Osób online 1242

Lucas o świętach, Brazylii i klubie


W wywiadzie dla oficjalnego miesięcznika Liverpoolu, Lucas Leiva opowiadał o świętach w Brazylii, o przystosowaniu się do brytyjskiej pogody oraz porównywał mieszkańców swojego rodzinnego miasta - Porto Alegre, do Scousersów.

Lucas o pogodzie i porach roku na Wyspach...

- W Anglii jest jesień i zima, w tym okresie spadają liście z drzew. W Brazylii nie ma czegoś takiego, są tylko dwa sezony - lato i zima, tak więc miło doświadczyć różnych pór roku, gdyż są one czymś nowym. Teraz w Brazylii będzie zaczynało się lato i kończył się sezon piłkarski. Gdy kończymy rozgrywki w Anglii, w Brazylii zaczyna się zima, więc przenoszę się z zimnego miejsca, do zimnego! Ale zawsze mówiłem, że pogoda nie może decydować o twoim życiu, nie może być od niego ważniejsza.

O świętach...

- Są identyczne jak w domu, to bardzo ważny czas w moim kraju. Zwykle obchodzimy je wieczorem 24 grudnia. Po dwunastej wręczamy sobie prezenty i spotykamy się przy stole. Następnego dnia jemy obiad, tak jak w Anglii. Najlepszy prezent jaki dostałem w swoim życiu, gdy byłem młodszy, to 'Autorama' - samochodziki sterowane radiem, dla których buduje się własne tory wyścigowe.

O swym rodzinnym mieście - Porto Alegre...

- Nie powiedziałbym, że jest podobne do Liverpoolu. To o wiele większe miasto, w którym żyje ok. 2 miliony ludzi, tętni ono życiem. Tutaj nie mamy za dużo ruchu ulicznego. Możesz mieszkać w spokojnych dzielnicach, zrelaksować się z dala od zgiełku. Aczkolwiek gościnność jest identyczna. podobnie jak w Liverpoolu, ludzie są bardzo życzliwi. Gdy jesteś daleko od domu, robią wszystko abyś czuł się jak u siebie, komfortowo.

O Brazylii...

- Pochodzę z południa, skąd jest blisko do Montevideo i Buenos Aires, około godziny samolotem, zaś pięć do północnej części kraju. Brazylię można by podzielić na 2, może 3 kraje, gdyż na północy jest całkiem inna kultura i kuchnia, niż w regionie z którego pochodzę.

O kolegach z drużyny...

- Stamtąd skąd pochodzę ludzie są inni, a kultura podobna bardziej do urugwajskiej, czy argentyńskiej. To pomogło mi lepiej poznać Luisa Suareza i Sebastiana Coatesa oraz przed nimi - Maxiego. Kiedy po raz pierwszy przyjechałem do Liverpoolu, mówiłem tylko po portugalsku, ale Rafa był wtedy trenerem i zaprzyjaźniłem się wtedy z między innymi Alvaro Arbeloą, a także nauczyłem się hiszpańskiego, aby lepiej ich rozumieć. Teraz to pomogło zaaklimatyzować się Luisowi i Sebie.

O mundialu w 2014...

- Ludzie obecnie postrzegają Brazylię w inny sposób niż pięć lat temu, co pokazuje jak ważny jest nasz kraj dla reszty świata. Jestem podekscytowany i mam nadzieję, że otrzymam miejsce w reprezentacji podczas mistrzostw świata. Nie mogę się również doczekać olimpiady w Rio. To wielki przywilej i zaszczyt móc gościć te dwie znamienite imprezy sportowe w swoim kraju.

O przekwalifikowaniu z ofensywnego na defensywnego pomocnika...

- W Gremio grałem na bardzo ofensywnych pozycjach, ale Mano Menezes (były trener Gremio), szkoleniowiec drużyny narodowej, gdy mnie powoływał dobrze wiedział na jakiej pozycji występuje w Liverpoolu. Nie chciał abym grał tak jak w Gremio. Jestem zadowolony z mojej obecnej roli na boisku. Dobrze się czuję na mojej pozycji w Premier League, trzeba umieć się adaptować do nowych warunków.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (2)

TormenT 18.12.2012 23:54 #
Ofensywnym pomocnikiem.
Borsukto 18.12.2012 23:56 #
Sory, zagapiłem się, mój błąd ;)

Pozostałe aktualności

Van Dijk: Życie toczy się dalej  (0)
19.05.2024 21:53, Fsobczynski, thisisanfield.com
Arne Slot pożegnany w Rotterdamie  (0)
19.05.2024 21:51, Vladyslav_1906, Liverpool Echo
Galeria zdjęć z pożegnania Jürgena Kloppa  (0)
19.05.2024 21:46, Bartolino, liverpoolfc.com
Klopp: Teraz jestem jednym z was  (7)
19.05.2024 20:35, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki  (0)
19.05.2024 20:31, Zalewsky, SofaScore