Osób online 801

Gerrard o mistrzostwie Liverpoolu i Suárezie


Steven Gerrard nie może się doczekać, kiedy Liverpool wzniesie puchar za zwycięstwo w Premier League. Były kapitan the Reds z pewnością odczuje sporą ulgę, przepędzając dawne demony z 2014 roku.

Liverpool po raz pierwszy od 1990 roku sięgnie po mistrzostwo kraju. Od tego momentu klub z Merseyside czterokrotnie zostawał wicemistrzem Anglii. Tak było m.in 6 lat temu, kiedy Czerwoni walczyli o tytuł z Manchesterem City. Poślizgnięcie się Gerrarda na Anfield w meczu z Chelsea i późniejsza porażka z the Blues miała kluczowy wpływ na przegraną walkę o mistrzostwo.

- Przede wszystkim jestem szczęśliwy, że wreszcie mogę pochować wszystkie demony z 2014 roku. Dla mnie to naprawdę ogromna ulga - powiedział Stevie G.

- Dla byłego piłkarza i kapitana Liverpoolu to fantastyczna sprawa, sięgnąć wreszcie po upragnione mistrzostwo Anglii. Wiele osób z mojej rodziny to zagorzali fani, więc są również przepełnieni szczęściem.

Według Gerrarda transfery dwóch piłkarzy miało główny wpływ na zdobycie tytułu mistrzowskiego.

- Myślę, że 2 kluczowe elementy układanki Kloppa to Alisson i Virgil van Dijk. Oczywiście byli mocnym i ekscytującym zespołem już przed przybyciem tego duetu. Dzięki nim stali się drużyną klasy światowej, ekipą kompletną, którą stać na wszystko.

Rozmawiając z Garym Linekerem w programie 'BBC Sounds' Match of the Day' powiedział, że z czasów jego gry w Liverpoolu, jeden z piłkarzy ewidentnie wyróżniał się na tle zespołu.

- Wielu napastników, których zakontraktowaliśmy okazywało respekt takim osobom jak Carra, czy innym kluczowym zawodnikom szatni. Suárez nie robił tego w trakcie żadnego treningu.

- Nigdy się nie wycofywał, cały czas napierał, miał łokcie wysoko w górze, przebijał się przez wszystkich, momentami wydawało mi się, że będzie w stanie sforsować ścianę. Podczas treningów zazwyczaj piłkarze starali się pokazać respekt w stosunku do siebie, ale nie Luis.

- Praktycznie w ciągu kilku dni, a nie tygodni, wiedziałem, że stanie się najlepszym piłkarzem Liverpoolu - podsumował Gerrard.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (7)

dmn 22.07.2020 13:33 #
...a później to wszystko (LS) soczyście spierdoli.
sc0user 22.07.2020 14:18 #
Czemu spie*doli?
Kilka razy zachował się niezbyt ok, ale piłkarsko cały od początku do końca dawał z siebie 200%. Odszedł w momencie, kiedy Barcelona była na absolutnym topie i w 6 lat zdobył 13 trofeów walnie przyczyniając się do każdego jednego.

Bądźmy poważni. Od 2-3 lat jesteśmy zespołem, który ma argumenty by takich piłkarzy zatrzymywać u siebie, wtedy to była naturalna kolej rzeczy, tak jak wcześniej z Xabim Alonso, Mascherano, Torresem.

Można go nie lubić za bandyckie zagrywki, ale czysto piłkarstko absulutny top topów i fajnie, że chociaż przez mały epizod w skali całej historii klubu strzelał jak na zawołanie w czerwonej koszulce.
Pippen 22.07.2020 15:40 #
To wg Ciebie miał nie zagrać w meczach Barca LFC? Czy za bardzo się cieszył po bramkach zdobytych na Camp Nou? Miał płakać? Odszedł to najlepszej drużyny w owym czasie, dostał Liverpool mega siana za kolesia i tyle w temacie, nikt nie oczekuje że go jakaś więź będzie trzymać. Przyjechał grać do Europy i się rozwijać po kolejnych klubach w Holandii i Ajaxie był LFC potem Barca. Rozumiem że Ty w stosunku do swoich pracodawców czynisz podobnie?
dmn 22.07.2020 15:24 #
Pełna zgoda co do większości wpisu.
Celem zrozumienia jak spierdolił swoją "legendę" na Anfield i szacunek kibiców
odsyłam do ubiegłorocznej LM i dwumeczu LFC-FCB.
użytkownik zablokowany 22.07.2020 16:14 #
Suarez nigdy legenda LFC nie byl. Musialby on przegrac tutaj wiele lat i zapisac sie czyms. Zwykly najemnik jak Torres i Sterling. Legenda to byl Rush, Dalgish czy Keegan - to sa klubowe legendy.

Choc gdyby Suarez pozostal w LFC to prawdopodobnie bylby najlepszym pilkarzem jaki kiedykolwiek u nas gral.
navyblue 22.07.2020 17:22 #
To jest ciekawe z punktu widzenia nazywania kogoś legendą. Ale bliżej nam do nazwania legendą Origiego niż Suareza czy Torresa. Nawet jakby Origi odszedł po sezonie. Wiąże się to z tym, że Hiszpan i Urus byli w picku swoich możliwości i nacikali na odejście z Liverpoolu a Origi jakby odszedł to nie jako pierwszoplanowa postać. Mamy tu do czynienia z odejściem piłkarza gdy klub nie chce jego odejścia i dopiero pod wpływem nacisków i bardzo dobrej oferty za niego się godzi na odejście i odejściem piłkarza gdzie i klub i zawodnik godzą się na odejście przy dobrej ofercie.
użytkownik zablokowany 22.07.2020 17:32 #
Sensu w tym co piszesz zadnego "...Origi bedzie legenda bo nie jest postacia pierwszoplanowa i nie napieral na transfer...", idac twoim tokiem myslenia jesli Salah czy Mane za rok zechcą isc do Realu to tez nie beda zadnymi legendami tylko zwyklymi "no name " wedlug ciebie..

Pozostałe aktualności

Anfield pożegnało Matipa i Thiago - zdjęcia  (0)
20.05.2024 00:56, AirCanada, liverpoolfc.com
Van Dijk: Życie toczy się dalej  (0)
19.05.2024 21:53, Fsobczynski, thisisanfield.com
Arne Slot pożegnany w Rotterdamie  (0)
19.05.2024 21:51, Vladyslav_1906, Liverpool Echo
Galeria zdjęć z pożegnania Jürgena Kloppa  (0)
19.05.2024 21:46, Bartolino, liverpoolfc.com
Klopp: Teraz jestem jednym z was  (8)
19.05.2024 20:35, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki  (0)
19.05.2024 20:31, Zalewsky, SofaScore