wielkich turniejach osiągnęła zbyt mało.

Teraz celem Gerrarda jest zapewnienie, aby piłkarze młodszej generacji, tacy jak Jack WIlshere z Arsenalu i grający w Crystal Palace Wilfried Zaha otrzymali najlepsze możliwe wsparcie na starcie ich reprezentacyjnej kariery.

- Nie chcę, żeby któryś z tych młodych chłopaków się mnie bał. Jestem otwarty na ludzi. Pierwsza rzecz, jaką robię, kiedy do grupy dołącza ktoś nowy, to rozmowa z nim, ponieważ wiem, jak przerażające mogą być te pierwsze chwile, w szczególności dla Wilfrieda.

- Przyszedł do reprezentacji z Championship i nie gra przeciwko nam każdego tygodnia, tak więc nie miał okazji z nimi porozmawiać. Powiedziałem mu, że gdyby czegoś potrzebował, to ma zwrócić się do mnie.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Van Dijk: Życie toczy się dalej  (0)
19.05.2024 21:53, Fsobczynski, thisisanfield.com
Arne Slot pożegnany w Rotterdamie  (0)
19.05.2024 21:51, Vladyslav_1906, Liverpool Echo
Galeria zdjęć z pożegnania Jürgena Kloppa  (0)
19.05.2024 21:46, Bartolino, liverpoolfc.com
Klopp: Teraz jestem jednym z was  (8)
19.05.2024 20:35, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki  (0)
19.05.2024 20:31, Zalewsky, SofaScore