Osób online 1570

Młody talent – Keyrol Figueroa


Choć Keyrol Figueroa pod koniec sierpnia ledwie skończył 17 lat, tak jest już przyzwyczajony do świateł reflektorów.

Od początku swojej kariery Figueroa musiał radzić sobie z presją bycia synem znanego ojca piłkarza i porzuceniem swojego życia w Stanach Zjednoczonych na rzecz przenosin do Liverpoolu. W porównaniu do tego wszystkiego, jego ostatnie zadanie — czyli próba pomocy Stanom Zjednoczonym w awansie na Mistrzostwach Świata U-17 — mogła wydawać się banałem. 

Figueroa zawsze był na świeczniku. W 2017 roku jako członek drużyny FC Dallas do lat 12, napastnik wziął udział w Prospects Cup rozgrywanym na Florydzie. Pojawiły się tam także takie zespoły jak Real Madryt, Manchester City i Borussia Dortmund.

Turniej był organizowany przez Univision, hiszpańskojęzyczną telewizję, operującą na terenie Stanów Zjednoczonych oraz w Ameryce Południowej. Jako syn byłego obrońcy Premier League i reprezentanta Hondurasu, Maynora Figueroa, przyciągał dużo uwagi.

– Radził sobie z tym wszystkim. Udzielał wielu wywiadów, ale nigdy nie mówił tylko o sobie. Zawsze rozmawiał o swoich kolegach z drużyny, swoim klubie i sytuacji, w której się znajdował. Zdobył kilka niesamowitych bramek w tym turnieju. Miał w sobie coś odmiennego – mówił były menedżer FC Dallas U-12, John Gall. 


Urodził w Hondurasie, ale wychowywał się w Anglii. Kwalifikuje się do gry w barwach zarówno tych dwóch reprezentacji, jak i również może trafić do kadry USA. Figueroa ma swoich wielbicieli. Jednym z nich jest Antoine Griezmann, który udzielał mu swojego wsparcia poprzez swoje social media takie jak WhatsApp i Instagram. 

Zanim trafił do Liverpoolu w 2018 roku, Figueroa był częścią Akademii FC Dallas, do której dołączył po tym, jak jego ojciec podpisał kontrakt z pierwszym zespołem w styczniu 2016 roku. Była to dziwna sytuacja, ponieważ nie był zawodnikiem na radarze akademii FC Dallas ani kimś, kogo obserwowali. Jego talent jednak szybko stał się oczywisty.

Zaczęło się od drużyny rezerwowej, w której rozwijał zrozumienie gry, uczył się standardów i poznawał oczekiwania. Jednak to, jak sobie z tym wszystkim radził sprawiło, że Gall nie mógł tego zignorować. 

– Od pierwszego dnia było jasne, że to bardzo rywalizujące dziecko. Pamiętam wiele sytuacji, gdy moja drużyna do lat 12 grała towarzysko przeciwko drużynie, w której grał on. Zawsze był to chłopiec, z którym nie chciało się grać. Zawsze był niebezpieczny – mówił Gall. 

– Zawsze próbował pchać się do przodu i być jak najlepszy, ciągle o sobie dawał znać. Przenieśliśmy go wyżej i rozkwitł w grupie, z którą pracowałem. To było dość szybkie przejście o poziom wyżej. 

Zwany "Młodym Figgy", Figueroa był postacią o mocnym charakterze, ale Gall twierdzi, że zawsze był uprzejmy, pracowity i pokorny – choć żarliwie ambitny.

– Chciał być najlepszym zawodnikiem, jakim mógł być, nie bał się wyrażać swoich opinii. Były chwile, gdy przegrywaliśmy mecze, a on naciągął koszulkę na głowę. Był zmartwiony i sfrustrowany. Przegrywanie nie było w jego planach – dodaje były trener. 

Nie było w tym jednak zawyżonego ego z racji, że jego ojciec był w pierwszym zespole. Maynor regularnie obserwował treningi i mecze Keyrola, oferując synowi porady dotyczące obszarów do poprawy, takich jak spokój, pokonywanie przeciwników jeden na jeden i precyzyjne wykańczanie strzałów.

– Maynor był absolutnie fantastyczny, zawsze wspierający. Jego tata miał niesamowitą technikę strzału. Figgy odziedziczył tę samą siłę, tę samą jakość. Nie ma wielu dzieci, które uderzają piłkę w taki sposób – koontynuuje Gall. 


Obdarzony naturalną szybkością, Figueroa zdobywał bramki na przeróżne sposoby, a co najważniejsze – robił to regularnie. Przyszedł jako zawodnik wyalienowany, chcący udowodnić, że zasługuje na to miejsce. Szybko nauczył się jednak być centralnym punktem swojej drużyny, utrzymując piłkę, spajając całą grę i podejmując właściwe decyzje w trakcie posiadania futbolówki.

Wziął udział w turnieju do lat 13 na St George's Park, gdzie grał przeciwko drużynom takim jak Birmingham City, Nottingham Forest i Derby County. Kontynuował wybijanie się wyżej w towarzyskich meczach przeciwko Manchesterowi United i Aston Villa.

– Można było powiedzieć, że to było jego środowisko, chciał być w profesjonalnych warunkach. Nie obchodziło go, przeciwko komu gra, jego mentalność była taka sama.

Liverpool zwrócił uwagę na młodego piłkarza i szybko podjął decyzję o ściągnięciu go na Merseyside, włączając do drużyny do lat 14. W wywiadzie dla honduraskiej gazety La Prensa, jego matka Sandra Norales powiedziała, że strzelił 90 goli w swoim pierwszym sezonie.

Zadebiutował w drużynie do lat 18 w wieku zaledwie 15 lat, wchodząc z ławki w mini derbach Merseyside przeciwko Evertonowi w październiku 2021 roku, gdy Liverpool wygrał 4:0.

Nim stał się bardziej prominentną postacią w drużynie do lat 18, trenowaną przez Marca Bridge-Wilkinsona jako pierwszoroczny stypendysta, zanotował także trzy krótkie występy w sezonie 2021/22.

Przełom nadszedł nie w Akademii, ale w lutym, podczas Mistrzostw CONCACAF U-17. Figueroa strzelił siedem goli w siedmiu meczach, prowadząc drużynę USA do finału, gdzie przegrali 3:1 z Meksykiem.

Wrócił do Liverpoolu z wysoką pewnością siebie i zaczął zdobywać miejsce w pierwszym składzie, grając jako napastnik lub prawy skrzydłowy. To z tej drugiej pozycji strzelił hat-tricka w ciągu 13 minut dla drużyny U-18 przeciwko Wolverhampton Wanderers w kwietniu.

Gall utrzymuje kontakt z Figueroą i jego rodziną, wymieniając sporadyczne wiadomości tekstowe i obserwując go na Mistrzostwach Świata, gdzie jest jedynym reprezentantem Liverpoolu.

– To świetnie. Zawsze chcesz widzieć, jak twoi byli zawodnicy dobrze sobie radzą. Jesteśmy po prostu zachwyceni, że mu się powodzi. Miejmy nadzieję, że to się utrzyma, a kiedyś będziemy go oglądać w Premier League – kończy Gall. 

Być wciąż odległy sen dla Figueroi. Młody napastnik ma za sobą Mistrzostwa Świata U-17. Reprezentacja Stanów Zjednoczonych uległa wczoraj Niemcom, przegrywając 2:3.

Stany Zjednoczone swobodnie przeprawił się przez fazę grupową, wygrywając swoje pierwsze dwa mecze. Figueroa strzelił pierwszego gola w drugim z nich, przeciwko Burkina Faso, zakończonym wynikiem 2:1.

Kiedy tylko wróci z powrotem na Merseyside, jego celem będzie ponownie sprawić, żeby było go niemożliwość zignorowania.

Andrew Jones

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

5 rzeczy, za które kochamy Matipa  (3)
19.05.2024 12:48, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Najlepsze momenty Thiago w barwach The Reds  (0)
19.05.2024 11:08, B9K, liverpoolfc.com
Ostatni trening Kloppa - wideo  (0)
19.05.2024 06:28, Piotrek, liverpoolfc.com
Pep Lijnders: Po latach, docenimy nasze sukcesy  (2)
18.05.2024 21:50, AirCanada, liverpoolfc.com