Osób online 981

Joe Allen: Rekompensata za 2012


Joe Allen przyznaje, że nie może się doczekać wizyty w Stanach Zjednoczonych jako piłkarz Liverpoolu w lecie. Walijczyk opuścił ostatnią podróż the Reds przez Atlantyk w 2012 roku.

Przed pierwszym sezonem u sterów Liverpoolu, Brendan Rodgers z drużyną wybrał się w podróż do Ameryki Północnej i the Reds rozegrali towarzyskie spotkania w Toronto, Bostonie i Baltimore.

Allen na Anfield ze Swansea City przeszedł dopiero w sierpniu tamtego roku i nie dostał możliwości gry na Fenway Park, ani nie było mu dane spotkać się z amerykańskimi kibicami.

The Reds jednak powrócą do Stanów. Zagrają z AS Roma w Bostonie i później zmierzą się w ramach Guinness International Champions Cup z Olympiakosem, Manchesterem City i AC Milan. Pomocnik dostanie więc swoją szansę.

– Czekam z niecierpliwością – powiedział Walijczyk dziennikarzom LFCtour.com. – Swój kontrakt podpisałem już po amerykańskim tournée.

– Było to trochę rozczarowujące, ale teraz mam swoją szansę. Rozmawiałem z chłopakami i każdy dobrze to wspomina. Wsparcie jest tam niebywałe i chcę osobiście tego doświadczyć.

– Jako dziecko byłem na Florydzie. Zawitałem też do Nowego Jorku. Walia grała tam towarzyskie spotkanie kilka lat temu, więc Stany już odwiedziłem.

– Zbyt wiele okazji nie ma, żeby zagrać w takim miejscu, więc tym bardziej cieszy nas ta szansa. Kibice z daleka mogą przyjść na stadion i zobaczyć nas w akcji. Fanom na pewno się to spodoba.

Starcia z tuzami włoskiej piłki, gigantem greckiej ligi i rywalami z Premier League mogą okazać się sporym wyzwaniem. Wyzwaniem, które – według Allena – dobrze nastroi drużynę przed sezonem 2014/2015.

– Chcemy się sprawdzić przed kampanią – dodał numer 24. – Musimy się upewnić, że jesteśmy we właściwej formie i na odpowiednim poziomie. Lepszej możliwości, niż gra z najlepszymi, nie ma. To będzie świetne.

Allen co prawda nie był z zespołem w Ameryce w 2012 roku, ale dołączył do kolegów w podróży do Indonezji, Australii i Tajlandii w zeszłe lato i doświadczył wielkiego wsparcia ze strony lokalnych kibiców, którzy byli odpowiedzialni za wspaniałą atmosferę wszędzie, gdzie tylko drużyna się pojawiła.

– Ludzie ostrzegali, że wielkie wsparcie, jakiego możemy doświadczyć na miejscu, potrafi wbić w ziemię, ale ja byłem w szoku. To coś wspaniałego – twierdzi Walijczyk.

– To coś, czego nie da się zapomnieć. Tak wielu fanów oglądało nasze mecze przedsezonowe. Najbardziej w pamięć wryły mi się obrazki z lotniska. Najwięcej kibiców nas tam witało. Wysiadamy z samolotu i widzieliśmy tłumy ludzi. To zapiera dech w piersiach. Mam nadzieję, że w tym roku będzie podobnie.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Klopp: Inni właściciele, by mnie zwolnili  (3)
29.05.2024 14:47, Margro1399, thisisanfield.com
39. rocznica tragedii na Heysel  (0)
29.05.2024 10:53, Loku64, Liverpoolfc.com
Klopp pożegnał się z kibicami - zdjęcia  (0)
29.05.2024 09:04, Ad9am_, liverpoolfc.com
Obszerny wywiad z Lijndersem  (1)
28.05.2024 23:44, ManiacomLFC, The Athletic
Bramkarz Liverpoolu w kadrze Czech na Euro  (0)
28.05.2024 21:43, Vladyslav_1906, liverpoolfc.com
Van Dijk „potwierdził” następcę Lijndersa  (2)
28.05.2024 19:31, B9K, thisisanfield.com
VVD o pierwszej rozmowie z Arne Slotem  (1)
28.05.2024 18:01, Bajer_LFC98, thisisanfield.com
Gravenberch o przyszłości w Liverpoolu  (7)
28.05.2024 17:06, K4cper32, Liverpool Echo