Osób online 895

Szobo: Chcę zrobić coś niezapomnianego


- Jestem tu od sześciu miesięcy, ale chcę zostać dużo dłużej, osiągnąć wiele i zrobić coś, co zostanie zapamiętane na zawsze.

Dominik Szoboszlai jasno opisał swoje cele na Anfield w drugiej edycji serii Inked Carlsberga, w której zawodnicy Liverpoolu opowiadają o swoich tatuażach i ich znaczeniu.

Kapitan reprezentacji Węgier, który w czasie gry dla RB Lipsk dwukrotnie sięgnął po Puchar Niemiec, rozważa dodanie tego trofeum do swojej kolekcji tatuaży.

Szoboszlai ma nadzieję, że uda mu się odcisnąć wystarczająco duże piętno w trakcie swojej kariery w barwach The Reds w przyszłości, że pewnego dnia będzie miał do podjęcia kolejną przyjemną decyzję dotyczącą ozdobienia skóry innym trofeum.

- Puchar, to jest najlepsze - powiedział w wywiadzie dla oficjalnej strony internetowej klubu zapytany o to, czy ma w planach tatuaż pokazujący jego związek z nowym klubem.

- Długo zastanawiałem się nad tym, czy powinienem wytatuować sobie Puchar Niemiec jako wspomnienie gry dla Lipska, wygrałem go dwa razy, byłem z drużyną wtedy, kiedy wygrywaliśmy to trofeum po raz pierwszy w historii klubu. Cały czas o tym myślę, być może zrobię sobie taki tatuaż nawet jeśli wygram więcej. To jeszcze się okaże. 

- Potrzebuję więcej czasu. Jestem tu od sześciu miesięcy, ale chcę zostać dużo dłużej, osiągnąć wiele i zrobić coś, co zostanie zapamiętane na zawsze.

- Mam nadzieję, że to dopiero początek. Chcę być tu tak długo, jak to będzie możliwe, dawać z siebie to, co najlepsze i wygrać jak najwięcej pucharów - kontynuował pomocnik.

- Oczywiście aktualnie jesteśmy w środku sezonu i wszystko rozkręca się jeszcze bardziej. Jesteśmy na szczycie tabeli i tutaj chcemy być na koniec rozgrywek.

Szoboszlai w swoim debiutanckim sezonie w klubie jest pewnym punktem wyjściowej jedenastki Kloppa w zasadzie przez cały czas, jak do tej pory zanotował 26 występów, w których strzelił 4 gole.

Mimo tego, że jego kariera w Merseyside w zasadzie dopiero raczkuje, już teraz jest w stanie wyczuć moc związku kibiców z klubem.

- To jeden z największych zespołów na świecie - powiedział. - Miłość ludzi do tej ekipy jest niesamowita, zawsze okazują nam wsparcie.

- Jasne, czasami nie idzie nam najlepiej [na boisku], ale zawsze nad tym pracujemy. Nie gramy gorzej dlatego, że tego chcemy, po prostu czasami przychodzi taki dzień. Zdarzają nam się takie momenty, w których nie jesteśmy w stanie dać z siebie stu procent, a nawet gdybyśmy byli, to mogłoby to nie wystarczyć.

- Ale właśnie o to chodzi: [oni] wciąż są z nami, cieszą się grą, posiadanie takich kibiców sprawia mi wielką radość.

Tatuaże Szoboszlaia w większości znajdują się na jego lewym ramieniu, poruszają tematy rodziny i futbolu.

Pierwszy zrobił sobie w wieku około 15 lat - w wyniku zakładu sportowego ze swoim ojcem, Zsoltem.

- Taka była umowa z moim tatą. To był zakład - chodziło o coś związanego z piłką, wygrałem go i pozwolił mi [zrobić tatuaż]. To nie była żadna tajemnica - wyjaśnił.

- Byłem go pewien. Podobnie sprawa ma się w przypadku pozostałych. Nigdy nie przyszła mi do głowy myśl, że mogłem ich nigdy nie robić. Mam je z pewnych powodów, niektóre dlatego, że mi się podobały, inne zrobiłem sobie z powodu wydarzeń, które doprowadziły mnie w miejsce, w którym teraz jestem. Mam nadzieję, że będzie ich jeszcze więcej.

Wśród tatuaży Węgra jest jeden związany z cytatem legendy Liverpoolu Stevena Gerrarda, a także motywacyjne frazy, takie jak 'Never give up' [Nigdy się nie poddawaj - przyp. tłum.] czy 'Great things take time' [Na wielkie rzeczy potrzeba czasu - przyp. tłum.].

Te tatuaże znajdują się obok dat urodzin jego rodziców, a także wzoru zegara, który reprezentuje urodziny jego młodszej siostry.

- Po prostu podobały mi się już od kiedy byłem dzieckiem - powiedział na temat tatuaży Szoboszlai. - Mój tata ma ich kilka, moja mama też. Moja mama woli małe wzory: na przykład moje imię i imię mojej siostry. Mój tata ma dwa. Zawsze mi się podobały.

- Rodzina jest zawsze ze mną, bez znaczenia jak mi idzie, oni zawsze są. Tak już mam. Jasne, zawsze ma się więcej osób, którym się ufa czy takich, o których wierzy się, że będą obok w gorszych i lepszych czasach, ale ta trójka to dla mnie pewnik.

- Moja siostra ma siedem lat, jest jeszcze bardzo młoda, jednak gdybym miał jakieś problemy, to na pewno będzie mnie wspierała, nawet jeśli nie będzie mogła pomóc. Tak samo moja mama i tata. Oczywiście są jeszcze inni członkowie rodziny czy ludzie, którym ufa się w stu procentach. 

- Jednak jedynymi osobami, którym w pełni ufam są moi rodzice.


Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (1)

PsychoDad 23.01.2024 02:57 #
Chcesz zrobić coś niezapomnianego?- wylecz kontuzję szybciej niż zakładano.

Pozostałe aktualności

Anfield pożegnało Matipa i Thiago - zdjęcia  (0)
20.05.2024 00:56, AirCanada, liverpoolfc.com
Van Dijk: Życie toczy się dalej  (0)
19.05.2024 21:53, Fsobczynski, thisisanfield.com
Arne Slot pożegnany w Rotterdamie  (0)
19.05.2024 21:51, Vladyslav_1906, Liverpool Echo
Galeria zdjęć z pożegnania Jürgena Kloppa  (0)
19.05.2024 21:46, Bartolino, liverpoolfc.com
Klopp: Teraz jestem jednym z was  (8)
19.05.2024 20:35, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki  (0)
19.05.2024 20:31, Zalewsky, SofaScore