Mac Allister: Podoba mi się, że pomagam kolegom
Alexis Mac Allister wypowiedział się na temat swojej roli na pozycji numer 6, zmian, jakie zaszły w Liverpoolu oraz czego można spodziewać się po Arsenalu w dzisiejszym spotkaniu.
Argentyńczyk zdążył się już otrząsnąć po starciu z Cesare Casadei. Do zdarzenia doszło pod koniec domowego meczu z Chelsea. The Reds ostatecznie wygrali 4:1.
- To było uderzenie kolana w kolano, ale już jest dobrze.
W sumie 17 z 20 meczów w barwach Liverpoolu rozegrał jako defensywny pomocnik. Były piłkarz Brighton nie do końca spodziewał się takiej roli po czerwcowym transferze.
- Nie, nie do końca - zaznaczył.
- Najwyraźniej nie taki był zamysł. Ale wszystko się zmieniło. Na początku sezonu nie mieliśmy odpowiedniego numeru sześć, więc musiałem wykonać tę pracę. Jürgen to lubi! Staram się więc dawać z siebie wszystko i pomagać drużynie.
- Podoba mi się sposób, w jaki gram. Podoba mi się, że pomagam kolegom z drużyny. Na pozycji, na której występuje chodzi bardziej o defensywę. Jednocześnie jestem w stanie dużo operować piłką. Wiem, że na początku fani dużo rozmawiali o mojej pozycji w drużynie, ale zawsze mówiłem, że to pozycja, którą naprawdę lubię i myślę, że mogę to robić bardzo dobrze.
- Jest zupełnie inaczej, ponieważ jako numer osiem musisz być w stanie bardziej przenosić piłkę i kreować grę. Grając głębiej, jest to może trochę łatwiejsze pod pewnymi względami, ponieważ masz więcej miejsca i więcej czasu, gdy jesteś przy piłce. Najważniejsze jest zrozumienie gry, a wszyscy koledzy z drużyny bardzo mi pomagają. Dzięki nim jest mi łatwiej.
Liverpool może tymczasowo zyskać osiem punktów przewagi nad drugim w tabeli Manchesterem City. Podopieczni Guardioli rozegrali jednak o jedno spotkanie mniej, a w poniedziałkowy wieczór zmierzą się z Brentford.
- To jasne, że od początku sezonu znacznie poprawiliśmy się jako drużyna.
- Naprawdę ciężko pracujemy. Widać, że każdy zawodnik, który wchodzi do drużyny, dokładnie wie, co ma robić i bardzo ważne jest dla nas, aby utrzymać ten poziom. Jesteśmy naprawdę zadowoleni z naszych dotychczasowych występów, ale wiemy, że dopiero przekroczyliśmy półmetek sezonu.
- Pewność siebie jest obecnie bardzo wysoka. Kiedy pokonuje się taką drużynę jak Chelsea 4-1, pewność siebie jest wysoka. Spodziewamy się bardzo trudnego meczu z Arsenalem, tak jak to było w Pucharze Anglii. To był bardzo trudny mecz, mają bardzo dobrych zawodników, wiedzą, co chcą zrobić - zaznaczył Mistrz Świata z Kataru.
- Czy będą chcieli zareagować na tę porażkę? Być może.
Sposób, w jaki Liverpool pokonał Chelsea, był jednak poważną deklaracją intencji na resztę sezonu.
- Zdają sobie sprawę, że w tym roku będziemy walczyć o wszystko.
- Nie skupiamy się na tym - musimy skupić się na sobie. Znamy potencjał tego zespołu. Pokazujemy go i nie możemy się zatrzymywać. Jeśli nadal będziemy grać tak, jak w meczu z Chelsea, to możemy coś osiągnąć w tym sezonie - dodał na koniec zawodnik urodzony w Santa Rosa de Toay.
Komentarze (0)