Osób online 921

Piłkarskie wspomnienia Firmino


Nikogo nie powinno dziwić, że swoją pierwszą bramkę Roberto Firmino świętował krokiem tanecznym.

Zawodnik Liverpoolu zawsze świętuje swoje bramki w ciekawy sposób - od przybycia do klubu w 2015 roku zdobył ich aż 96. 

Podczas wywiadu opublikowanego w magazynie klubowym, Firmino wspominał granie dla Figueirense i strzelenie swojego pierwszego gola. 

Brazylijczyk podzielił się również innymi piłkarskimi wspomnieniami.

Jego pierwsza rozmowa z Jürgenem Kloppem…

- Ciężko stwierdzić! Pamiętam, że wymieniliśmy kilka SMS’ów, a jeśli chodzi o rozmowę twarzą w twarz, to miała ona miejsce zaraz po tym, jak przyjechał do Liverpoolu. Powiedziałem mu, że bardzo się cieszę, że jest z nami i nadal jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy. Znałem go wcześniej z meczów w Niemczech. Ja znałem jego, on znał mnie. Dzięki niemu mogłem się rozwijać. 

Pierwszy raz, kiedy kopał piłkę…

- Robię to odkąd pamiętam. Nie wiem dokładnie w jakim wieku byłem, ale jak miałem 6 albo 7 lat już kochałem grać w piłkę. Zabierałem piłkę ze mną do łóżka. Grałem codziennie po szkole. Wtedy zaczęła się moja przygoda.

Pierwszy mecz, który widział na żywo…

- To było w moim mieście rodzinnym. Grała drużyna mojego taty, której też zacząłem kibicować. To była CRB - Clube de Regatas Brasil z mojego miasta, Maceio. Miałem 6 albo 7 lat i tata zabrał mnie na stadion. Potem chodziłem tam co tydzień.

Pierwszy profesjonalny mecz, który rozegrał…

- Jeśli dobrze pamiętam, miałem 17 lat i grałem dla Figueirense w meczu przeciwko Ponte Preta. Niestety przegraliśmy, chyba 2:1. To był drugoligowy mecz i to był dla mnie pamiętny dzień. Od tamtego momentu grałem już w pierwszej drużynie.

Pierwszy gol, którego strzelił jako profesjonalny zawodnik…

- To był gol dla Figueirense w wyjazdowym meczu z Sao Caetano. Wygraliśmy to spotkanie 2:1. 

Jego pierwsza cieszynka…

- W Liverpoolu wykonuję różne cieszynki od mojego pierwszego gola. Tak samo robiłem w Brazylii. Nie pamiętam dokładnie mojej pierwszej cieszynki w Figueirense, ale był to krok taneczny. 

Jego pierwszy pseudonim w Liverpoolu…

- Bobby! Tutaj zaczęli mnie tak nazywać, to bardzo czułe. Bardzo mi się spodobał, bo łatwo go wymówić i wszyscy go podłapali. To bardzo miłe, jak tak do mnie mówią.

Pierwsze wspomnienia związane z Mistrzostwami Świata…

- Pamiętam jak Brazylia przegrała z Francją w finale w 1998 roku, bardzo wtedy płakałem. To było bardzo smutne. Zaraz potem były MŚ w 2002 roku, które bardzo przeżywałem. Wstawałem bardzo wcześnie rano, żeby oglądać mecze, a Brazylia zdobyła tytuł po raz piąty w historii. To dla mnie bardzo pamiętny turniej, pamiętam go jakby to było wczoraj - wstawanie rano i kibicowanie reprezentacji Brazylii. Podczas finału miałem fryzurę jak Ronaldo. Ten turniej miał na mnie wielki wpływ.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Anfield pożegnało Matipa i Thiago - zdjęcia  (0)
20.05.2024 00:56, AirCanada, liverpoolfc.com
Van Dijk: Życie toczy się dalej  (0)
19.05.2024 21:53, Fsobczynski, thisisanfield.com
Arne Slot pożegnany w Rotterdamie  (0)
19.05.2024 21:51, Vladyslav_1906, Liverpool Echo
Galeria zdjęć z pożegnania Jürgena Kloppa  (0)
19.05.2024 21:46, Bartolino, liverpoolfc.com
Klopp: Teraz jestem jednym z was  (8)
19.05.2024 20:35, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki  (0)
19.05.2024 20:31, Zalewsky, SofaScore