Osób online 797

Can o meczu z BVB, kontuzji i YNWA


Optymistycznie nastawiony do życia Emre Can opowiedział ostatnio o swoich przemyśleniach na temat przymusowego „urlopu” z powodu kontuzji, o emocjach związanych z dwumeczem przeciwko BVB oraz o swojej przyszłości w Liverpoolu.

W miniony czwartek Can był kluczową postacią w wygranym 4:3 spotkaniu z Borussią Dortmund na Anfield. Niestety dla niego osobiście spotkanie to było dość pechowe.

Na 10 minut przed końcem pomocnik musiał opuścić boisko z powodu urazu. Po badaniach okazało się, że zerwał więzadła w kostce, co wykluczy go z gry na okres od 4 do 6 tygodni.

Mimo tego przykrego faktu nasz numer 23 podczas rozmowy był uśmiechnięty i pozytywnie nastawiony, kiedy opowiadał o zwycięstwie oraz o progresie, jakiego dokonał pod okiem Jürgena Kloppa. Wyjaśnił również, dlaczego czuje się na Anfield tak bardzo szczęśliwy.

O kontuzji kostki…

Oczywiście to dla mnie duży szok i rozczarowanie. Jestem typem wojownika i nie pozwolę, aby ta kontuzja mnie przybiła. Zrobię wszystko, żeby być zdrowym i w formie na Euro 2016. Uważam, że uda mi się tego dokonać.

O dramatycznym meczu przeciwko BVB…

Przed samym spotkaniem rozmawialiśmy o tym, że musimy wygrać ten mecz, nawet jeżeli mamy tego dokonać w ostatnich minutach. Nie przestaliśmy wierzyć. Nawet kiedy schodziliśmy na przerwę, przegrywając 2:0, czułem, że jesteśmy w stanie wygrać. Po bramce na 2:1 wiedziałem, że damy radę. Gdy straciliśmy trzeciego gola, przez kilka minut wątpiłem. Potem padła jednak bramka na 3:2 i powiedzieliśmy sobie „Teraz albo nigdy!”. Zespół, fani, menadżer, po prostu każdy desperacko chciał zwyciężyć. Tylko dlatego było to możliwe.

O kłopotach ze snem po meczu…

Zawsze po meczach rozgrywanych wieczorem mam problemy z zaśnięciem. Ten mecz był wyjątkowy. Nigdy nie widziałem i nie przeżyłem czegoś takiego. Jürgen Klopp w przerwie powiedział, że musimy uwierzyć w siebie i dokonać czegoś, o czym będziemy mogli opowiadać swoim wnukom. I to się stało. Myślę, że ludzie będą mówić o tym przez następne 10 lat.

O pracy z Kloppem…

Wiele zawdzięczam Brendanowi Rodgersowi. On sprowadził mnie do Liverpoolu. Jeszcze w trakcie jego obecności dostawałem możliwość gry i wiele się wtedy nauczyłem. Jednak oczywiste jest, że praca z Kloppem to zupełnie inna kwestia. Są pewne drobne detale, które da się najlepiej przekazać jedynie w ojczystym języku. Myślę, że jemu to także wiele ułatwia.

O swojej przyszłości…

Jestem bardzo szczęśliwy w Liverpoolu i mam podpisany długoletni kontrakt. Moim celem od zawsze była gra w Premier League. Według mnie to najlepsza liga na świecie. Jestem tu szczęśliwy i bardzo lubię te rozgrywki.

O „You’ll never walk alone”…

Za każdym razem dostaję gęsiej skórki. Fani wkładają całe serce w śpiew. To nie do opisania. Po prostu trzeba tego doświadczyć.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (1)

RedMan1892 19.04.2016 13:39 #
Mamy mega kozaka w środku pomocy na lata.

Pozostałe aktualności

Klopp o problemach Origiego poza The Reds  (0)
29.05.2024 23:41, B9K, thisisanfield.com
Trio z Liverpoolu w kadrze Oranje  (0)
29.05.2024 21:28, AirCanada, liverpoolfc.com
Kelleher: Następny krok to bycie numerem 1  (7)
29.05.2024 18:37, Bajer_LFC98, The Athletic
Koumas powołany do kadry Walii  (0)
29.05.2024 17:26, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Klopp: Inni właściciele by mnie zwolnili  (16)
29.05.2024 14:47, Margro1399, thisisanfield.com
39. rocznica tragedii na Heysel  (0)
29.05.2024 10:53, Loku64, Liverpoolfc.com
Klopp pożegnał się z kibicami - zdjęcia  (0)
29.05.2024 09:04, Ad9am_, liverpoolfc.com