Osób online 1069

Pamiętne 4:3 z Dortmundem


Dzisiaj mija kolejna rocznica „niewiarygodnej” wygranej Liverpoolu z Borussią Dortmund 4:3. Zdaniem Dejana Lovrena tamtego dnia 2016 r. zespół Jürgena Kloppa wykonał kluczowy krok w procesie ewolucji realizowanej przez niemieckiego menadżera.

W ćwierćfinale Ligi Europy mierzyły się ze sobą aktualny i poprzedni klub Kloppa. Po remisie 1:1 w Niemczech stan rywalizacji przed rewanżem na Anfield można było wskazać delikatnie na korzyść the Reds.

Jednak Dortmund nadszarpnął nadzieję Liverpoolu na awans już w pierwszych 10 minutach spotkania, kiedy bramki zdobyli Henrikh Mkhitaryan i Pierre-Emerick Aubameyang. Odpowiedzią na to był gol Divocka Origiego, po którym dwubramkową przewagę Dortmundczykom przywrócił Marco Reus.

Kolejne trafienia autorstwa Philippe Coutinho i Mamadou Sakho dały Liverpoolowi wyrównanie wyniku, ale w na początku doliczonego czasu gry to goście byli w drodze do awansu z uwagi na przewagę bramek zdobytych na wyjeździe.

I wtedy pojawia się Lovren.

James Milner i Daniel Sturridge wywalczyli rzut wolny. Ze stałego fragmentu piłkę dośrodkował Milner, a tę Lovren posłał do siatki poza zasięgiem bramkarza, czym przypieczętował wynik spotkania, który zapisał się w annałach klubowej historii.

- Niewiarygodne, prawda? Cztery lata minęły tak szybko, ale ten moment zapisał się na zawsze. To właśnie się liczy – powiedział Lovren dla Liverpoolfc.com.

- Wiele się wydarzyło w międzyczasie. Gdy działa się razem, wszystko jest możliwe. Cieszę się, że nadal tu jestem i jestem też całkiem zadowolony z tego, że wciąż wiele osób pamięta tamten wieczór. Myślę, że tamte chwile pozostaną już na zawsze w historii Liverpoolu.

Bardzo niewielu może pochwalić się bramką zdobytą przed the Kop. Jeszcze mniej zawodników dokonywało tego w tak dramatycznych okolicznościach i przy takim napięciu.

Jak się zatem wtedy czuł?

- Kiedy trafiasz przed the Kop, to pojawia się wiele emocji. Widzieliście tę erupcję – powiedział Lovren.

- Czujesz dumę z drużyny i tego, czego dokonaliśmy do tych ostatnich sekund. Przegrywaliśmy 3:2 na 15 minut przed końcem i w bardzo krótkim czasie odwróciliśmy ten wynik.

- Po strzeleniu bramki chciałem wyskoczyć ze swojej skóry. Mówię szczerze. To dlatego podskoczyłem i wylądowałem na swoich plecach! Nic nie poczułem… Gdybym zrobił to w tej chwili, to bolałoby mnie wszystko z tyłu! Różnica leży w emocjach.

- To chwila, której nigdy nie zapomnę. To jedno z moich ulubionych wspomnień.

Są oczywiste podobieństwa pomiędzy tamtym dniem z kwietnia 2016 r. i wydarzeniami, które miały miejsce niewiele ponad trzy lata później, kiedy Liverpool pokonał Barcelonę na Anfield 4:0 i odrobił trzy bramki straty z pierwszego spotkania w Hiszpanii.

Lovren zgadza się, że wspomniana wygrana z Dortmundem odcisnęła duży wpływ na drużynę, która później dotarła do trzech z rzędu finałów w europejskich pucharach, a w finale Ligi Mistrzów z zeszłego roku odniosła zwycięstwo.

- Szczerze mówiąc, wiele się zmieniło przez te cztery lata. To był jeden z kluczowych czynników dla naszego nastawienia na rozwój. Zaczęliśmy grac praktycznie w każdym finale. Być może nie wygrywaliśmy w nich, ale na pewno podnieśliśmy sobie poprzeczkę.

- Tamto spotkanie z pewnością było dla nas czymś pozytywnym. Później zrobiliśmy coś podobnego: Barcelona. Wiele się nauczyliśmy. Urośliśmy jako drużyna. Oczywiście w składzie zachodziły zmiany, ale rdzeń tej drużyny został ten sam.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

PSG przygląda się sytuacji Konaté  (0)
30.05.2024 16:54, AirCanada, L’Equipe
Quansah: Spełniam kolejne marzenie  (0)
30.05.2024 16:45, AirCanada, liverpoolfc.com
Southgate ocenia Jonesa i Quansaha  (0)
30.05.2024 15:12, Bajer_LFC98, thisisanfield.com
Sezon Liverpoolu w statystykach  (1)
30.05.2024 12:30, Mdk66, liverpoolfc.com
Klopp o problemach Origiego poza The Reds  (3)
29.05.2024 23:41, B9K, thisisanfield.com
Trio z Liverpoolu w kadrze Oranje  (0)
29.05.2024 21:28, AirCanada, liverpoolfc.com