Osób online 879

Carra: Steven ,,Wielki'' Gerrard


Jamie Carragher po raz kolejny nie bał się użyć określenia ,,najwspanialszy gracz w historii klubu'', odnosząc się do całokształtu kariery swojego długoletniego kompana z boiska i zarazem kapitana The Reds, Stevena Gerrarda.

Bezkompromisowy doświadczony obrońca, grający z numerem 23 na plecach czerwonej koszulki z bliska obserwował przez ostatnie 16 lat sukcesywną ciężką pracę Gerro, dzięki której wyrobił markę swojego nazwiska i na stałe już wyrył je w historii drużyny z Merseyside.

Należy pamiętać, że Carragher także skrupulatnie buduje swoją legendę na Anfield. Jest obecnie drugim w historii zawodnikiem pod względem ilości rozegranych spotkań. Bronił barw Liverpoolu aż 721 razy.

34-letni defensor przekierowuje natychmiast blask fleszy na Steviego twierdząc, że jest on po prostu najlepszy z najlepszych.

- Możemy obserwować grę najwybitniejszego piłkarza The Reds na przestrzeni wszystkich lat. Spotkało nas wielkie szczęście - odparł Jamie, mając na myśli oczywiście Gerrarda.

- Ludzie zarzucają mi stronniczość, bowiem jesteśmy bliskimi przyjaciółmi i zdobywaliśmy razem wiele pucharów. Dla mnie to jedynie uczciwe postawienie sprawy - należy mu się takie wyróżnienie.

- Grały dla nas takie gwiazdy światowego futbolu jak Kenny Dalglish, Graeme Souness, Ian Rush. Podstawową linią rozgraniczającą ich od Stevena jest to, że mieli oni sposobność występowania w drużynie, która zupełnie zdominowała całą Europę. Gerrardowi niestety nie było to dane.

- Nie posiada słabych punktów, co jest jego największą zaletą. Potrafi zrobić fenomenalny rajd z piłką, odebrać ją, doskonale podać i strzelić bramkę.

- Piłka nożna to gra zespołowa, jednak wyjątkowi gracze potrafią zrobić coś niesamowitego w najważniejszych momentach. A przecież to specjalność Stevena.

Carragher podzielił się też swoimi przemyśleniami dotyczącymi sobotniej ,,dewastacji'' Norwich na Anfield. Chętnie wypowiedział się o dobrze rokującej na przyszłość współpracy Sturridge'a i Suareza - nowego duetu ofensywnego Czerwonych.

- Daniel jest naprawdę bardzo dobrym piłkarzem i świetnie uzupełnia się z Luisem - Carra pochwalił obu strzelców bramek przeciwko Kanarkom.

- Luis był w sobotę ustawiony nieco głębiej, choć to tak naprawdę nie ma żadnego znaczenia. Gdziekolwiek by nie grał, byłby stale jednym z najlepszych w swym fachu.

- Różnica jaką wnosi Daniel do gry jest olbrzymia. Łatwo to było można dostrzec podczas rywalizacji z United, podobnie gdy wbiliśmy pięć bramek Norwich.

- W trzech swych pierwszych meczach trzy razy znajdował drogę do siatki. To coś niebywałego.

- Nie chodzi tylko o gole, choć te są najważniejsze dla napastnika. Dobrze jest mieć dodatkową ,,świetną parę nóg'' w linii ofensywnej. Daniel sprawia, że mamy więcej alternatyw i jakości w przednich formacjach.

- Potrafi przytrzymać piłkę, świetnie się uwalnia spod opieki obrońców i jest obdarzony bardzo dobrym przyspieszeniem. Jestem pod wrażeniem jego osoby.

- Jeśli zaś przyjrzymy się Luisowi, spostrzeżenia nasuną się same. Jest czołowym strzelcem ligi.

- Gdziekolwiek by się nie znalazł na boisku i tak nikt nie będzie potrafił go powstrzymać. Fakt, że będzie ustawiany teraz nieco bliżej własnego pola karnego nie wpłynie na Urugwajczyka, gdyż wypracuje sobie bez trudu sytuacje strzelecką. Natomiast w połączeniu z Danielem ustawionym na szpicy otrzymamy zabójczą mieszankę.

- Zakup dobrego zawodnika odbija się pozytywnie na całej drużynie, podnosząc jej wszystkie standardy. Pozostali piłkarze muszą udowodnić, że to im należy się miejsce w składzie, a co za tym idzie muszą nieustannie poprawiać swe umiejętności.

- To dopiero pierwsze tygodnie Daniela w Liverpoolu, lecz widzimy, że decyzja o sprowadzeniu go tutaj była naprawdę trafna.

Sturridge wykończył koronkową akcję w sobotę, trafiając do siatki z najbliżej odległości po doskonałym zagraniu wzdłuż pola karnego autorstwa Stewarta Downinga. Tym samym przedłużył swoją passę do trzech bramek w trzech pierwszych spotkaniach w barwach nowego klubu.

Ray Kennedy był ostatnim piłkarzem, który zanotował taką serię. Miało to miejsce 39 lat temu.

- Jeśli dokona tego, czego dokonał u nas Ray, będzie wybornie. Jestem też pewien, że Kennedy nie odstawiał durnych tańców po strzelonej bramce! - pokusił się o żart na zakończenie Jamie.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (2)

pisior950 21.01.2013 15:14 #
Steven to najlepszy pomocnik w historii!
lfc777 21.01.2013 16:18 #
Myślę że do tego tytułu brakuje mu Mistrzostwa Premier League

Pozostałe aktualności

FSG coraz bliżej przejęcia zespołu w NBA  (0)
30.05.2024 19:14, Bartolino, thisisanfield.com
PSG przygląda się sytuacji Konaté  (0)
30.05.2024 16:54, AirCanada, L’Equipe
Quansah: Spełniam kolejne marzenie  (0)
30.05.2024 16:45, AirCanada, liverpoolfc.com
Southgate ocenia Jonesa i Quansaha  (0)
30.05.2024 15:12, Bajer_LFC98, thisisanfield.com
Sezon Liverpoolu w statystykach  (1)
30.05.2024 12:30, Mdk66, liverpoolfc.com
Klopp o problemach Origiego poza The Reds  (3)
29.05.2024 23:41, B9K, thisisanfield.com