Osób online 1538

Trent: Chciałbym regularnie występować w pomocy


To było lato pełne zmian dla Trenta Alexandra-Arnolda. Do niektórych z nich aktywnie dążył, a niektóre były miłą niespodzianką. Istnieje szansa, że nadchodzą kolejne.

Biorąc pod uwagę niespodziewane przeprowadzki Jordana Hendersona (wzoru do naśladowania dla Alexandra-Arnolda) i Fabinho do Arabii Saudyjskiej, być może będą to idealne okoliczności, by 24-latek wziął na swoje barki jeszcze większą odpowiedzialność.

Niezależnie od tego, czy mowa o przywództwie, po tym jak został mianowany wicekapitanem, czy o rolę w pomocy, gdzie z powodzeniem stawiał pierwsze kroki pod koniec poprzedniej kampanii, Alexander-Arnold spędził miesiące na przygotowaniach do kampanii, która może być dla niego kluczowa. Pierwszy etap spędził w Portland w stanie Oregon, gdzie chodził po górach, jeździł na rowerze na dużych wysokościach i generalnie skupiał się na powrocie do Liverpoolu w najlepszej formie fizycznej w swojej karierze. Co jasne, z nastawieniem, że najlepsze dopiero przed nim.

Schudł od końca ubiegłego sezonu, redukując tkankę tłuszczową, a w wyniku pragnienia, aby stać się silniejszym, zbudował masę mięśniową. Jest szybszy i silniejszy, ale także lżejszy.


W międzyczasie pozbył się tez charakterystycznych dredów. „Wrócił do najbardziej udanej fryzury jaką miał w trakcie swojej kariery”, zauważył Jürgen Klopp, menedżer Liverpoolu. „Poświęcił oryginalny wygląd na rzecz sukcesów. Podoba mi się to”.

Wspomniane praktyki zbiegły się również z treningiem umysłowym. W siedzibie swojego sponsora Under Armour, na zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych, wraz z Antonio Rüdigerem z Realu Madryt oraz Alexem Greenwoodem z Manchesteru City dyskutowano o tym, jak powinna wyglądać prawdziwa przemowa do zespołu.

Alexander-Arnold jako najlepszą jaką kiedykolwiek usłyszał, wybrał porywające przemówienie Kloppa przed rewanżowym meczem półfinałowym Ligi Mistrzów z Barceloną w 2019 roku. Liverpool przegrał 0:3 w pierwszym starciu i ich sytuacja wydawała się beznadziejna, ale słowa menedżera „jeśli jakakolwiek drużyna może to zrobić, to wy” zainspirowała jego zespół do odrobienia start, co utorowało drogę do ostatecznego sukcesu. Jednak to co najważniejsze spotkało go na początku jego kariery seniorskiej i ustaliło standardy, do których Alexander-Arnold stosuje się za każdym razem, gdy pojawia się na boisku.


- To nie była rozmowa zespołowa, po prostu kilka rzeczy, które menedżer przekazał mi na temat tego, żeby nie bać się popełniać błędów, tylko wyjść na boisko i robić swoje. To coś, co naprawdę utkwiło mi w pamięci i dało mi pewność, że mogę robić to, do czego jestem zdolny. Miałem wiele inspirujących rozmów indywidualnych i zespołowych w akademii, ale to zupełnie coś innego, gdy wchodzisz na areny, gdzie jest 50,000 ludzi, którzy chcą, żebyś wygrał lub żebyś przegrał - mówił.

- Dla 18-latka to spora presja. Pamiętam, że powiedział mi, żebym wykonał rzut wolny przeciwko Hoffenheim w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów i strzeliłem gola. Te rozmowy kształtują mnie jako gracza.

- Jeśli masz obok siebie kogoś, komu możesz zaufać i na kim możesz polegać, wierzysz w każde jego słowo. Wychodzisz i walczysz dla niego. Są ludzie, którzy zawsze mówią prawdę. Jeśli powiedzą wam, że na zewnątrz pada deszcz, nie kwestionujecie tego, wierzycie im. Tak właśnie jest z Jürgenem.

Teoretycznie, teraz powinno być trudniej trzymać się tych zasad, gdy jest się pod stałą obserwacją. Alexander-Arnold obserwował, jak jego występy stopniowo zaczynają być oceniane coraz bardziej dogłębnie, od momentu kiedy przedstawił się szerszej publiczności.

Dzień po odpadnięciu przez Liverpool z Ligi Mistrzów przeciwko Realowi w marcu tego roku, nie został powołany do reprezentacji Anglii i te niepowodzenia przyniosły okres introspekcji. Zamiast odbiegać od zaleceń Kloppa sprzed wielu lat, zamierza wzmocnić swoją pozycję. Czy nadal czuje się zdolny do wyrażania siebie na boisku?

- Tak, nawet jeszcze bardziej. Menedżer i zawodnicy rozumieją moje intencje. Wiedzą, że ryzykuję. Wiedzą, co muszę zrobić, by być na swoim najwyższym możliwym poziomie, by pomagać drużynie wygrywać mecze - mówi. 

- Jeśli to ma oznaczać, że będę miał piłkę kilka razy w meczu, ale stworzę średnio trzy, czy cztery okazje do zdobycia gola dla napastników lub innych kolegów z drużyny, to będzie to wystarczająca nagroda.


- Jeśli mam grać bezpiecznie, mieć 98/99-procentową celność podań, nie ryzykować utraty piłki i nie stwarzać żadnych okazji, to również jestem w stanie to zrobić. Ale zapewniono mi „wolność”, przyznano mi kreatywną rolę w zespole i kazano wyrażać siebie, pomagając drużynie w wygrywaniu meczów. To właśnie robię. Mam zaufanie zawodników, menadżera i fanów. To wszystko, czego potrzebuję.

Steven Gerrard, który trenował Alexandra-Arnolda w wieku 16 lat i Kevin De Bruyne myśleli podobnie, a ten drugi cały czas postrzega piłkę w ten sposób, preferując definiowanie swojej gry przez gole i asysty, zamiast statystyki podań.

Wiele spekulacji na temat nadchodzącej kampanii Liverpoolu koncentruje się na tym, jak Klopp zdecyduje się wykorzystać Alexandra-Arnolda. W meczach towarzyskich grał on zarówno jako numer sześć, jak i w roli odwróconego bocznego obrońcy, co wymaga od niego zejścia do środka z prawej strony, by prowadzić grę, gdy Liverpool jest w posiadaniu piłki.

W ostatnich dziesięciu ligowych meczach zeszłego sezonu zajmował pierwsze miejsce pod kątem asyst (siedem) i zagranych piłek prostopadłych (czternaście), a drugie za Bruno Fernandesem pod względem stworzonych dogodnych sytuacji (dziewięć do jedenastu).

Co równie ważne, Alexander-Arnold był drugi, zaraz po Casemiro jeśli chodzi o odzyskane posiadanie (80 do 89), co ilustruje, jak skuteczny był także w obronie.

Jednak Klopp zdaje sobie sprawę, że rywale będą korzystali z luki powstałej po prawej stronie gdy Alexander-Arnold będzie zmieniał pozycję. Menadżer wydaje się niechętny, by sprowadzać do klubu prawego obrońcę i w pełni wykorzystywać Trenta jako pomocnika, choć jasne jest, że zawodnik cieszył się z takiej odpowiedzialności.

Jest również oczywiste, że Alexander-Arnold chce kontynuować rozwój w tę stronę, zwłaszcza, że grał jako numer osiem dla reprezentacji Anglii, kiedy został powołany na czerwcowe spotkania. 


- W ciągu ostatnich pięciu lub sześciu tygodni ubiegłego sezonu było wiele rozmów na ten temat, które były kontynuowane również w okresie przedsezonowym. Chodzi o znalezienie sposobu, aby to zadziałało, jednak decyzja nie należy do mnie. Lubię grać w środku pola. Jest to miejsce, w którym czuję się najlepiej i widzę siebie regularnie grającego na tej pozycji.

- Czuję, że mam odpowiednie umiejętności, aby tak było. Fizycznie również jestem do tego zdolny. To mi się podoba i chciałbym, aby tak się stało. Jestem pewien, że będę tam grał częściej. Myślę, że to naturalne, że kiedy przychodzą wyniki i zaczynasz grać dobry futbol, rośnie twoja pewność siebie i czerpiesz z tego dużo większą radość.

- Czuję, że odnalazłbym się w tym, ale wszelkie wyzwania sprawiają mi dużo satysfakcji. To było wyzwanie, inna pozycja, nowa rola i coś, na czym musiałem się skupić. Chęć i potrzeba nauczenia się nowej pozycji wiele mi dały. 

Podczas wizyty w Singapurze Klopp odciągnął Alexandra-Arnolda na bok i poinformował go, że będzie zastępcą Virgila van Dijka, nowego kapitana. Może to spowodować, że będzie miał więcej do powiedzenia, ale nie przesadnie. Nie będzie przemawiał dla samego zabrania głosu.

- Mój typ przywództwa wiąże się z działaniem. Po pierwsze, na boisku treningowym i wokół niego, dbając o to, by być punktualnym, wcześnie przychodzić na siłownię i na boisko, nigdy nie opuszczać sesji, zawsze robić to, co mam do zrobienia. Następnie chodzi o postawę na boisku. Nie bać się walczyć o piłkę, chcąc zawsze wygrywać. To jest rodzaj przywództwa, z którym się utożsamiam. 

Ostatecznie wszystko sprowadza się do jednego - do sukcesu. 

Minął nieco ponad rok od kiedy Alexander-Arnold stwierdził, że Liverpool musi wygrywać przynajmniej jedno trofeum w każdym sezonie. Celu tego nie zrealizowano w poprzedniej kampanii, którą zakończyli na piątym miejscu, szybko odpadając z pucharów. Kiedy deklaruje, że ambicją w tym sezonie jest „wygranie ligi”, mówi to z takim przekonaniem, które nie zachęca do dalszych pytań.

Jednak Liverpool zakończył tamten sezon z 22 punktami straty do Manchesteru City, więc czy tę przepaść naprawdę można pokonać? 

- Zdaję sobie sprawę, że ta różnica wygląda na ogromną, ale nie powiedziałbym, że była ona tak ogromna, by nas niepokoiła. 

- Najważniejszą rzeczą, jaka zawiodła nas w tamtej kampanii był brak konsekwencji. Jeśli uda nam się to nadrobić, przy wzmocnieniach jakich dokonaliśmy, nie ma powodu, dla którego mielibyśmy nie myśleć o wygraniu ligi.

- To ekscytujące. Jest to wyzwanie, a my jesteśmy ich tak głodni, że musimy to jeszcze raz udowodnić.

Paul Joyce

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (7)

AndyLFC 10.08.2023 16:10 #
Musimy koniecznie kupić jakiego PO i uwolnić TAA do pomocy.
adamne 10.08.2023 16:45 #
Możesz zapomnieć o kupnie PO dopóki mamy Gomeza i Ramsaya.
galthar 10.08.2023 16:17 #
DM niepotrzebny, jest TAA.
PO niepotrzebny, jest Gomez.

Okno transferowe można zamykać
Wujci 10.08.2023 16:23 #
Chcieć to sobie możesz. Musisz grać bo nie mamy pomocników.
Bubek555 10.08.2023 17:03 #
Nie jestem przekonany.

Pod koniec sezonu, jako nowinka i zaskoczenie przeciwnika to działało, ale w presezonie, jakoś mnie wcale nie zachwycił.

Ponadto to działało, bo on wychodził na papierze jako PO i dopiero na boisku następowały roszady, a obok siebie miał Hendo Albo Fabinho, którzy łatali po nim dziurę na prawej stronie. Ich już w klubie nie ma i zastępcy tez nie widać.
imacooci 10.08.2023 17:05 #
TAA powinien grać wyżej , na DM potrzebujemy kogoś kto będzie czyścił akcje preciwnika, co da TAA luz z przodu. Potrzeba nam 3 graczy, DM, PO i ŚO. Nierealne dla Liverpoolu za FSG w jedno okienko.
Szmuggi 10.08.2023 17:10 #
Czyli nie ma DMa i PO xD 7 miejsce here we go!

Pozostałe aktualności

5 rzeczy, za które kochamy Matipa  (3)
19.05.2024 12:48, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Najlepsze momenty Thiago w barwach The Reds  (0)
19.05.2024 11:08, B9K, liverpoolfc.com
Ostatni trening Kloppa - wideo  (0)
19.05.2024 06:28, Piotrek, liverpoolfc.com
Pep Lijnders: Po latach, docenimy nasze sukcesy  (2)
18.05.2024 21:50, AirCanada, liverpoolfc.com