Konferencja prasowa: Andy Robertson

Andy Robertson chce, by Liverpool wykorzystał szanse na zapewnienie sobie awansu do 1/8 rozgrywek Champions League, kiedy jutro na Anfield zmierzy się z Ajaksem Amsterdam.

Czerwoni zagrają we wtorek swój piąty mecz w grupie D Ligi Mistrzów, mając świadomość, że remis, bądź zwycięstwo zagwarantuje kwalifikacje do fazy pucharowej turnieju.

Lewy obrońca Liverpoolu ma świadomość, że gospodarze zagrają z jednym z 'europejskich gigantów', dlatego wie, że piłkarzem muszą dać z siebie wszystko, chcąc zapewnić sobie kwalifikacje.

- Ajax jest naprawdę silnym przeciwnikiem - powiedział Robbo zapytany o jutrzejszą potyczkę na Anfield.

- W Premier League gra obecnie wielu zagranicznych zawodników, dlatego różnice między grą w Lidze Mistrzów, a tą w Anglii nieco się zatarły. 

- Oczywiście będziemy się mierzyć z nieco innym stylem gry, gdyż Ajax nie gra na co dzień w Premier League, dlatego nie znamy tak dobrze ich wszystkich zawodników itp.

- Jedno jest pewne, zmierzymy się z jednym z europejskich gigantów, historia jaką napisali na Starym Kontynencie jest niesamowita. Posiadają naprawdę wspaniały zespół. 

- Wiemy, jak trudne zadanie nas czeka i o co będzie toczyć się rywalizacja na boisku.

- Wygrana zapewni nam awans do 1/8 finału i tak jest właśnie nasz cel. Chcemy zajść jak najdalej w europejskich pucharach, lecz najpierw musimy wykonać krok, którym będzie wyjście z grupy i na tym się skupiamy - kontynuował Szkot.

Liverpool przedwczoraj rywalizował na wyjeździe w Premier League przeciwko Brighton & Hove Albion, a teraz znów zagra w Lidze Mistrzów, a nie minął nawet tydzień od poprzedniego starcia z Atalantą.

Zapytany o napięty do granic możliwości terminarz, a także o to, czy piłkarze potrzebują więcej oddechu, Andy powiedział:

- Tak, terminarz jest faktycznie bardzo napięty. Wiedzieliśmy od dawna o tym, że w związku z pandemią będziemy musieli radzić sobie z taką sytuacją. Musieliśmy odrobić stracony czas, a teraz rozgrywamy ten szalony sezon.

- Nie możemy zmienić terminarza, gdyż te wszystkie spotkania musimy kiedyś rozegrać. Owszem często o tym myślimy i rozmawiamy. Może faktycznie przydałoby nam się więcej czasu na regenerację.

- Mój trener prawdopodobnie w ostatnich dniach wypowiadał się dość mocno w tej sprawie! Wiem, że wielu menadżerów domaga się chociażby 5 zmian w jednym meczu, co już może w jakimś stopniu nam pomóc. Wiem, że w Szkocji wprowadzono teraz ten przepis i zawodnicy sobie go chwalą! Ich terminarz także jest mocno napakowany meczami, dlatego dla nich to spore ułatwienie.

- Po prostu uważam, że pomoc piłkarzom jest naprawdę potrzebna. Nie znam dokładnych statystyk i procentów, lecz sami widzicie, ilu z nas zmaga się w tym sezonie z kontuzjami mięśniowymi. Wygląda na to, że w każdym meczu, w którym biorę udział, bądź oglądam w telewizji, ktoś odnosi uraz!

- Sądzę, że Premier League to najlepsza liga na świecie. Chcesz, by wszyscy najlepsi piłkarze byli zdrowi i mogli co tydzień cieszyć oko kibiców swoimi umiejętnościami. Teraz nie ma mowy o takiej sytuacji, gdyż wiele drużyn musi radzić sobie bez niektórych zawodników.

- Myślę, że powinniśmy być lepiej chronieni. Mam nadzieję, że niektórzy widzą problem i jakieś decyzje w końcu zapadną w tej sprawie. W tej chwili robimy co tylko możemy, by być jak najlepiej przygotowanym do grania co 3 dni.

Robertson został zapytany o to, czy w jakiś sposób dyryguje swoimi siłami i poziomem energii, wybierając ważniejsze i mniej istotne spotkania.

- Nie, zawsze daje z siebie 100 procent - odpowiedział dziennikarzowi.

- Kiedy przychodzi dzień meczowy, wychodzę na boisko i gram na maksa. W niektórych meczach sytuacja na boisku sprawia, że możesz nieco ułatwić sobie granie. Spójrzcie na nasz wyjazdowy mecz z Atalantą. Razem z Trentem graliśmy bardziej defensywnie, częściej schodziliśmy do środka, zaliczyliśmy nieco mniej sprintów i w pewnym stopniu uratowało to nasze nogi! Graliśmy naprawdę dobrze, mecz szybko został rozstrzygnięty, co ułatwiło sprawę.

- Czasem dopasowujesz się do danej sytuacji w trakcie sezonu. Są mecze, w których możesz sobie pozwolić na to, czy tamto, lecz nie sprawia to, byś od razu grał na pół gwizdka.

- Terminarz nie ulega zmianie. Wiemy, jakie mecze i kiedy konkretnie nas czekają. Chcemy być do nich jak najlepiej przygotowani, dbając o swoje zdrowie i kondycje. Słuchamy podpowiedzi sztabu medycznego, akceptujemy sygnały własnych organizmów i robimy co w naszej mocy, by być w pełnej gotowości.

- Do tej pory ze mną wszystko było w porządku. Mam nadzieję, że w dalszej fazie sezonu będę tak samo zdolny do gry, jak jestem obecnie - podsumował lewy obrońca the Reds.